Lockheed: w przyszłym roku dostarczymy wyrzutnie HIMARS do Polski.
hejto.plDwadzieścia zamówionych przez Polskę zestawów HIMARS zostanie dostarczonych w przyszłym roku – zapowiedziała Rita Flaherty, wiceprezes ds. strategii i rozwoju biznesu w Lockheed Martin Missiles and Fire Control (MFC).
Flaherty w rozmowie z PAP dodała, że firma może Polsce zaoferować ok. 200 zestawów w odpowiedzi na zapytanie ofertowe MON. Zadeklarowała gotowość do współpracy z polskim przemysłem np. w produkcji amunicji. Zwróciła uwagę na różnice między M142 HIMARS a innymi systemami, jak wybrany przez Polskę koreański K239 Chunmoo.
"Myślę, że dzięki zwiększonej produkcji możemy dotrzymać ustalonego terminu i dostarczyć zamówione przez Polskę HIMARSY w 2023 roku" – powiedziała Flaherty.
Przypomnijmy, że pierwsze podejście do programu Homar, w ramach postępowania rozpoczętego w 2015 roku, zakładało pozyskanie trzech dywizjonów po 18 wyrzutni każda, około 1,8 tys. rakiet GMLRS, z których 90 proc. miało być w większości produkowane na licencji w Polsce oraz ponad 50 ATACMS. Głównym wykonawcą miała być polska spółka. Liderem konsorcjum początkowo była HSW, potem PGZ, a sam system miał zostać dostarczony w konfiguracji dostosowanej do polskich wymogów (system Topaz, krajowe pojazdy itd.). Postępowanie nie zakończyło się jednak z różnych przyczyn powodzeniem i w 2018 roku je anulowano. Aby zapewnić podstawowe zdolności, w 2019 roku, za 414 mln USD netto, zakupiono 20 wyrzutni HIMARS (jeden dywizjon plus dwie szkolne), z 270 rakietami bojowymi GMLRS, 30 taktycznymi ATACMS, a także amerykańskim systemem dowodzenia AFATDS i standardowymi pojazdami FMTV (nośnik wyrzutni) i HMMWV (wóz dowodzenia).
W maju br. MON zwróciło się do USA o przygotowanie oferty kolejnych ok. 500 zestawów (amerykańskie wojsko przed przekazaniem kilkunastu zestawów Ukrainie dysponowało 410 takimi systemami). Z uwagi na potrzeby USA i innych zainteresowanych państw oraz czas konieczny na realizację takiego zamówienia Polska zamówiła 218 wyrzutni Chunmoo z Korei Południowej.
"Jesteśmy blisko liczby 200" – powiedziała Flaherty odnosząc się do możliwej odpowiedzi na polskie zapytanie o ofertę. Zaznaczyła, że terminy dostaw to kwestia wymagań MON oraz decyzji władz USA, ponieważ zależy to od rządu USA, który w wielu przypadkach w pierwszej kolejności uzupełnia własne zasoby i niekoniecznie ten, kto pierwszy się zgłosił, pierwszy dostaje sprzęt.
Podkreśliła, że nie należy innych systemów, w tym koreańskiego, określać mianem HIMARSa. "Nie kwestionuję wyboru MON; tego, że musi wywiązywać się z zobowiązań w sprawach obronności, ale jest kilka kluczowych różnic między tymi systemami" – powiedziała.
HIMARS jest tylko jeden
"Pocisk GMLRS i jego wersję o zwiększonym zasięgu ER GMLRS, a także ATACMS i PrSM można wystrzeliwać tylko z wyrzutni HIMARS i gąsienicowej wersji - M270" – zaznaczyła Flaherty. Dodała, że chodzi nie tylko o różnice w rodzaju amunicji, ale i w oprogramowaniu. Zwróciła uwagę, że "jest tylko jeden HIMARS", a system został sprawdzony w warunkach bojowych.
Zapewniła, że koncern jest otwarty na współpracę, a jednym z obecnie omawianych projektów jest ulokowanie w Polsce regionalnego centrum wsparcia dla systemu. Podkreśliła, że firma jest gotowa współpracować z polskim przemysłem także w związku z zakupami pocisków przeciwpancernych Javelin, produkowanych wspólnie przez firmy Raytheon i Lockheed Martin, przy systemach takich jak śmigłowiec uderzeniowy AH-64 Apache, którego wiele systemów dostarcza LM, i przy pociskach PAC-3 MSE, wybranych w pierwszej fazie programu Wisła jako uzbrojenie zestawów Patriot.
Dotychczas ustalono, że ramach offsetu w spółkach PGZ powstanie laboratorium symulacyjne tych pocisków, krajowe firmy włączono w produkcje zespołów startowych tych rakiet.
Flaherty zapewniła, że chodzi nie tylko o przenoszenie do Polski produkcji elementów już zamówionego sprzętu, ale firma jest gotowa współpracować z MON i polskimi zakładami nad nowymi projektami, podobnie jak w przypadku zamówień dla USA, gdzie została wybrana jako partner wojsk lądowych w pracach nad nowym precyzyjnym pociskiem dalekiego zasięgu PrSM.
https://defence24.pl/polityka-obronna/w-przyszlym-roku-20-zestawow-himars-dla-polski
Flaherty w rozmowie z PAP dodała, że firma może Polsce zaoferować ok. 200 zestawów w odpowiedzi na zapytanie ofertowe MON. Zadeklarowała gotowość do współpracy z polskim przemysłem np. w produkcji amunicji. Zwróciła uwagę na różnice między M142 HIMARS a innymi systemami, jak wybrany przez Polskę koreański K239 Chunmoo.
"Myślę, że dzięki zwiększonej produkcji możemy dotrzymać ustalonego terminu i dostarczyć zamówione przez Polskę HIMARSY w 2023 roku" – powiedziała Flaherty.
Przypomnijmy, że pierwsze podejście do programu Homar, w ramach postępowania rozpoczętego w 2015 roku, zakładało pozyskanie trzech dywizjonów po 18 wyrzutni każda, około 1,8 tys. rakiet GMLRS, z których 90 proc. miało być w większości produkowane na licencji w Polsce oraz ponad 50 ATACMS. Głównym wykonawcą miała być polska spółka. Liderem konsorcjum początkowo była HSW, potem PGZ, a sam system miał zostać dostarczony w konfiguracji dostosowanej do polskich wymogów (system Topaz, krajowe pojazdy itd.). Postępowanie nie zakończyło się jednak z różnych przyczyn powodzeniem i w 2018 roku je anulowano. Aby zapewnić podstawowe zdolności, w 2019 roku, za 414 mln USD netto, zakupiono 20 wyrzutni HIMARS (jeden dywizjon plus dwie szkolne), z 270 rakietami bojowymi GMLRS, 30 taktycznymi ATACMS, a także amerykańskim systemem dowodzenia AFATDS i standardowymi pojazdami FMTV (nośnik wyrzutni) i HMMWV (wóz dowodzenia).
W maju br. MON zwróciło się do USA o przygotowanie oferty kolejnych ok. 500 zestawów (amerykańskie wojsko przed przekazaniem kilkunastu zestawów Ukrainie dysponowało 410 takimi systemami). Z uwagi na potrzeby USA i innych zainteresowanych państw oraz czas konieczny na realizację takiego zamówienia Polska zamówiła 218 wyrzutni Chunmoo z Korei Południowej.
"Jesteśmy blisko liczby 200" – powiedziała Flaherty odnosząc się do możliwej odpowiedzi na polskie zapytanie o ofertę. Zaznaczyła, że terminy dostaw to kwestia wymagań MON oraz decyzji władz USA, ponieważ zależy to od rządu USA, który w wielu przypadkach w pierwszej kolejności uzupełnia własne zasoby i niekoniecznie ten, kto pierwszy się zgłosił, pierwszy dostaje sprzęt.
Podkreśliła, że nie należy innych systemów, w tym koreańskiego, określać mianem HIMARSa. "Nie kwestionuję wyboru MON; tego, że musi wywiązywać się z zobowiązań w sprawach obronności, ale jest kilka kluczowych różnic między tymi systemami" – powiedziała.
HIMARS jest tylko jeden
"Pocisk GMLRS i jego wersję o zwiększonym zasięgu ER GMLRS, a także ATACMS i PrSM można wystrzeliwać tylko z wyrzutni HIMARS i gąsienicowej wersji - M270" – zaznaczyła Flaherty. Dodała, że chodzi nie tylko o różnice w rodzaju amunicji, ale i w oprogramowaniu. Zwróciła uwagę, że "jest tylko jeden HIMARS", a system został sprawdzony w warunkach bojowych.Zapewniła, że koncern jest otwarty na współpracę, a jednym z obecnie omawianych projektów jest ulokowanie w Polsce regionalnego centrum wsparcia dla systemu. Podkreśliła, że firma jest gotowa współpracować z polskim przemysłem także w związku z zakupami pocisków przeciwpancernych Javelin, produkowanych wspólnie przez firmy Raytheon i Lockheed Martin, przy systemach takich jak śmigłowiec uderzeniowy AH-64 Apache, którego wiele systemów dostarcza LM, i przy pociskach PAC-3 MSE, wybranych w pierwszej fazie programu Wisła jako uzbrojenie zestawów Patriot.
Dotychczas ustalono, że ramach offsetu w spółkach PGZ powstanie laboratorium symulacyjne tych pocisków, krajowe firmy włączono w produkcje zespołów startowych tych rakiet.
Flaherty zapewniła, że chodzi nie tylko o przenoszenie do Polski produkcji elementów już zamówionego sprzętu, ale firma jest gotowa współpracować z MON i polskimi zakładami nad nowymi projektami, podobnie jak w przypadku zamówień dla USA, gdzie została wybrana jako partner wojsk lądowych w pracach nad nowym precyzyjnym pociskiem dalekiego zasięgu PrSM.
https://defence24.pl/polityka-obronna/w-przyszlym-roku-20-zestawow-himars-dla-polski