Mnie bardzo obecnie ciekawi jak będzie wyglądać filozofia albo religia za jakieś 100 czy nawet 1000 lat zakładając, że ludzkość przetrwa do tego czasu i postęp technologiczny nieustanie. Jeśli chodzi o religie to podejrzewam, że pojawi się jakaś forma wiary w cybernetyczne bóstwo. Islam czy chrześcijaństwo mogą przetrwać, ale ich popularność będzie raczej spadać. Po prostu coraz trudniej im będzie wyjaśniać obecną rzeczywistość w obliczu coraz to nowych odkryć i rozwoju technologii. W efekcie te religie będą stawać się coraz bardziej reakcyjne przez swoją dogmatyczną naturę. Ludzka potrzeba sacrum i nadania głębszego sensu swojemu życiu jednak moim zdaniem przetrwa i stąd narodzi się pragnienie tworzenia nowych form kultu, które będą bardziej odpowiadać ówczesnej rzeczywistości. Filozofia skręci natomiast w jakieś posthumanistyczne, dziwne formy.

#filozofia #religia #przemyslenia #technologia
2cc9f93d-3201-41af-b479-6cd8cb363a22
Bipalium_kewense

Moim zdaniem, zinstytucjonalizowana religia z klerem i dogmatami zaniknie. Może nie całkowicie, ale będzie odgrywać małą rolę, porównywalną z klubami zainteresowań. Już teraz słowo „religia” ma coraz częściej znaczenie negatywne i ludzie wolą mówić o „duchowości”, przy czym każdy ma swoją, zbudowaną z tego, co uzna za słuszne. Tak więc wiara w świat duchowy nie zniknie, ale będzie niemal zupełnie zindywidualizowana. Pozostałości religii - a także filozofii - rozwodnią się w koncepcjach naukowych, te trzy dziedziny staną się wymieszane jak warzywa w zupie (i raczej mam tu na myśli zupę krem, tak że ciężko będzie oddzielić jedno od drugiego). Ludzkie ciała zostaną częściowo zrobotyzowane, a umysły - połączone ze sztuczną inteligencją, co pozwoli ludziom wykroczyć poza biologiczne (choć nie fizyczne) ograniczenia. Będzie więc trans- i posthumanizm, problemy i pytania w dużej części inne niż obecne.

Al-3_x

@Bipalium_kewense 

instytucjonalizowana religia z klerem i dogmatami zaniknie


Instytucje i dogmaty jak i cywilizacje rodziły się i powstawały na nowo. Jak to ujął Nietzsche, inne mieli obyczaje Grecy czy Rzymianie od nas. Ci co krytykują dogmaty religijne sami zwykle wierzą w dogmaty ideologiczne i dotyczy to głównie liberałów i komunistów.


Już teraz słowo „religia” ma coraz częściej znaczenie negatywne i ludzie wolą mówić o „duchowości”, przy czym każdy ma swoją, zbudowaną z tego, co uzna za słuszne


Liberalna fanaberia którą się brzydzę i mam nadzieje, że to wymrze.


Tak więc wiara w świat duchowy nie zniknie, ale będzie niemal zupełnie zindywidualizowana.


Jako fan Deleuzego, ja w indywidualizm nie wierze, że przetrwa xD


Będzie więc trans- i posthumanizm, problemy i pytania w dużej części inne niż obecne.


Raczej bym powiedział, że pytania będą te same, ale odpowiedzi inne.

Bipalium_kewense

@Al-3_x Instytucje i dogmaty jak i cywilizacje rodziły się i powstawały na nowo. Jak to ujął Nietzsche, inne mieli obyczaje Grecy czy Rzymianie od nas. Ci co krytykują dogmaty religijne sami zwykle wierzą w dogmaty ideologiczne i dotyczy to głównie liberałów i komunistów.

Ale ja nie pisałem tu o wierze (poruszyłem to zagadnienie dalej), lecz o instytucjach stricte religijnych. Zwróć uwagę np. na Czechy i Estonię. Religia tam niemal zupełnie zanikła. Żaden islam tam nie przyszedł i nie zapełnił rzekomej pustki. I nie wyjeżdżaj mi proszę z horoskopami u wróżek czy przytulaniem się do drzew - bo to właśnie przykłady zindywidualizowanej duchowości.

Al-3_x

@Bipalium_kewense 

wróć uwagę np. na Czechy i Estonię. Religia tam niemal zupełnie zanikła. 


Chrześcijaństwo zostało tam wyparte, ale nie oznacza to, że nic nie weszło tam w formie zastępstwa xD


Nie bez powodu wspomniałem też o ideologiach, które wcale aż tak od religii się mocno nie różnią. Filozof Max Stirner pisał, że zlaicyzowane społeczeństwa często szukały sobie nowych bogów w postaci chociażby instytucji państwa. W ZSRR za Stalina czy w 3 Rzeszy miałeś kult wodza. Religie zawsze miały charakter kolektywny. Zindywidualizowane formy duchowości to zwykła fanaberia i namiastka tego czym religia jest naprawdę. Oczywiście zrzeszenie religijne nie oznacza jeszcze instytucji, ale te zwykle wyrastają w późniejszych etapach.

Bipalium_kewense

@Al-3_x No to czym zostało w Czechach zastąpione chrześcijaństwo? Mam oczywiście na myśli formalne instytucje inne niż państwo - bo duchowość indywidualna się dla Ciebie nie liczy, a jeśli państwo spełnia rolę religii (i jeśli czyni to z powodzeniem), to religia staje się zbędna (przykład: kraje Europy Zachodniej) i można ją co najwyżej sprowadzić do roli fanaberii w stylu wysyłania listów tradycyjną pocztą, chociaż sprawniej, szybciej i taniej jest wysłać e-maila.

Al-3_x

@Bipalium_kewense Wiara w instytucje państwowe to bardziej 19 wiek, ale dalej istnieje w jakieś formie. Trochę totalitaryzmy 20 wieku namieszały w tej kwestii i ludzie zobaczyli do czego koncepcja wszechwładnego państwa prowadzi.

Obecnie na zachodzie dominuje ideologia liberalna. Tyle, że to nie tyle ideologia zastępuje religie co ideologia jest pokrewna religii. Nawet jednak pomijając ten aspekt to właściwie zanik katolicyzmu też nie dowodzi niczego. Bo ja jak najbardziej twierdze, że chrześcijaństwo będzie zanikać, islam zresztą moim zdaniem też czasem temu ulegnie. Buddyzm będzie raczej się miał dość dobrze. Natomiast czekam aż pojawi się jakaś nowa forma religijna i uważam, że z czasem będzie się ona kształtować.

Bipalium_kewense

@Al-3_x Tu akurat się zgadzam. Ale z Twojej wypowiedzi właśnie to wynika - że zorganizowana religia zaniknie lub pozostanie w formie szczątkowej. I oto mi chodziło - o zanik odrębnych od państwa i innych „świeckich” dziedzin (nauka, zdrowie, samopoczucie itp.) instytucji religijnych. A nie o zastępowanie jednych ideologii przez inne, bo to zachodzi zawsze. Nowa formuła religijna będzie mogła się kształtować, ale wchłonięta czy to przez instytucje państwa czy naukę, jako tak jakby „pasożyt” czy może raczej „komensal” wewnątrz nich (z braku lepszego słowa, bo nie musi być to coś negatywnego).

Al-3_x

@Bipalium_kewense 

I oto mi chodziło - o zanik odrębnych od państwa i innych „świeckich” dziedzin (nauka, zdrowie, samopoczucie itp.) instytucji religijnych. 


Ale to nie jest nic nowego. Koncepcja ścisłego związku państwa i religii już istnieje i określa się to mianem teokracji. Mieliśmy to już w przypadku chociażby Państwa Kościelnego, gdzie papież pełnił tez funkcje świeckiego monarchy. Ścisły związek państwa i religii było też widać w Bizancjum, a potem w rosji aż do dnia dzisiejszego. Nie są to teokracje, ale religia jest w prawosławiu mocno podporządkowana władzy świeckiej właśnie.

Bipalium_kewense

@Al-3_x W systemach teokratycznych państwo jest podporządkowane instytucjom religijnym (papocezaryzm), a w krajach prawosławnych jak Bizancjum i Rosja było odwrotnie (cezaropapizm). Niemniej jednak religia i państwo są w tych systemach odrębne, bo jednak papieże, patriarchowie, biskupi i imamowie istnieją równolegle wobec cesarzy, carów, królów, prezydentów itd. Nawet w Wielkiej Brytanii król jest zwierzchnikiem Kościoła Anglii w sensie nominalno-administracyjnym, a od kwestii czysto „duchowych” mają przecież Arcybiskupa Canterbury i innych biskupów. W Iranie i Afganistanie również najwyższy przywódca duchowy (Imam, Emir) jest urzędem odrębnym od prezydenta czy premiera i nawet jeśli może zawetować każdą decyzję rządu czy parlamentu, to polityką „codzienną” się nie zajmuje, jedynie taką, która koliduje z Szariatem lub gdy uzna coś za „świętą wojnę”.


Ja natomiast mam na myśli nie podległość religii państwu, ani też wchłonięcie religii przez państwo jako automomiczną/odróżnialną jego część, lecz kompletne ROZLANIE się religii w innych dziedzinach życia (w tym i polityki), tak że w ogóle przestanie być odrębnym bytem i że będzie można wręcz zapomnieć o jej istnieniu.

Al-3_x

@Bipalium_kewense 

Ja natomiast mam na myśli nie podległość religii państwu, ani też wchłonięcie religii przez państwo jako automomiczną/odróżnialną jego część, lecz kompletne ROZLANIE się religii w innych dziedzinach życia (w tym i polityki), tak że w ogóle przestanie być odrębnym bytem i że będzie można wręcz zapomnieć o jej istnieniu.


Nie wiem właściwie jakby to miało w sumie wyglądać więc powiem, ze czegoś takiego raczej nie przewiduje.

Zaloguj się aby komentować