Z 15tys przyszłych organicznych kurek 3tys idzie na prywatne zamówienia, mniejsze.
W firmie przyjmujemy zlecenia od 50 sztuk w górę.
Jeśli więc podróżujesz po UK i kupujesz jajka od rolnika przy drodze (sporo jest sklepików takich czy budek z tacką na monety gdzie bierzesz jajka i zostawiasz monety - jak jesteś uczciwy) to są duże szanse, że pomimo tradycyjnego kurniczka i kurek za płotem - wyhodowane one były u mnie
Ale dość gadania, weekend wolny więc przytulam od was dziewczynki i wracam wypełniać papiery.
Wołam @UmytaPacha
#pracbaza #kury
ukradłem fote i strollowałem różową. Pewnie segzów przez to dziś nie będzie, ale warto było xD
@l100e niestety, moje maluchy nie idą na mięso tylko ciężko pracować robiąc sobie jaja z ludzi
O Ty diable 😃
@conradowl jest kurka puchatka - jest piorun
sprzedajecie bilety na odwiedziny i głaskanie? xd
@UmytaPacha niestety nie, ale mogę wpuścić. Tylko trzeba ubrać kombinezon, maseczkę, dezynfekcja dłoni minimum dwa razy i trzy zmiany obuwia. Oraz prowadzimy ewidencję wejść i wyjść, nawet jak jadę po kawę to godzinę wyjścia i powrotu zapisuję - nie chodzi o kasę - płacą mi co miesiąc tyle samo niezależnie od godzin. Chodzi o śledzenie ewentualnych zakażeń ptasią grypą, która jest bardzo poważną sprawą... Ale gości mogę przyjąć
@conradowl pakuję mandżur i przyjeżdżam jutro
@UmytaPacha zapraszamy (z Daisy)
@conradowl burkini zaakceptujo?
@UmytaPacha takie coś to daję na miejscu
@conradowl jak są sprzedawane to przygotowujecie jakoś termiczne czy bez problemu przeskakują na te - 2'C u nowego właściciela?
@UmytaPacha z 35° do 20° obniżam (lub komputer, jeden kurnik jest nowy) po pół stopnia dziennie. Następnie do 18° na 4 tygodnie przed transportem.
Hoduję przez 16 do 18 tygodni, mamy swoje ciężarówki do transportu. Gdy wyjeżdżają mają po półtorej kilograma. Docelowo około 22 tygodnia (czyli miesiąc po transporcie) mają już znosić jaja mniej więcej 92% produkcji przy wadze kurki 1,8kg. To nie brojlery by ważyły 3kg na mięso. Normalne kurki, tyle że ich dużo.
I nie sprzedajemy nikomu, kto ma klatki. Wolny wybieg tylko.
@conradowl fajnie!
@UmytaPacha najfajniej jak jeden klient co dwa lata bierze pół na pół białe i brązowe
@conradowl kalendarz w kury xD macie różne kurkowe gadżety w pracbazie?
@UmytaPacha kalendarze w kurki, kalendarze farmera i kalendarz od dostawcy gazu bo bierzemy tysiące litrów tygodniowo dla maluchów
@UmytaPacha ale to jest nic przy tym, że właściciel i główny szef (stary John) na Range Roverze Autobiography (samochód za który można kupić mieszkanie w Lublinie) i to nie starym tylko coś chyba z 2021, na samym środku maski ma kurkę metalową. Coś jak jaguar w Jaguarze. Zresztą 5 lat temu szef miał Jaguara i właśnie ta kurka była założona zamiast figurki jaguara.
Szkoci są dumni z pracy. Przykładowo taki sam Range Rover ma właściciel ziemski z Glenshee i ponieważ hoduje jelenia (przy informacji turystycznej i kawiarni w Glenshee można pogłaskać i fotki zrobić z jeleniami) ma właśnie rogacza na masce. I to takiego z kopytkami, nie samo popiersie
@conradowl Bardzo ładnie dbasz o te kurki, a powiedz jak to jest osobnikami płci męskiej u was na zakładzie.
Do zmielenia?
@Gepard_z_Libii nie mamy. Kurki przyjeżdżają z wylęgarni po wykluciu. A jajka na wylęgarnie trafiają ze ściśle monitorowanej farmy, gdzie tzw. parent flock znosi jaja. Nie wiem w sumie jak dokładnie, ale już na etapie jajka jest selekcja, na wylęgarni jest selekcja i jak mi się trafi kogucik (lub hybryda) to, no cóż, humanitarnie kark, znacznik sprayem i do zamrażarki, raz w tygodniu zamrażarka (o ile coś jest) opróżniana jest do ciężarówki i spalarni. Duży, dużo częściej wyłapuję np. kurkę z trzema nogami, ślepą (po 6 tygodniach system poideł już jest w całości wyżej, by się uczyły używać grzęd, więc ślepa albo zostanie znaleziona, albo sama niestety się męczy) itp.
Wszystko monitorowane, podpisywane i generalnie koguciki są rzadko. Nie ma z nich pożytku, więc jak jest to utylizacja. Babcia na wsi też by zutylizowała, zwłaszcza gdy kogut jest i chciała mieć np. 5 pisklaków. Tyle, że ja nie używam siekierki. Ogółem zarządzam dwoma farmami, sześć kurników. W firmie mamy 10 farm, z tego 6 hodowlanych. Z tym, że np. John ma dwa kurniki, ale po 42tys, gdy u mnie to 35,24,24 i 10 tys na jednej farmie. Rzecz jasna to maksymalna pojemność, te 15tys jest w 24tys kurniku, więc mają dużo miejsca. A mi łatwiej tak będzie pracować, gdy urosną.
@conradowl Moja Mama kiedyś pracowała na fermie i baby zawsze jakiemuś Bogdanowi nosiły niechciane pisklaki, ale nie wiem jaki przemiał był, bo bomblem byłem i tyle co podsłuchałem to wiem.
Ustawiłem sobie przypomnienie to zapytam po opłatku
Niby to tylko kury, ale jakoś mi ten wpis wsiadł na głowę, bardziej niż powinien, a to pewnie przez to, że zacząłem niedawno oglądać Silos.
@Gepard_z_Libii to zupełnie inaczej wygląda niż lata temu.
Moja farma to tzw. rearing farm. Pisklaki z wylęgarni hoduję do 18tego tygodnia max (zwykle 16, we wtorek będzie załadunek z jednego z kurnika 16tys kurek dla farmera, które wczoraj skończyły 15 tygodni, skubane ważą 80g ponad standard - to sporo).
Do wylęgarni jajka trafiają z wyselekcjonowanych farm z tzw. parent flock - na takich farmach normalnie kurki żyją i jaja znoszą, ale wszystko jest jeszcze bardziej monitorowane, czysto, niemal sterylnie. Gdy my mamy zlecenie na parent flock to obowiązują w dni kwarantanny - przykładowo nie mogę z mojej farmy pojechać na farmę z pf bez dwóch dni przerwy i odwrotnie - też dwa dni przerwy musiałbym zrobić. Ale to akurat najczęściej trafia na inną farmę, najbardziej oddaloną od ludzi, miasteczek itp.
Po mojej farmie kurki jadą do laying farms, gdzie mają gniazda, grzędy, wybiegi itp. mogą sobie wychodzić na zewnątrz itp o ile nie mają lovkdownu gdy jest ptasia grypa na zewnątrz. Wtedy siedzą w środku, ale bez żadnych klatek.
Mniej więcej taka kura żyje 2 lata znosząc jaja. Domowe 3-5. Po dwóch latach nadal by żyła, ale produkcja wynosi 60-70% przy niemal tej samej ilości paszy... Więc już się nie opłaca. I wtedy na mięso, a nowe po sprzątaniu i myciu do kurnika.
Także minimum trzy różne farmy, gdzie kiedyś była to jedna lub góra dwie. I jak już napisałem - już na etapie jajka coś tam wykrywają, ale ja na wylęgarni nie pracuje i nie mam zamiaru. Bardziej jestem od szczepień i hodowli. Po prostu menadżer farmy.
@conradowl mój ojciec całe życie pracował w takiej wylęgarni. Zatrudnił się jako elektryk w momencie jak wylęgarnię zakładali, pracował tam przez prawie 40 lat, w międzyczasie imając się też innych rzeczy w zakładzie (był na przykład seksterem jeżeli dobrze pamiętam nazwę - potrafił rozróżniać płeć u kurczaków).
W roku w którym zmarł (i dlatego że dwa tygodnie później zmarł drugi pracownik który był ojca bliskim przyjacielem) firma ostatecznie padła bo nikt nie chciał tam pracować za pieniądze które oferowali, zwłaszcza że praca była wymagająca.
Takiego kurczaka mieli wymalowanego na jednym z budynków:
@pozdrawiam_was_ciule ja mam farmy hodowlane, nie wylęgarnie. Na kasę nie narzekam. Powyżej szkockiej średniej. Aczkolwiek zaczynałem od funta więcej na godzinę niż minimalna swego czasu, więc po swoje trzeba było pomału dojść.
Ale praca jest... Odpowiedzialna. Ja się nie mogę walnąć w zamówieniu żywności, bo w sklepie rolniczym nie sprzedadzą mi na tyle, by farmę zaopatrzyć. Prosto z młyna wszystko idzie. Moje papiery i zamówienia sprawdzają potem w biurze i raczej jest ok, skarg nie ma. To żywe stworzenia i jest się za nie odpowiedzialnym, dlatego rano wstaję bo to jest najważniejsze
@conradowl słodziak! Niech się dobrze niosą!
@GtotheG oby bo jak nie to klient drugi raz nie weźmie
@conradowl mam kilka pytań jeszcze, w sumie zawsze chciałam mieć kury lol niby mam rodzinę na wsi i oni hodują kury, ale wstyd pytać lol - pewnie nigdy mieć ich nie będę bo nie mam domu i możliwości trzymania ich.
-
Czemu koguty są zabijane, ale nie są jedzone? Ich mięso źle smakuje?
-
Co się dzieje jak są 2 koguty w stadzie, zagryzą się?
-
Masz jakiś problem z kanibalizmem u kurek? Wiem, że ogólnie czasem się atakują, zastanawia mnie jak częsty to jest problem.
-
Jak ludzie mają takie małe kurniki to one też muszą być ogrzewane, np. teraz w zimie?
-
Ile kosztuje pasza dla 1 kury na miesiąc?
-
Rodzaj jajek - czy masz info czy któreś jajka są lepsze czy gorsze w zależności od rozmiaru, koloru - z tego co czytałam niby nie, ale rozkminiam, bo przecież jakieś różnice jakościowe muszą być.
-
Antybiotyki - czy jak masz mały kurnik to i tak musisz kurom podawać takie rzeczy żeby nie złapały ptasiej grypy np.? Czy tylko przy mixowaniu kurek z różnych hodowli takie rzeczy mogą się zdarzyć?
Dobra, sorki, że tyle pytań, jak Ci się nie chce to nie odpowiadaj. Czysta ciekawość z mojej str.
@GtotheG
1. koguty nie znoszą jajek. Po prostu. Mięso? Generalnie jak się trafi kogucik (po 4 tygodniach są widoczne różnice w wyglądzie) to jest za mały by cokolwiek z niego było. I kto by marnował czas na pojedyncze sztuki? Najgorzej miałem około 30tu na 24tys kur. Zwykle nie ma, wylęgarnia swoją pracę wykonuje dobrze.
Zaś trzymania kur i kogutów razem się nie opłaca. Brojlery na mięso od małych kurcząt są hodowane 45 dni... Moje kurki 112 dni minimum, a jajka znosić zaczynają od 19 tygodnia. Gdyby mięsne tak długo hodować to filety z kurczaka w sklepie byłyby co najmniej 5 razy droższe. My kurki 1,5kg z pakietem szczepień i wykształconą umiejętnością korzystania z grzęd, szukania wody u góry z systemu poideł itp - sprzedajemy po 7 funtów sztuka minimum. Kura na mięso po 45 dniach ma 2,5kg do 3,5kg to może funt bo jest przetwórnia kurczaków w okolicy Dundee i tam całą kurę 2kg mięsa z kośćmi można w firmowym sklepie za 3 funty dorwać... Koszt hodowli swoje robi i to są też zupełnie inne gatunki, obecne brojlery z mięsnych farm pewnie by nie dały rady zmusić jaj...
2. Nic się nie dzieje. Jeden kogut u babci powinien być na 10 kur. Standardowy kurnik z jajkami to 12 tys niosek co daje około paletę dziennie (10tys jaj) produkcji. Żeby koguty tam się tłukły to musiałoby być ich ponad tysiąc
3. Na tym polega moja praca by uniknąć kanibalizmu. Dostają grit czyli odpowiednio rozdrobnione kamyczki, reguluje się poziom natężenia światła, sprasowane belki lucerny (20kg wielkości dwóch mikrofal) do skubania w siatkach na hakach i jak by było źle (są różne gatunki, odmiany i raz mieliśmy jakieś nadaktywne kurki) montujemy dodatkowe grzędy czyli metalowe trójnogi długie na 3 metry by miały więcej możliwości - to się zdarzyło raz odkąd pracuję. Do tego zawsze na stałe są sznurki z supełkami do zabawy dosłownie wszędzie wzdłuż linii do jedzenia. Pierwszy objaw to się skubią, więc jak widać więcej piór to się reaguje od razu, zanim się znajdzie np. zadziobaną.
4. Kurniki np nasze z jajkami nie są ogrzewane. Bo i tak okienka się otwierają by wychodziły na zewnątrz (gdy nie ma zagrożenia ptasią grypą) i zamykane są o 21 (kurka na farmie laying, czyli tam gdzie znosi jajka w gniazdach ma mieć minimum 10h możliwości wyjścia na wybieg).
W najchłodniejsze noce od samych kurek temperatura minimalna to 12 stopni (gdy na zewnątrz było -8).
Natomiast moje kurki są w kurniku przez cały okres hodowli, więc temperatura jest utrzymywana poprzez ogrzewanie i wentylację.
Duzi i mali hodowcy nie hodują sami kurek tylko biorą od nas (lub podobnych farm rearing czyli hodowlanych). Jeśli gdzieś ktoś na wsi sam ma pisklaki to wzorem mojej ciotki pewnie trzyma w domu w akwarium pod lampą czy skrzyni - tak by miały ciepło.
To są minimum 3 oddzielne farmy - wylęgarnia (gdzie jajka po selekcji z farmy laying trafiają) - transport do rearing farm - czyli miejsce gdzie pracuję - gdzie kurki rosną i nie ma gniazd, taśm do jaj i maszyn do pakowania. Na końcu ode mnie jadą minimum 4ro miesięczne kurki do laying farm, gdzie zostają do końca życia (czyli transportu już do przetwórni mięsa po dwóch latach). Wylęgarnia czyli hatchery -> rearing farm -> laying farm > factory.
Cykl życia nioski. W domowych warunkach to pudło z lampą -> szopa w ogrodzie -> garnek z rosołem
@GtotheG 5. Dla jednej? Nie mam pojęcia. Ja zamawiam zależnie od wieku i zapotrzebowania ciężarówkę lub dwie na tydzień. Kurka już 10 tygodniowa potrzebuje 60gram dziennie paszy. Te ze zdjęcia to 15tys w kurniku. Tona dziennie gdy będą większe. Na pierwszev trzy tygodnie zamówiłem 6ton.
Przy każdym kurniku mam dwa silosy po 18ton każdy. O ile kojarzę koszt (ale są różne rodzaje, organiczne droższe, czasami dodatek do wagi czy witaminy) około 400 funtów za tonę i te 15tys zje przez okres hodowli u mnie około 100ton.
6. Najlepsze jajka dla ludzi są od kur klatkowych. Serio, to nie żarty. W farmach klatkowych jest najłatwiej kontrolować zdrowie, paszę i wodę. Masz 100% gwarancji, że każda kurka dostaje szczepienia czy leki przez wodę (nie antybiotyki, salmonella, e. Coli, ND na Newcastle disease itd.).
My takich nie mamy. Tylko wolne wybiegi.
Generalnie jajka różnią się smakiem tylko z powodu paszy dla kurek. Cała reszta jak wybieg, to czy kurki mają zabawki itp ma znaczenia tylko dla naszej moralności.
Różnica w smaku (i wartości odżywczych) jajek z 0 na pieczątce i tych klatkowych wynika tylko z tego, że klatki pewnie dostają podłą paszę.
Natomiast w teorii właśnie w klatkach najłatwiej o zdrowie, brak salmonelli itp.
Nie zawsze jednak to co wygodne dla ludzi jest dobre dla zwierząt
7. E.coli, Avi Pro Salmonella, ND Clone, IB 4-91, IB Primer, IB Ma5, TRT vaccine - na start Innovax, Evalon i IB Ma5. To chyba wszystko. O ile kojarzę nie ma w tym żadnego antybiotyku. Wszystko oparte jest na żywych wirusach, dlatego robiąc szczepienia (podaję w zasadzie niemal wszystko przez wodę) używam rękawiczek laboratoryjnych (maseczki do pracy to zawsze FFP3 - antywirusowe).
Antybiotyk jeśli już to zleca weterynarz, gdy coś się kurkom dzieje. Na pewno nie mamy antybiotyku w programie szczepień na stałe.
To są mity z dawnych lat.
Aczkolwiek mięsne kurki mogą coś dostawać, ale hodowle nioski i to na wolny wybieg, a hodowla brojlerów na mięso to jak trzymać rybki w stawie koło domu i trzymać karpia w wannie - niby to i to na żywność ostatecznie, ale różnice są znaczące.
@conradowl bardzo ciekawe! Dziękuję za tak obszerne wyjaśnienie
Zaloguj się aby komentować