MON podpisuje kolejne kontrakty i ponawia zarzut niedofinansowania

MON podpisuje kolejne kontrakty i ponawia zarzut niedofinansowania

Pap
Blisko 100 śmigłowców szturmowych Apache, pojazdy rozpoznawcze Kleszcz i wyrzutnie systemu Patriot, które wyprodukuje polski przemysł, to przedmioty umów, jakie MON podpisało w minionym tygodniu. Eksperci zwracają uwagę na koszty nie tylko sprzętu, ale i jego eksploatacji.

#wiadomoscipolska #wojsko #polska
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów

Komentarze (5)

sireplama

Budżetu niedługo nie starczy na te zakupy

ZdrowyStolec

Totalną głupotą jest kupowanie śmigłowców, zwłaszcza za tyle kasy. Dla mnie to kolejna sprawa korupcyjna.


Śmigłowce szturmowe mają mocno pod górkę już od lat 80.., czyli od czasu popularyzacji ręcznych zestawów do rozwałki ziemia-powietrze (Stinger, Igła). Ostatnich kilka konfliktów pokazało mocno dyskusyjną przydatność śmigłowców szturmowych (tak gdzieś od drugiej wojny w zatoce do wojny o Górski Karabach) z uwagi na coraz lepsze systemy obrony przeciwlotniczej.

Wojna na Ukrainie pokazuje natomiast zupełne odejście od helikopterów bojowych, które nie sprawdzają się na opanowanym przez drony polu walki. Obie strony mają po 2 latach mocno przerzedzone śmigłowce. Rosjanie przestali produkować Ka-50/52. i nie próbują nawet uzupełniać strat. Ukraińcy natomiast potracili większość poradzieckich i nie proszą zachód o Apache.

Gigantyczna kasa wpompowana w śmigłowce zostanie zmarnowana, kupujemy uzbrojenie które w wypadku konfliktu będzie używane najwyżej do strzelania rakietami zza swoich linii, przy czym zrobi to gorzej niż F-16 i dużo drożej niż mobilna artyleria.

Ta kasa dużo lepiej by się przydała na czołgi, sprzęt przeciwlotniczy albo nawet i dodatkowe samoloty....

znany_i_lubiany

@ZdrowyStolec z argumentem dronów się zgodzę, i tylko z tym. Śmigłowiec bojowy ma swoje miejsce tak samo jak czołg, czołg do prawidłowego działania musi być użyty prawidłowo, nie tak jak na ukrainie, w pojedynkę, tylko ze wsparciem piechoty w transporterach, lub ze śmigłowcem szturmowym. "Śmigłowiec szturmowy" nazwa u nas zupełnie z dupy, taki śmigłowiec to trochę jak latający czołg, znacznie więcej elektroniki, zwłaszcza optyki, może pełnić rolę "relay" w systemie dowodzenia, może pełnić rolę ochrony, ekstrakcji z pola bitwy rannych z innych śmigłowców (do innych śmigłowców gdyż apacz nie ma miejsca na ewakuację rannych, no może poza jednym rozwiązaniem jakim są zasobniki które w skrajnych przypadkach można by użyć ale się tego nie robi bo są od tego transportowce, których zadanie obrony spada na apacza.)

Rola skauta nie jest do końca idealna dla apacza, to zadanie dla lekkich śmigłowców których nie jest "żal", mając zaawansowaną głowicę optoelektroniczną do tej roli się też nadaje, zwłaszcza z dalekiego zasięgu. ruzki używają KA-52A na ukrainie jako mobilnych stanowisk przeciwpancernych, i do ostrzeliwania z daleka umocnionych pozycji (nie jest to optymalne, jednak duża ilość mobilnych PLOT stanowi duże zagrożenie, mimo dobrego opancerzenia)

Apacz nie był by aż tak łatwym celem jak ruzkie KA-52A, które ukraińcom udawało się zestrzelić (dwukrotnie) używając np. systemu przeciwczołgowego Stugna-P, apacz ma znacznie lepsze systemy ostrzegania przed zagrożeniem dla załogi. U ruzkich takich systemów "niet analoga" albo są wyłączone bo nie działają, lub załoga zapomniała/nie chce włączyć bo nie działa ....xD

Skromnym zdaniem napiszę że trochę za dużo bierzemy tych maszyn, tak z 32 sztuki można by maks zakupić, za resztę lepiej zamówić AW149 i uzbroić w Brimstone lub jego odpowiednik domowej roboty (mamy mieć brimstone na licencji/kooprodukcji z brytolami). Koszty utrzymania apaczy będą bardzo wysokie, koszt/efekt bardzo niekorzystny, każda nowa rewizja (obecnie AH64 w wersji E) kosztuje krocie, obecny rev. E jest "wspierany" do 2028 roku.

ZdrowyStolec

@znany_i_lubiany dobrego posta napisałeś. Wniosek z niego jest moim zdaniem właśnie taki, że Apacze są dużo za drogie żeby je kupować (za 1 apacza możesz mieć kilka/kilkanaście sztuk innego sprzętu) i to jest to, co próbuję przekazać.


Nie twierdzę, że zupełnie śmigłowce są bezużyteczne, bo zadania jak ewakuacja rannych czy lokalne wsparcie ogniowe wciąż mogą być przez nie realizowane, tylko że epoka wielkich śmigłowców bojowych jest już skończona.


Apacz czy KA-52 nie jest latającym czołgiem, bo

a) widać go z wielu km (nawet optycznie; o radarach nie mówiąc),

b) nie ma istotnego pancerza,

c) nie istnieje żadne zadanie, w którym jest on niezbędny (w przypadku czołgu są takie zadania)


Jakby kupili za 10% tej kasy AW149, to bym się ucieszył. Natomiast w kontrakt na Apacze z najwyższej półki będę dalej walić jak w gruchę, bo powtarzam że dla mnie jest to śmierdzący korupcją na kilometr niepotrzebny zakup.

JakTamCoTam

Pewnie wujek sam kazał się zapożyczyć i przekazać pieniądze Ameryce. Dla pospulstwa damy helikoptery zamiast złomować i powiemy, że to kasa za sprzęt wojskowy.

Zaloguj się aby komentować