@K44 Bardzo możliwe, że odbijają, ale dopóki nie jest to 100% stock, to ciężko coś diagnozować. To niekoniecznie może być przyczyna, ale może być jedną z dodatkowych zmiennych, która utrudnia diagnozowanie.
Przypomina mi się, jak za sprawą mapy oraz zabezpieczenia antykradzieżowego raz straciłem wydech...
...więc, dawno dawno temu, w jednym swoich aut, chciałem mieć dodatkowego "pstryczka" zabezpieczającego. Pstryczek został założony, i działał tak jak chciałem... tak mi się przynajmniej wydawało. Pstryczek był dodatkowym odcięciem pompy paliwa.
Mija rok, i załatwiam sobie customową mapę. Przy testowaniu wychodzi, że pompa paliwa niedomaga. Pompę wymieniam, i jest lepiej, ale nie idealnie. W każdym razie, przy okazji mapy, znajomy, który mi to robi kompensuje słabe osiągi pompy paliwa dłuższymi czasami otwarcia wtrysków. Wszystko działa ok, przez następne parę lat.
Po kolejnym roku/dwóch, pstryczek zaczyna niedomagać, rozłączać w losowych momentach, co oczywiście jest problemem. Pewnego pięknego dnia wkurzam się, rozmontowuję połowę wnętrza auta, i usuwam pstryczka lutując ze sobą przewody, które rozłączał.W każdym razie, po usunięciu pstryczka, auto dostaje nowe życie. Wszystko śmiga...
...aż do czasu, kiedy pewnego pięknego dnia, podczas normalnej jazy autostradą słyszę głosne jeb, i auto zaczyna brzmieć jakby zyskało jakieś dodatkowe 300HP mocy. Zjeżdżam na MOPa i widzę... urwany tłumik. Jakoś go łatam taśmą i obejmami, potem ogarniam pospawanie tego jak należy. Ale teraz przychodzi pytanie "co się stało", i jak to się wszystko łączy.
Otóź, spec mechanik, który ogarniał mi pstryczka założył zwykły przełącznik na zasilanie pompy paliwa. Działało to, ale wraz z degradacją pstryczka, zasilanie pompy paliwa słabło i słabło. Dlatego przy strojeniu wyszło, że trzeba kompensować to zwiększonym czasem otwarcia wtrysków. Kiedy pstryczka trafił szlag, i kiedy go zlutowałem, opór wywołany przez pstryczek zniknął. Pompa dostawała w końcu należyty zasilanie... ale czasy otwarcia wtrysków się nie zmieniły, więc były za długie w stosunku do właściwego ciśnienia, jakie dawała pompa. Silnik był mocno przelewany, strzelał z wydechu.. pewnego pięknego dnia na autostradzie, kolejny strzał przekroczył wytrzymałość spoiny przy tłumiku, i tłumik poleciał (tj został w aucie, bo wisiał na zaczepie, ale wiesz o co chodzi).