Coraz bardziej pojebane te wyrazy ¯\_(ツ)_/¯
@Lubiepatrzec chciałbym poznać etymologię tego słowa
@slynny_skorpion jakiś lokalny gamoń wrócił po wizycie w stolycy, chciał zabłysnąć na wsi ale przekręcił słowo czerpak
@slynny_skorpion @TheLikatesy kiedyś słyszałem "sierzp" zamiast sierp więc to może być jakoś pokrewne.
@Lubiepatrzec to nie może być prawda, prawda?
@slynny_skorpion serio, serio. Nawet rejon zbliżony, bo znam to z północy mazowsza.
@Lubiepatrzec widać można tym czymś zabić. chochlą zabić to sztuka, sierzpem codzienność
@Lubiepatrzec To słowo pojawiło się chyba nawet w filmie „Sami swoi”, jako „sierzp tatowy”, czyli sierp przekazywany z ojca na syna. Mój kuzyn dostał na swoim weselu od swojego ojca sierp właśnie z napisem „sierzp tatowy” jako nawiązanie do tej sceny z filmu (nie pamiętam, czy było napisane „sierzp” czy „sierzb”, ale na pewno z „rz”).
@Bipalium_kewense Sami Swoi dotyczą ludności z Kresów Wschodnich przesiedlonych na Ziemie Odzyskane, czyli niby inny rejon ale to nie znaczy, że na północy Mazowsza nie było podobnych form językowych. No ciekawe, może doczekamy się mapki z sierzpem
@razALgul Nie mogę się doczekać, kiedy pojawi się słowo "migawka", albo "krańcówka", albo "ekspres" (w znaczeniu zamek błyskawiczny). Granice występowania będą się dokładnie pokrywały z granicami administracyjnymi miasta Łodzi.
@Pan_Buk jeszcze w ankietach nie widziałem... ale obstawiam, że twórca tu zagląda.
@Pan_Buk "migawka" to chyba określenie na bilet miesięczny, nie?
@Pan_Buk Wydaje mi się, że „krańcówka” jako określenie pętli komunikacyjnej rozpowszechniła się po całej Polsce. Zwłaszcza, że coraz częściej spotyka się linie tramwajowe przystosowane do pojazdów dwukierunkowych, bez klasycznej pętli - a „krańcówka” zdaje się być szerszym pojęciem, obejmującym także i takie zakończenie trasy.
@Bojowy_Agrest tak. i to całkiem oficjalne bo pamiętam plakaty MZK w tramwajach: "Z migawką taniej!"
bez tołku
Jak to w ogóle przeczytać– cieżpak, cier-zpak, cjieszpak?
@tomasz-frankowski Co w tym trudnego? „Rz” przed spółgłoskami bezdźwięcznymi ulega ubezdźwięcznieniu, więc wymaga się jak „sz”: cieszpak. I co jest dziwnego w zbitce „cie”, przecież występuje ona w języku polskim dość często, np. „ciekawy”, „cień”. Skąd pomysł, by wymawiać to inaczej niż normalnie i robić z tego jakieś „cjie”?
@razALgul w Ełku zupę czerpakiem nalewają?
Zaloguj się aby komentować