MotoTripSolo 2023 podsumowanie
hejto.plTen artykuł, będzie czysto praktyczno-informacyjny. Może zacznę od tego, dlaczego?
Lubię samotne włóczenie się. Oczyszczam się wtedy i mogę się uwolnić od roboty, w której mam styczność z wieloma ludźmi. Głównie jeżdżę po kraju. Zagraniczne wyprawy odkładam, wraz z kupnem nowego motocykla, który jednak będzie przeprawowym endurasem, a nie miejskim naked'em (° ͜ʖ °) Moim marzeniem jest objechać Bałtyk dookoła. Unikam autostrad, na czerwone trasy wjeżdżam jak brakuje mi czasu przed noclegiem, a poruszam się żółtymi, bo tam można spotkać najciekawsze rzeczy. Śpię, głównie na campingach, od czasu do czasu biorąc pokój. W zwiedzaniu skupiam się na poszukiwaniu #urbex ale zdarza mi się odwiedzić jakieś muzeum, lub skansen.
Z prawie każdej wyprawy robię film. Ale ani na nich nie gadam, ani nie pokazuję mordy. Być może to się zmieni po tej wyprawie. Począłem już pierwsze kroki w tym kierunku i zacząłem mówić. Jednak niedobrze się czuję po tej "złej" stronie obiektywu, bo pracuję po tej drugiej.
Mój motocykl, to Yamaha XJ 600 N z 2003r. Ostatni rok produkcji, po wszelkich liftach. Poczciwa staruszka, która zjeździła już ze mną chyba wszystkie województwa. Setup w tym roku, to dwie miękkie sakwy na ciuchy, namiot, tani kufer na bagażniku w którym był biwakowy stuff, przytroczony plecak z gratami foto-video i mały tankbag na pierdoły.
Pozbyłem się też małej owiewki którą miałem jak kupiłem motocykl, bo mój pojebany estetyzm, nie pozwalał mi jeździć z tym czymś. Także jazda powyżej 120km/h nie jest zbyt komfortowa jeśli się jedzie dłuższy czas. Do tego mam średniej klasy kask HJC IS17 który... co tu dużo mówić, jest głośny. Ale jestem zaopatrzony w intercom bluetooth, na którym leci mi muza podczas jazdy (° ͜ʖ °)
Teraz trochę liczb: W ciągu 7 dni zrobiłem 1588km. spaliłem 80L paliwa co kosztowało mnie pi razy oko 536zł (wziąłem pod uwagę średni koszt paliwa w cenie 6,70zł) Nie potrafię tego policzyć dokładnie, bo nie mam wszystkich paragonów ze stacji. Prędkość podróżna, to między 80 a 100km/h spalanie na poziomie ok. 5L/100km
Spałem głównie na campingach, tylko raz musiałem wziąć pokój, bo pokonał mnie deszcz i zmoczyłem dwa zestawy ciuchów. No i raz spałem w Gdyni u wujostwa. Średni koszt nocki na polu namiotowym, to około 80zł (razem z prądem) Warunki są różne, ale nie zdarzyło mi się spać w jakimś totalnym syfie. Z reguły sanitariaty są czyste. Nawet jeśli nie nowe, to raczej ekipy dbają o czystość.
Za pokój który wziąłem w Lęborku zapłaciłem 150zł i tu ciekawostka. Szukając miejscówki zaglądnąłem na booking i tam znalazłem w tym miejscu jeden pokój z adnotacją, że to już ostatni wolny pokój w tym miejscu, za 220zł. OKAZJA, BIERZ BO ZARAZ GO KTOŚ ZAREZERWUJE. Ale już to przerabiałem. Spokojnie podjechałem pod obiekt, wszedłem do środka i spytałem o pokój. No i za 150zł miałem standardowy standard standardów hotelowych. Okazało się również, że tych wolnych pokoi jest więcej ¯\_(ツ)_/¯
Ten wyjazd okraszony był walką pogodową. Znałem wcześniej prognozy i wiedziałem, że będzie w kratkę, ale nie mogłem już przestawić urlopu, zatem ryzyk-Steven Hawking. No ale takich oberwań chmur się nie spodziewałem. Z reguły mi się bardzo usrywało. Kiedy dotarłem na miejsce, rozbiłem namiot i przykryłem moto, to wtedy nagle zaczynało lać. Jednak dwa razy mnie pokonało. Do tego rozleciało się moje przeciwdeszczowe wdzianko.
Miejsca: Jako stary urbexowicz, szukam jakiś nieoczowystych nieznanych mi dziur, jak i staram się zaliczyć znane mi miejscówki z sieci, kórych z jakiś powodów jeszcze nie odwiedziłem. Ale o poszczególnych miejscówkach z tego wypadu, będę pisał w osobnych artykułach. Niektóre nie są zbyt spektakularne, ale kilka przypadkowych rzeczy udało mi się znaleźć. Do tego oczywiście klecę film, jak już wcześniej wspominałem, ale to chwilę potrwa.
Na ostatniej miescówce w Łapalicach spotkałem dwóch bardzo równych chłopów z Kaszub. Trochę pogadaliśmy, trochę razem pozwiedzaliśmy, wymieniliśmy się kontaktami i mam już następną znajomość gdzieś w PL, bo przez te wszystkie wyprawy, trochę nagromadziłem kontaktów i w sytuacjach awaryjnych, zawsze gdzieś tam mam do kogo się zwrócić.
Powrót: Pierwotnie miałem wrócić w sobotę i miałem w piątek jeszcze jedną miejscówkę zaliczyć i spać pod Płockiem, ale po sprawdzeniu prognozy, okazało się, że w sobotę ma lać w całym kraju, zatem zdecydowałem się wrócić ciągiem. prawie 600km. Ostatni odcinek z Częstochowy już po ćmoku jechałem starą jedynką. Klamkę od chałupy nacisnąłem kilka minut po północy.
Chętnych do śledzenia o miejscach które odwiedziłem zapraszam na społeczność urbex, bo tam będę zamieszczał wpisy i artykuły. No i jak zrobię film, to też wrzucę linksa.
Stay Tuned i LWG
#ciekawostki #tworczoscwlasna #motocykle