Miedź Legnica właśnie wyeliminowała Raków z Pucharu Polski po rzutach karnych, w których Jean Carlos i Svarnas przestrzelili. Trelowski wybronił jeden strzał, ale to nie wystarczyło.

Sam mecz był dokładnie taki, o jakim wspominałem w poprzednim wpisie. Miedź oddała inicjatywę, Raków coś tam próbował, miał spore posiadanie piłki, ale kompletnie nie dało się wyczuć, że pierwszoligowiec gra z klubem ESA. W drugiej połowie można powiedzieć, że oglądałem Dośrodków Częstochowa, bo to był ich główny pomysł na pokonanie Miedzi. Nie można też powiedzieć, że Raków wyszedł gorszym składem, niż w lidze, bo zagrali chyba wszyscy podstawowi zawodnicy. Miedź miała kilka fajnych okazji na strzelenie gola i nie był to raczej jednostronny mecz. Śmiem twierdzić, że dałbym im równowagę w ilości akcji po których powinna paść bramka.

Ogólnie fajna historia, bo Raków zawsze dochodził wysoko i grał w finałach, a Miedź od trzech lat odpadała w pierwszych rundach. Oby los się odwrócił, dla fabuły. Myślę, że ten mecz pokazał też trochę kontrast w podejściu trenerów do meczu. Papszun miał dystans, a Mamrot żył spotkaniem, motywował zawodników w każdej możliwej okazji tak trochę po siatkarsku.

Analiza dla nikogo, ale cóż. Na meczykach i tak takich rzeczy nie znajdziecie, bo tam raczej prędzej są artykuły w stylu "Nie uwierzysz, co Papszun mu powiedział", a w tekście odpowiedź, to "Nic". xD
------------------------------------
#ekstraklasa #samogesteextra #mecz #pilkanozna #rakowczestochowa #pucharpolski
f0446219-3cb1-4937-a052-b5f6a18e8d0f
bojowonastawionaowca

@Dziwen ech, Raków Papszuna sprzed 2 sezonów to była maszyna, gdyby tylko Papszun wrócił na ławkę, to od razu Raków zacząłby lepien grać #pdk

Dziwen

@bojowonastawionaowca trudno to zrozumieć. Różnica w poziomie zawodników na papierze w tych zespołach, to jak Real przyjeżdżający do jakiegoś Elche, a Papszun potrafił sprawić, że grali prawie jak równy z równym. Jak czegoś szybko nie poprawi, to może szybko obalić ten swój image topowego w Polsce trenera.

Zaloguj się aby komentować