Jednak wszystko udało się tak jak zaplanował. Miał to we krwi.Jako zabójca był szczególnie skuteczny, gdyż zawsze działał w pojedynkę, poświęcając mnóstwo uwagi najdrobniejszym detalom, wizualizując każdy możliwy scenariusz co utrudniało, a nawet wręcz uniemożliwiało policji wykrycie sprawcy morderstwa.
Tym razem jednak nie do końca był pewien czy jego odczucia nie są tylko subiektywnym odczuciem, czy ten doskonały smak jest faktycznie wyjątkowy.
Postanowił to sprawdzić. Postanowił sprawdzić sam siebie. Nie przypuszczał, że robienie pizzy zamieni się w pasję, że znajdzie w życiu coś w czym jest równie dobry jak w cichej i skutecznej eliminacji przeciwnika. Czyżby w końcu odnalazł coś co daje mu upragniony spokój, nie powoduje bólu a jedynie szczery uśmiech? Luca nie wiedział ale był pewien, że odczucie satysfakcji było zupełnie inne niż te z którym tak często miał do czynienia chwilę po wykonaniu ważnego zlecenia w najbardziej sterylny sposób.”
#pizza #hejtopizza
Bardzo ładne pitce, widzę, że wypiekasz coraz to nowe rodzaje. Jak sprawuje się maszyna i jakie są Twoje odczucia dotyczące smaku?
@pastowany_tapir A dziękuję
Założenie jest takie, ze podczas pieczeni musi cały czas grzać na maxa, nie może zgasnąć niebieska lampka
Jeszcze jedna rzecz mnie niepokoi. Piecyk jest mały i mam wrażenie ze jak paruje woda z dodatkow to obrywają brzegi parą, przez co są mniej chrupiące niż byłyby w piecu czy piekarniku.
Z dobrym ciastem robiąc pizze w tym piecu możesz usłyszeć, ze to jest najlepsza pizza w czyimś zyciu z tym, że ja wiem, że to nie jest perfekcyjna pizza, że lepsza wyjdzie np. w gazowym jak wie się co i jak
@Bankrut.pl Dzięki za szybką i szczerą odpowiedź. Nie ukrywam, że śledzę Twój wątek (dotyczący wypieku pitcy) od momentu otrzymania przez Ciebie prezentu w postaci czerwonego Ferrari. Sam jestem miłośnikiem pitcy i zastanawiam się nad zakupem rzeczonego piecyka. Twoje relacje, z placu boju, coraz silniej kierują mnie w stronę zakupu, a zdjęcia, które zamieszczasz, z powodzeniem mogłyby służyć jako reklama dobrej, włoskiej pitcerni.
Problem z temperaturą jest znany i z piekarnika. Zauważyłem, że odpowiednie nagrzanie piekarnika, kamienia oraz dodatkowe włączenie funkcji grill na maxa nie rozwiązuje problemu gwałtownego wychładzania podczas "ładowania" pitcy na kamień. Dodatkowo, temperatury ponad 400 stopni, nie uzyskamy w piekarniku... stąd moje zainteresowanie Twoim wypiekaniem w dedykowanym piecyku.
Smacznego i czekam na więcej
@pastowany_tapir
"zdjęcia, które zamieszczasz, z powodzeniem mogłyby służyć jako reklama dobrej, włoskiej pitcerni."
OOOOO stary dzięki za taki komplement, chyba najlepszy jaki mozna dostać, serducho rosnie
Jeżeli zastanawiasz się nad kupnem to dodam kilka zdań a być może łatwiej będzie Ci podjąc decyzję.
Po pierwsze mam małe doświadczenie w pizzowaniu, pierwszego placka zrobiłem w styczniu, od połowy marca kiedy kolega pokazał mi Vito Iacopelliego robię to bardziej świadomie, od razu skoczyłem ze 3 levele. Nie jest to opinia eksperta a zajawkowicza.
Na początku bawiłem się tylko w piekarniku i już tam wychodziły sztosiki. Musiałem stosować podobne zabiegi jak wczesniej wspomniałes i było to dość uciążliwe ( miałem taki sposób, że nagrzewałem kamień umiejscowiony może cm od grzałki górnej rozgrzanej grillem na maxa <250st>i później przed pieczeniem wyjmowałem jedna reka 6 kg kamień rozgrzany do ponad 300 stopni na pięterko, dwa niżej. Trochę hardcorowa i mało przyjemna operacja.
Do tego nagrzewałem dość długo kamień więc musiałem też dłużej na placka poczekać).
Teraz robienie placków to łatwizna i szybka akcja, do testów z wyrabianiem ciasta i komfortowego pizzowania jest idealny. Myslę, że jak miałbym piecyk gazowy to i tak często bym odpalał g3ferrari ze względu na szybkość i łatwość użytkowania. Czasem jesteś po prostu głodny i wiesz, że ten placek będzie pierdolonym, sztosem. Tak, smakują tak jak wyglądają:)
Na pewno nie moge powiedzieć że wykorzystałem większość opcji z ustawieniami, powyższa sesja 8 placków to był jeden wieczór, jak widzisz każda wyszła zacnie a stosowałem tylko sprawdzony sposób bo wiadomo goście i nie chciałem tego eksperymentami spierdolić.
Daję sobie jeszcze czas na experymenty.
Czy kupiłbym ponownie ten piecyk? Oczywiscie, że tak!!
W tej cenie nie ma co się zastanawiać!!!
Samo mniejsze zużycie energii niż piekarnik (szybkość i mniejszy pobór mocy bo to chyba 1200W a piekarnik raczej więcej) spowoduje, że cena zwróci się za jakiś czas no i nie zajedziesz piekarnika na smierć;)
Kupiliśmy go za ponad 700 z gwarancją na 5 lat bo wiem, że będę nim robił tysiące pizz.
Widziałem podobne modele za ponad 400, też innych firm więc dla mnie rachunek jest prosty.
A jak mi sie znudzi to mogę go zmodować albo sprzedać albo wrzucić do szafy bo malutki.
Można go także wziąc na wyjazd, waży tylko 5 kg;)
Dzisiaj mam naszykowane ciacho z wiekszą hydracją, ciekawe jak wyjdzie
Zaloguj się aby komentować