LAURA DE GOZDAWA TURCZYNOWICZ. "When the Prussians Came to Poland. The Experiences of an American Woman during the German Invasion" - wydana w Nowym Jorku w 1916 roku
Cześć 22 Miotacz ognia
#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne 
OD tego czasu byłam bliżej życia miasta. Każda chwilę próbowałam być zajęta, bo inaczej mogłam zwariować! Wiedziałam, że mój mąż musiał być blisko, za okopami, bo Rosjanie byli tylko pięć i pół mili stąd. Utrzymywali Sejny i Kalwarię. 
Pewnego dnia do kuchni wszedł niemiecki żołnierz. Mója kucharka, nie rozumiejąc, czego chce, błagała mnie, abym z nim porozmawiała. Chciał chwilę posiedzieć i napić się herbaty. Powiedziałam mu, że mógłby napić się herbaty, gdyby sam ją przyniósł i zaparzył; daliśmy mu gorącą wodę. Chciał z kimś porozmawiać i pokazał mi zdjęcia żony i dziecka. Jakże zawsze byli pełni pragnienia współczucia, ale nigdy nie mieli go dla innych! Żołnierz ten powiedział mi, że za dwie godziny idzie do okopów ostrzelać Rosjan; opowiedział, jak mógł sprawić, że płynny ogień wzniósł się na wysokość sześćdziesięciu pięciu stóp! Jak spalił wszystko, czego dotknął, na popiół, rozprzestrzeniając się na wszystkie strony. Musiałam słuchać, zafascynowany tym horrorem! 
Rosjanie czynili ogromne wysiłki, aby ponownie wkroczyć do Suwałk, Niemcy równie wielce starali się ich powstrzymać, gdyż była to brama do Prus Wschodnich. 
To słowo! Starałam się niczego nie nienawidzić, ale nawet wspomnienie Prus Wschodnich wzbudziło we mnie coś w rodzaju tego uczucia. Prusy Wschodnie były ich hasłem, kijem do bicia Polaków, do wbijania ich w ziemię! Każda kobieta zniewolona, jeśli nie miała szczęścia odebrać sobie życia, była zamykana w klatce „dla żołnierzy”. 
Meble codziennie wywożono do Prus Wschodnich, wycinano lasy, zabierano wszystkie narzędzia rolnicze! Wszystko z tego samego powodu: co to za paszcza te Prusy Wschodnie! 
Cała Polska miała być opróżniona i wywieziona, zmuszona do płacenia tych strasznych kontrybucji.
Zboże chłopów zabrano zaraz po przybyciu Niemców, nie zostało ani zboża ani kartofli, a teraz komendant zawiadomił wszystkich, którzy mają ziemię, żeby ją uprawiali i że siewne ziarno można mieć za dwadzieścia pięć marek miara. Używanie konia dwie marki dziennie, bez względu na to, do kogo należał koń! Po zasianiu ziemi wszystkie konie miały zostać zabrane przez wojsko. Każdy, kto nie kupował zboża i nie uprawiał pracowicie ziemi, miał zostać eksmitowany, wojsko przejmuje ziemię na posiadanie. 
Biedni ludzie! Ci, którzy mogli jakoś zebrać pieniądze, zrobili to, ale wielu zostało wypędzonych ze swoich kawałków ziemi, rzeczy, do których byli przywiązani przez wieki. W ten sposób zostali zmuszeni do przyłączenia się do szybko rosnącej populacji żebraków. Inni cierpliwie odkupywali własne zboże, pracując bezustannie w obawie, że zostaną wypędzeni.
77419d93-447c-4524-bf3e-233c8590d8a8

Zaloguj się aby komentować