W pewnym momencie związku przestaje robić na Tobie wrażenie fakt że masz w domu 190 kwiatów doniczkowych a Różowy przywozi kolejne parę sztuk czy też wiadomość że trzeba naruchać miejsce na kolejne terrarium gdyż według Różowego kolejne 12 kilogramów węża jest nam niezbędne.
Dzisiaj do trzódki dołączy Boa Dumerila/Boa Madagaskarski.
@Fishery Nie boicie się, że ucieknie?
@vredo Wszystkie terraria mają blokady otwierania.
Trzeba w życiu zajawke mieć.
Naruchać powiadasz....żeby to było takie proste...zmęczenie ogólne, jet lag, okres, upał #chujwiecojeszcze¯\_(ツ)_/¯ szkurwa
Nigdy nie będę w stanie pojąć toku myślenia ludzi trzymających drapieżniki pod jednym dachem... I to się tyczy ptaszników, węży, pitbuli itd.
@Gadu_gadu Nie musisz pojmować. Do drapieżników oprócz "pitbuli" zaliczają się też york czy chihuahua. Również kot domowy jest drapieżnikiem.
@Fishery No co ty, przecież koty jedzą whiskas i kocimiętke. Nigdy by nikogo nie skrzywdziły.
@Enzo Wiem, wiem. Kolega @Gadu_gadu drapieżnikami okresla to czego się boi.
@Fishery
No to doprecyzuje bo widzę, że ktoś próbuje lepiej wiedzieć co miałem na myśli, a więc mowilem o drapieżnikach, które mogą zrobić (poważną) krzywdę mi lub dzieciom. Teraz sam sobie odpowiedz czy kotki jorki lub ciułały są w stanie.
@Gadu_gadu A jaką krzywdę jest w stanie zrobić mi 600 gramowa zbożowka, 2 kilowy wąż chiński czy nawet 12 kilogramowy boas?
@Fishery stary, wrzuciłeś zdjęcie pytona którego nie powstydziłby się żaden makumba a wymieniasz dalej jakieś małe zwierzątka. Napisałem wyraźnie co miałem na myśli i dalej brniesz.. chcesz powiedzieć że 12 kg boa nie udusi dziecka?
@Gadu_gadu Widzę cały czas rozszerzasz swą pierwszą myśl aby pasowała do narracji ;)
Nie mam gówniaków więc problem mnie nie dotyczy.
Wątpię zresztą aby boas 1,5 m sam z siebie był skory do ataku na dziecko. Przyczyn jest parę a najważniejsze ta wielkość, zapach (węże raczej nie atakują nieznanego zapachu). Nawet w ramach obrony użyje zębów a nie duszenia.
W pewnym aspekcie masz rację : Są gatunki uważane za "pierdolnięte", które potrafią zaatakować nie prowokowane. Jednak zazwyczaj nabywają je doświadczeni hodowcy lub też "terrarystyczne sebixy"
Przez około 9 lat z wężami zostałem raz zaatakowany.
Pić rel.
Ale też rozumiem : irracjonalny strach przed wężami to domena dużej części społeczeństwa. Brak wiedzy, mity, gównoopowieści o wężach przymierzajacych do właścicieli to norma.
@Fishery
Zaloguj się aby komentować