Mieszkam w Trójmieście, ale jestem przyjezdny. Wracałem dziś z pracy i wstąpiłem do biedronki. Stał chłopaczek z Caritasu z koszykiem. Wiadomo, grudzień - zbiórka żywności dla ubogich. Zagadał formułką. Odpowiedziałem, że na pewno coś dorzucę. Jako, że zbierają artykuły, które się nie psują, to na szybko wziąłem makaron i kaszę (wchodziłem do biedry tylko po wino).
A teraz do sedna. Co mnie obrzydza, to reakcje ludzi. Totalna obojętność to jedno, ale wyraz pogardy to drugie. Jeden gość zachował się jak totalny buc. Parsknął na małolata. Bo co? Bo kościelne? A jak kościelne to pewnie to, hehe PiSowskie? XD Kurwa, przecież to jest niepojęte, jak ludzie w tym kraju są pojebani na punkcie tych dwóch , przewodnich, obrzydliwych partii politycznych.
Kiedyś w podobnej sytuacji zagadał mnie chłopaczek o wrzucenie kasy do puchy na fundację. Wiecie jakim tekstem zagadał? "Jestesmy znani, spokojnie. Byliśmy w TVNie..W TVP nie, bo to wstyd" XD No kurwa, co mnie to obchodzi? Wrzucam siano na dzieci, a debil wyjeżdża mi takim tekstem.
frk

Wiesz, że cartias mógł stracić zaufanie publiczne?

Zbierali kiedyś ciuchy, ciuchy zostały sprzedane, a pieniądze wykorzystane na kampanię wyborczą złodziei, z solidarnej Polski o ile pamiętam.

Zaloguj się aby komentować