Lekarze to najbardziej znarkotyzowana grupa zawodowa z jaką miałem styczność. Jarają trawkę na potęgę, a do tego doprawiają się benzodiazepinami jak nikt inny. To coś jak małpka dla budowlańca przed rozpoczęciem kolejnego dnia. Są bardzo nieufni w kontaktach prywatnych z osobami spoza ich środowiska, ale dość szybko można zyskać ich zaufanie gdy faktycznie wykazuje się zrozumienie dla ich pracy i nie ocenia się ich przez pryzmat tego czym się odurzają w czasie wolnym. Są bardzo zdystansowani i świadomi wszystkiego co ich otacza nawet będąc pod wpływem miksu kilku substancji. Humor młodych lekarzy to przede wszystkim nabijanie się z celebrytów i reklam suplementów diety. W rozmowach na tematy medyczne, których ja nie rozumiem - nie robią sobie jaj. Nie próbują stawiać diagnozy poza miejscem swojej pracy - każdy na coś choruje.

#przemyslenia
04d763b6-9e1a-4795-aece-f3db11c5a042
madnesh

@evilonep Mieszkałem koło Uniwersytetu Medycznego. Fajni ludzie, bardzo spokojni, ugodowi, nigdy nie było problemów. Miałem tam jednego kumpla i faktycznie palił trawkę. W sumie jakie to ma znaczenie? Jedyne co mi przeszkadzalo to arogancja :P inna sprawa ze starym chłopem, lekarzem. Miałem przy sobie (z 8 lat temu) lek który wtedy brałem na stabilizację nastroju, powiedział że ten lek się nie nadaje i żeby mu oddać i on to zniszczy a oczy mu się świeciły. W sumie to miałem to w dupie i mu oddałem, ale potem doczytałem, że można dostać od niego fazy

Jarem

@evilonep


Najbardziej znakortyzowana grupa zawodowa to wszelkiej maści dyrektorzy i managerzy średniego szczebla. I pracownicy fizyczni(alkohol też narkotyk). I artyści. Teraz się tak zastanawiam, że artyści zdecydowanie najbardziej.


Lekarze są zdystansowani nie przez dragi, a przez pracę którą wykonują. Nie możesz patrzeć na pacjenta jak na człowieka bo zwariujesz.


I tak, farmakoterapia jest popularna wśród lekarzy. Też ją lubię. Świadomość jak pewne substancje mogą poprawić Ci funkcjonowanie w konkretnych sytuacjach jest mega przydatna.

Jarem

W sumie sam sobie odpowiadam, ale chuj. Wszyscy ćpamy na potęgę, tylko mało kto się do tego przyzna. Łatwiej zauważyć to u kogoś

Zaloguj się aby komentować