Zespół się mi auto i muszę coś kupić.
Mam do wyboru w okolicy jakieś lambo i Porsche ale to niewygodne i mało pakowne więc waham się pomiędzy
- C5 II 2.0 z LPG i hydro oraz automatem, dosyc zadbane i utrzymane
- C-Max 1.6 diesel, stoi u mojego mechanika gdzie był robiony przez właściciela i jest podobno ogarnięty na bieżąco
-Sprowadzone mondeo Mk4 2.0 pb ale to już stan nieznany i jakie 20kzl
Kurna, jak ja nie lubię zmieniać aut.
Dodam że do tej pory mondeo MK3, po tym jak się ford prowadzi to citroen jakbym wanną z kołami jechał. Niestety UPG więc chyba nie opłaca się robić bo i dziura w progu wychodzi i coś tam jeszcze.
Ehhh....
Mam kilku znajomych z C5 i opinie są zaskakująco dobre jak na to czego spodziewałbym się po Cytrynie.
@pigoku MK4 bardzo polecam, C5 fajny jak jeździsz po polskich dziurach. Cmax pewnie się prowadzi jak wóz z węglem, ale nigdy nim nie jeździłem
Miałem dwie C5 w hydro (prod. 2006 oraz 2014), co prawda w dieslu, ale reszta ta sama. Nie miałem większych problemów z tymi samochodami. Czujnik położenia zawieszenia czasem szwankował, ale to groszowe sprawy (o ile dobrze pamiętam coś w okolicach 50-60 zł), oba auta nalatały przeszło 250 tys. km. i nie było nadmiarowych wydatków poza eksploatacyjnych. Zabezpieczenie antykorozyjne b. dobre, wyjątkiem klapa bagażnika w C5 II. Samochód wygodny, dość dobrze wyciszony, pakowny, ale emocji w nim nie zaznasz. Dobre, bezpieczne, wygodne auto do rozsądnej jazdy.
@Ciuplowski a jak to na autostradzie się zachowuje przy 140? Da się rozmawiać i czy jest wir w baku? Bo mondeo było oszczędne tzn ledwo ponad 10 LPG brał ale za to hałas okrutny. Podobno w MK4 jest lepiej.
@pigoku C5 jest dobrze wyciszony, dobrze też zachowuje się przy wyższych prędkościach, bo zawieszenie się utwardza i obniża. Z paliwem nie wiem, bo miałem silniki diesla, także nie odniosę się do benzyny. Diesle były dość ekonomiczne.
@pigoku Kupujesz prywatnie czy od pośrednika? Jakby nie ta rdza, to bym brał automat z LPG.
W mondeo bym się nie pakował, bo kiedyś zmieniłem Golfika 4 LPG na Mondeo, i tak wtopiłem 30 tysięcy złotych w naprawy. Ale może być też " ten egzemplarz".
@vinclav C5 i C-Max prywatnie, mondeo widzę raczej sprowadzone u januszy stoją, wiadomo że nie wiesz co trafisz ale znam już model na tyle, że wiem czego się spodziewać, to dosyć odporny samochód. Tyle że musiałbym jeździć szukać.
A za 2 tygodnie na urlop nad morze mam jechać.
@vinclav co ci się w tym mondeo posypało że poszło 30kzl?
@pigoku jeśli masz zaufanego mechanika i już jeździłeś do niego z tym mondeo MK3 to bym nie zmieniał tutaj nic. Przydałoby się tylko prześwietlić auto, wsadzić tego MK4 do jakiegoś mechanika na dwa dni i opłacić zadatek. Możliwe jest, że mój model był po prostu "ten jedyny". Jeśli chodzi o prowadzenie auta i przyczepność, tą "sztywna bryłę" to fakt, ford nie ma sobie równych.
To też warto rozważyć, pamiętaj, że możesz kupić auto ratami, zadatek i dopełnienie, jak po prześwietleniu auta wyjdzie jakieś gówno, to zwrot auta i zadatku i Teletubisiów mówisz papa.
Sam wcześniej o tym nie wiedziałem, taki protip.
@pigoku podczas wymiany rozrządu okazało się że blok jest nieszczelny. Trzeba było go zeszlifować. Okazało się, że silnik był już szlifowany, tłok nie, pękł tłok, całe szczęście że podczas naprawy.
Ubezpieczyciel wypiął dupę a ja musiałem czymś jeździć do klientów.
No farsa była konkretna. Bo wcześniej to zmieniałem płyny i jeździłem na przeglądy, nie miałem aż takich zażyłych kontaktów z mechanikami, raczej omijałem ich z daleka. Wszystko ASO i z papierami.
Edit: od tamtego czasu kupuje jedynie nowe sztuki + leasing
Totalnie nie opłaca mi się robić inaczej, bo tracę nerwy i czas na jakiegoś dziada prowansalskiego. Nówka sztuka z salonu + mechanik do oceny i masz auto na 10 lat.
@vinclav Histroia brzmi jakby mechanik spierdolil wymiane rozrzadu i sprzedal ci bajke, zeby nie brac tego na siebie....
@KKLKK nie no koleś nie jest tego typu mechanikiem, on jest bardzo uczciwy, to się rzadko zdarza. Klientów ma pod sam korek. Znam go z piaskownicy, to jest swój chłop, znaczy mój chlop.
@pigoku bierz tego c maxa.
Przez ostatni rok kupiłem kilkanaście samochodów i żadnej wpadki. Prosta zasada – kupujesz od osoby prywatnej, pytasz i sprawdzasz co było robione.
Nie znam się na samochodach, ale po 20 latach pracy z klientem, znam się na ludziach. Kupuję sprzedawcę, nie samochód.
Biedaka, dzbana, handlarza oszusta wyczujesz po pierwszej rozmowie.
@pigoku "C-Max 1.6 diesel, stoi u mojego mechanika gdzie był robiony przez właściciela i jest podobno ogarnięty na bieżąco"
Kiedy ktoś sprzedaje auto które stoi u mechanika to znaczy że mechanik na 99% powiedział "sprzedaj pan to zanim trzeba będzie to robić...." z resztą diesle to teraz nieopłacalna sprawa jak na auto które ma być jak rozumiem tanie w eksploatacji
Zaloguj się aby komentować