Świat nie jest względny - nie u swoich podstaw. Tak samo jak istnieje obiektywna prawda, gdzie 2 + 2 = 4, tak istnieje też obiektywna i uniwersalna moralność.
Opiera się na uniwersalnych uczuciach i wrażeniach, jak szczęście, smutek, ból, cierpienie. Człowiek, niezależnie od kultury czy rasy, odczuwa ból jako zjawisko negatywne, niepożądane. Potrafi również dostrzec tą samą zależność u innych. Dlatego sprawianie bólu jest obiektywnie złe.
Problem ze znalezieniem moralnie właściwego wyboru często wynika ze złożoności sytuacji, której dotyczy. Zwykle dany nasz wybór niesie za sobą więcej niż jeden skutek, często skutki mają przeciwną dla nas wartość, stąd konieczność wartościowania wyborów i ich subiektywizowania na podstawie prawdopodobieństwa ich skutków.
Na pewno każdy nie raz pomyli się w wartościowaniu takich wyborów - wydaje się, że najlepszą drogą jest słuchać wewnętrznego głosu sumienia i postępować w zgodzie z nim - jeśli nawet postąpię źle, to tylko z powodu niedoskonałości mojego zrozumienia (którego rozwijanie jest też moim obowiązkiem), a nie z niedoskonałości woli.
Kluczem jest zrozumieć własne, szczere myśli i nie skupiać się na swoich egoistycznych chęciach i racjonalizowaniu złych wyborów.
Zapraszam do dyskusji
ale o czym, bo w sumie czytam i nie widzę punktu zaczepienia
@sullaf o relatywizmie moralnym? Dla niektórych nie ma obiektywnej prawdy, nie ma obiektywnej moralności - z tymi osobami chętnie bym podyskutował, ale jak nie widzisz punktu zaczepienia to rozumiem, że raczej się zgadzasz. To chyba dobrze
Ja podchodzę do świata bez overthinkingu. Nie ma co dawać ludziom zbędnych zakazów jak nikomu krzywdy potencjalnie nie zrobią, i nie rób drugiemu tego czego ty byś nie chciał.
A tak wogóle to moralnie chciałbym by homoseksualne małżeństwa mogły bronić przy pomocy broni swoje legalne uprawy marihuany. Ale to jeszcze się nie zdarzy w tym kraju tak prędko...
@libertarianin z tą bronią to dla mnie jest śliski temat, bo jak kiedyś podobała mi się idea libretarianizmu, to jednak teraz uważam, że jest swego rodzaju intelektualnym skrótem i że świat jest bardziej skomplikowany, żeby upraszczać zasady w nim panujące do takiej prostej idei. Chodzi mi o to, że żyjemy w społeczeństwie i musimy zrezygnować z jakiejś części wolności dla dobra ogółu (oczywiśćie ważne jest, żeby tej wolności nie zabrać za dużo, ale to inny temat). strzelaniny w szkołach w USA pokazują, że powszechny dostęp do broni nie zawsze jest taki dobry, jak wielu chce go przedstawiać.
Zaloguj się aby komentować