Łatwo wszystkim potępić i policję i przechodniów, ale z tego co wiadomo, to ta dziewczyna siedziała przy tym banerze, który znajduje się jakieś 30m od sklepu i to nie jest żadne główne przejście.

Więc ani pracownicy sklepu nie musieli jej widzieć, ani przechodnie niekoniecznie mogli zauważyć, że coś się jej dzieje.

Jak zachowała się policja ma sprawdzić prokuratura, ale tu też ciężko sytuację ocenić, bo informacji było niewiele.

Wygląda na to, że to tu:
https://www.google.com/maps/@49.8554306,19.3364601,0a,90y,49.24h,73.62t/data=!3m4!1e1!3m2!1suzJg6jMNA_STO_5RBAraeQ!2e0

#wiadomoscipolska #andrychow
33258254-2013-4143-a5ad-5096f63bed16