Wydaje mi się mianowicie, że może być w tym ziarno prawdy.
Jeszcze w zeszłym roku w pewnym Douglasie w Niemczech stał sobie tester Kourosa z chromami, czyli flakon co najmniej 10-letni.
Podejrzewam, że testery mogą sobie stać gdzieś w magazynie/sklepie i ich rotacja jest dużo mniejsza, niż produktów, które są sprzedawane i dostarczane na bieżąco.
Dlatego warto sprawdzić batch takiego testera, bo może się okazać, że jest kilka lat starszy, niż zapakowany produkt, który bierzemy z półki.
Zamiast odpowiadać pod różnymi wpisami, wolałem zrobić osobny wpis, żeby się nie straciło.