LAURA DE GOZDAWA TURCZYNOWICZ. "When the Prussians Came to Poland. The Experiences of an American Woman during the German Invasion" - wydana w Nowym Jorku w 1916 roku
Cześć 11 Powrót z Witebska do Suwałk
#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne
16 grudnia 1914 roku byłam znowu w Witebsku, zastałam wszystko bardzo dobrze utrzymane i naglącą prośbę, abym zaśpiewał na koncercie Czerwonego Krzyża (na rzecz warszawskich cierpiących, aby zdobyć dla nich węgiel itp.) w wigilijny wieczór w Operze Warszawskiej. Chociaż nie śpiewałam od początku wojny, nie mogłam odmówić.
Koncert okazał się wielkim sukcesem, mimo że front znajdował się 50 km na zachód od Warszawy. Nasze "tableau" lub żywe obrazy zostały zmienione w ostatniej chwili z obawy, że zrobiliśmy je zbyt wyraziste, ale były patriotyczne!
Byłam Brytanią. Oczywiście najpiękniejszą dziewczyną w stroju narodowym była Rosja; biedna mała Belgia zapomniała swoich kwestii. Francja zażądała pudwyższenia, na którym mogłaby stać, bo nie było jej widać itp., ale koncert i zdjęcia się udały. Zebrano coś ponad trzy tysiące rubli.
Wróciłam z Warszawy do Witebska i ciągle oczekiwałam męża, ale on nie przybywał. Nowy Rok i wciąż sama!
Cały styczeń upłynął w niespokojnym oczekiwaniu. W końcu, 28-go, przyjechał niezapowiedziany.
Urządzając szpital zakaźny pod Lwowem, zachorował, i to poważnie, i naprawdę nie nadawał się do podróży.
To było pierwsza z serii nieszczęść, bo miał pozwolenie na nasz powrót do Suwałk i postanowiliśmy jechać. Wezwano mnie do pracy w szpitalu, a my byliśmy tak niewygodnie usytuowani w Witebsku. Gdziekolwiek byśmy byli, separacja była taka sama. Własny dom był zawsze lepszy.
Suwałki były spokojne, szkoły otwarte, władze lokalne urzędowały, więc postanowiliśmy wracać 2 lutego do Suwałk.
Tym razem podróż odbyła się bez trudności w wagonach pierwszej klasy. Przyjechaliśmy o północy 3-go lutego. Pamiętam jazdę po śniegu, dzwonki sań, wspaniałe światło księżyca, przez spokojne miasteczko do naszego domu. Naszego, nawet jeśli został zbezczeszczony. Jakub urządził sześć pokoi w lewym skrzydle, a kuchnię przeniósł do dawnej łazienki, wystarczająco dużej na dwie kuchnie! Po energicznym procesie czyszczenia było wystarczająco dużo mebli do tego apartamentu. Reszta domu była całkowicie odcięta. Mimo że było strasznie zimno, odetchnąłam z ulgą, że wróciłam po całej tej wędrówce.
Mój mąż był zmęczony podróżą, więc skupiłam całą swoją energię na zapewnieniu mu komfortu.
Jednak miałam nowego pacjenta. Mój synek Władek gorączkował. Nie miałam zbyt wiele czasu na pracę poza domem! Ale wystarczyło, żeby zobaczyć, jak sobie radzą małe dzieci zbierane na polach.
Z naszą Panną Jadwigą były zadbane i coraz bardziej przypominały dzieci.
Jedzenie do kupienia znaleźliśmy w obfitości. Nafta i kilka butelek denaturatu do lamp, które również odkryliśmy.
Mieszkańcy byli bardzo zadowoleni z naszego powrotu.
To było dość wzruszające. Gdyby wszyscy byli zdrowi, byłabym prawie szczęśliwa przez dwa dni, pomagając urządzać szpital na pierwszym piętrze naszego domu.
Stan Władka sie nie polepszał. Dziwny letarg opanował dziecko. Lekarz nie mógł określić, co to za dolegliwość, ale gorączka rosła.
W załączeniu mapa niemiecka pokazująca linię frontu wschodniego z tego okresu (początek lutego 1915).
Jeśli uda się ją wam powiększyć, na północy pomiędzy Tylżą i Insterburgiem zostały już skoncentrowane 3 nowe niemieckie korpusy piechoty przeciwko jednej rosyjskiej dywizji kawalerii. Jest to nowo sformowana 10 Armia niemiecka.
Stamtąd (i na południe od Jezior Mazurskich pod Johannisburgiem/Pisz) 7 lutego 1915 nastąpi niemieckie uderzenie znane jako "Wielka Operacja Zimowa 1915 roku".
W jej wyniku Suwałki znowu zostaną opanowane przez Niemców a w lasach Augustowskich zostanie okrążony XX rosyjski korpus armijny.
Ale o tym w następnych odcinkach
Cześć 11 Powrót z Witebska do Suwałk
#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne
16 grudnia 1914 roku byłam znowu w Witebsku, zastałam wszystko bardzo dobrze utrzymane i naglącą prośbę, abym zaśpiewał na koncercie Czerwonego Krzyża (na rzecz warszawskich cierpiących, aby zdobyć dla nich węgiel itp.) w wigilijny wieczór w Operze Warszawskiej. Chociaż nie śpiewałam od początku wojny, nie mogłam odmówić.
Koncert okazał się wielkim sukcesem, mimo że front znajdował się 50 km na zachód od Warszawy. Nasze "tableau" lub żywe obrazy zostały zmienione w ostatniej chwili z obawy, że zrobiliśmy je zbyt wyraziste, ale były patriotyczne!
Byłam Brytanią. Oczywiście najpiękniejszą dziewczyną w stroju narodowym była Rosja; biedna mała Belgia zapomniała swoich kwestii. Francja zażądała pudwyższenia, na którym mogłaby stać, bo nie było jej widać itp., ale koncert i zdjęcia się udały. Zebrano coś ponad trzy tysiące rubli.
Wróciłam z Warszawy do Witebska i ciągle oczekiwałam męża, ale on nie przybywał. Nowy Rok i wciąż sama!
Cały styczeń upłynął w niespokojnym oczekiwaniu. W końcu, 28-go, przyjechał niezapowiedziany.
Urządzając szpital zakaźny pod Lwowem, zachorował, i to poważnie, i naprawdę nie nadawał się do podróży.
To było pierwsza z serii nieszczęść, bo miał pozwolenie na nasz powrót do Suwałk i postanowiliśmy jechać. Wezwano mnie do pracy w szpitalu, a my byliśmy tak niewygodnie usytuowani w Witebsku. Gdziekolwiek byśmy byli, separacja była taka sama. Własny dom był zawsze lepszy.
Suwałki były spokojne, szkoły otwarte, władze lokalne urzędowały, więc postanowiliśmy wracać 2 lutego do Suwałk.
Tym razem podróż odbyła się bez trudności w wagonach pierwszej klasy. Przyjechaliśmy o północy 3-go lutego. Pamiętam jazdę po śniegu, dzwonki sań, wspaniałe światło księżyca, przez spokojne miasteczko do naszego domu. Naszego, nawet jeśli został zbezczeszczony. Jakub urządził sześć pokoi w lewym skrzydle, a kuchnię przeniósł do dawnej łazienki, wystarczająco dużej na dwie kuchnie! Po energicznym procesie czyszczenia było wystarczająco dużo mebli do tego apartamentu. Reszta domu była całkowicie odcięta. Mimo że było strasznie zimno, odetchnąłam z ulgą, że wróciłam po całej tej wędrówce.
Mój mąż był zmęczony podróżą, więc skupiłam całą swoją energię na zapewnieniu mu komfortu.
Jednak miałam nowego pacjenta. Mój synek Władek gorączkował. Nie miałam zbyt wiele czasu na pracę poza domem! Ale wystarczyło, żeby zobaczyć, jak sobie radzą małe dzieci zbierane na polach.
Z naszą Panną Jadwigą były zadbane i coraz bardziej przypominały dzieci.
Jedzenie do kupienia znaleźliśmy w obfitości. Nafta i kilka butelek denaturatu do lamp, które również odkryliśmy.
Mieszkańcy byli bardzo zadowoleni z naszego powrotu.
To było dość wzruszające. Gdyby wszyscy byli zdrowi, byłabym prawie szczęśliwa przez dwa dni, pomagając urządzać szpital na pierwszym piętrze naszego domu.
Stan Władka sie nie polepszał. Dziwny letarg opanował dziecko. Lekarz nie mógł określić, co to za dolegliwość, ale gorączka rosła.
W załączeniu mapa niemiecka pokazująca linię frontu wschodniego z tego okresu (początek lutego 1915).
Jeśli uda się ją wam powiększyć, na północy pomiędzy Tylżą i Insterburgiem zostały już skoncentrowane 3 nowe niemieckie korpusy piechoty przeciwko jednej rosyjskiej dywizji kawalerii. Jest to nowo sformowana 10 Armia niemiecka.
Stamtąd (i na południe od Jezior Mazurskich pod Johannisburgiem/Pisz) 7 lutego 1915 nastąpi niemieckie uderzenie znane jako "Wielka Operacja Zimowa 1915 roku".
W jej wyniku Suwałki znowu zostaną opanowane przez Niemców a w lasach Augustowskich zostanie okrążony XX rosyjski korpus armijny.
Ale o tym w następnych odcinkach
denaturatu do lamp
Aaaa, czyli do tego służy denaturat
Dobra, nieważne ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Alky Przecież car po ogłoszeniu mobilizacji wprowadził prohibicję więc nie można było tak normalnie kupić alkoholu.... Chyba że do lampy
Zaloguj się aby komentować