Muszę się pożalić na kierowniczkę w robocie. Z góry przepraszam za skladnie, ale też kopiowałem wiadomości do kolegów i nie chce mi się redagować. Ostatnio z innymi ją obgadujemy.Cały czas ma problemy jak nie ma się do czego w pracy przyczepić to albo za wolny jestem, albo nie chcę z nią gadać. Dzisiaj policzyła klientowi inną benzynę niż tankował a ja drugiej pani jedyną pozycję jaka była i ta się do mnie pruła, że źle policzyłem. Podczas dostawy hot dogów gdy przyszło 8 lekkich pudełek i dostawca zostawił na sklepie a nie na zapleczu przy zamrażarce to ta zaczęła bluzgać, że daleko i że jest 15 minut bo się rozmorżą i za wolny jestem a było mniej niż 10 kroków do zamrażarki później zmieniała ją 2 kierowniczka i ta jej mówiła co ja odjebałem a 2 "no i? Przecież jest zrobione". Jak jest się z nią to tak naprawdę samemu bo ona wiecznie jest zajęta i siedzi przy komputerze na zapleczu, co godzinę przerwa na papierocha, a jak w grafiku ma wpisane 8h to zostaje prawie zawsze dłużej bo czegoś nie dokończyła i wpisuje godziny. Słyszałem że nawet szef ma o to prentesje bo tamta pracuje 250h on za to płaci a efektów żadnych nie przynosi taka długość pracy. Po szefie najbardziej jedzie najbardziej z wszystkich i najbardziej się go boi.W tym miesiącu wzięła 3 dni wolnego by na działce porządki zrobić. Jeszcze nie lubię tego, że ona praktycznie w każdej wypowiedzi bluzga a głos ma gburowaty I wiecznie znudzony. Od innych słyszałem, że od kiedy została kierowniczką to jej bardziej odwala a to już 2 lata, łącznie pracuje 12.

Dla porównania 2 kierowniczka, która z tego co słyszałem jest główną, ale mówiła że nie chce być sama i robić całej papierowej roboty to tamta, o której pisałem wcześniej też została.
Jest zadaniowa i jak się wszystko zrobi nie ma żadnych problemów. Empatyczna, otwarta i rozgadana. Nie siedzi cały czas na zapleczu, byłem z nią w sobotę to rozpisała na kartce by w poniedziałek złożyć zamówienia i sprawdzić maila, zajęło jej to godzinę i potem normlanie ze mną stała na kasie. Jak nie ma dużego ruchu i wszystko jest zrobione i szef do nas zajrzy to usiądzie sobie z nim i gada o pierdołach a nie boi się go. Niedługo 5 lat pracy jej minie.

#pracbaza
Dudleus

Jeszcze nie rozumiem jak można praktycznie codziennie pracować i jeszcze czas na dojazdy do pracy. W mojej najbliższej rodzinie: mama ma czas by chodzić na zajęcia sportowe na siłowni czy jogę, (jak u mnie grafik pozwoli razem będziemy chodzić) oraz ma czas by z koleżankami się spotkać. Wujek pogra badmintona czy popływa na basenie. Ciocia chodzi na dodatkowe języki i zumbę. Drugi wujek też ma czas by z kolegami się spotkać czy do mnie przyjechać z babcią

Zaloguj się aby komentować