A nic nie mów... Ile razy ja się spóźniłem przez to, że mrugnąłem powiekami raz za dużo....
Kurwa, dziś mi się zdarzyło.
Budziłem się od szóstej i miotałem się próbując zasnąć, a jak w końcu budzik zadzwonił o dziewiątej, to zasnąłem praktycznie w momencie wyłączania alarmu...
Zaloguj się aby komentować