mam dziwne hobby, nie zrozumiecie
kolekcjonuję na Linkedin ludzi których określam jako "pokemony". Ludzi którzy totalnie nie pasują do portalu gdzie raczej waży się każde słowo i uważa żeby dobrze zabrzmiało, żeby nikogo nie obraziło, żeby nie napisać czegoś po czym HR mógłby poprosić o 1:1 w wolnej chwili XD
Mam w obserwowanych czarownice, szeptuchy, ludzi wyzywających innych od "pojebów" w komentarzach, jakichś alkoholików i tym podobnych.
I tak gromadząc ich zauważyłem, że oni wchodzą ze sobą wzajemnie w interakcję tworząc kółeczko adoracji. W 2020 roku dawali mi kontent z domen "plandemia", "ludobójstwo covidowe", "chipowanie". Rok później było "wkurwione macice", "furiatki", "zabójczynie". Rok temu było "to nie nasza wojna", "rząd wpędza nas w konflikt", "to wina nato". Obecnie to "odpierdolcie się od naszych talerzy", "sami jedzcie robactwo", "5 sztuk ubrań na rok, dobrze że nie na dekadę"
I oni to sobie wzajemnie komentują, polecają, udostępniają. I tylko jedną z tych osób udało mi się potwierdzić jako faktycznie istniejącą (np. informacje o niej znajdują się poza Linkedin, poza mediami społecznościowymi)
Najczęściej te profile to jakaś fotka w typie "zdjęcie legitymacyjne" albo żadnej fotki. Imię i nazwisko najcześciej ucięte w stylu "Andrzej Wa" albo "Sebastian P." W pracy mają albo powpisywane wielkie korpo typu Nokia, Google, Amazon, albo "Własna działalność gospodarcza". Także legit 100%.
I tak sobie obserwuję te ich kółeczkowe dyskusje i to jak czasem zwabią kogoś w sieć i ktoś napisze "W KOŃCU JAKAŚ PRAWDA NA TYM LEWACKIM PORTALU".
Zgłaszanie tego Linkedinowi nic nie daje, więc sobie tak potwierdzają spiski w swojej grupce i szukają kolejnych ofiar.
#szury #linkedin
kolekcjonuję na Linkedin ludzi których określam jako "pokemony". Ludzi którzy totalnie nie pasują do portalu gdzie raczej waży się każde słowo i uważa żeby dobrze zabrzmiało, żeby nikogo nie obraziło, żeby nie napisać czegoś po czym HR mógłby poprosić o 1:1 w wolnej chwili XD
Mam w obserwowanych czarownice, szeptuchy, ludzi wyzywających innych od "pojebów" w komentarzach, jakichś alkoholików i tym podobnych.
I tak gromadząc ich zauważyłem, że oni wchodzą ze sobą wzajemnie w interakcję tworząc kółeczko adoracji. W 2020 roku dawali mi kontent z domen "plandemia", "ludobójstwo covidowe", "chipowanie". Rok później było "wkurwione macice", "furiatki", "zabójczynie". Rok temu było "to nie nasza wojna", "rząd wpędza nas w konflikt", "to wina nato". Obecnie to "odpierdolcie się od naszych talerzy", "sami jedzcie robactwo", "5 sztuk ubrań na rok, dobrze że nie na dekadę"
I oni to sobie wzajemnie komentują, polecają, udostępniają. I tylko jedną z tych osób udało mi się potwierdzić jako faktycznie istniejącą (np. informacje o niej znajdują się poza Linkedin, poza mediami społecznościowymi)
Najczęściej te profile to jakaś fotka w typie "zdjęcie legitymacyjne" albo żadnej fotki. Imię i nazwisko najcześciej ucięte w stylu "Andrzej Wa" albo "Sebastian P." W pracy mają albo powpisywane wielkie korpo typu Nokia, Google, Amazon, albo "Własna działalność gospodarcza". Także legit 100%.
I tak sobie obserwuję te ich kółeczkowe dyskusje i to jak czasem zwabią kogoś w sieć i ktoś napisze "W KOŃCU JAKAŚ PRAWDA NA TYM LEWACKIM PORTALU".
Zgłaszanie tego Linkedinowi nic nie daje, więc sobie tak potwierdzają spiski w swojej grupce i szukają kolejnych ofiar.
#szury #linkedin
Może ty ich łączysz nie pomyślałeś o tym? Jak coś odjebia będziesz winny xD
Moim guilty pleasure jest łapanie pokemonów tutaj i wsadzanie ich na czarnolisto:)
@Dzban3Waza miałoby to sens gdybym wchodził z nimi w interakcje, ale tego nie robie
@Maciek mordo, a nie zapisujesz ich gdzieś jako znajomych? Nvm jak to tam działa
Zaloguj się aby komentować