Rozmawiam sobie o dupie psiej z sasiadem i ten taki zdziwiony, ze chodze TAKI kawal drogi do samochodu( jakies 200-250 metrow od bloku xD), wiec mu odpowiadam: jak jest wiecej miejsca w okolicy to zawsze parkuje jak najblizej( a prawie zawsze wszystko zaparkowane pod korek, chodniki zajete furami to norma), a przejsc sie tyle to. nawet nie jest problem, a troche powietrza wiecej zlapac to. nawet zdrowiej.
A ten oczy wywalil jakbym mu matke obrazal.
Najlepiej to zaparkowac na klatce schodowej albo w mieszkaniu.
Dramat kurwa, a chlop zdrowy byk kolo 40.
#gorzkiezale #zalesie #cotusieodpierdala
@jajkosadzone u mnie są ludzie co mają prywatne miejsca parkingowe 50m od klatki a i tak parkują pod drzwiami na chodniku ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
@jajkosadzone ale z czym masz problem gościu? Ludzie przyzwyczajają się do dobrego, moja matka stwierdziła że będziemy robić bramę na pilota. Dla mnie głupota ale skoro matka chce... ¯\_(ツ)_/¯
@gawafe1241 może chodzi o to, że powinno się parkować na miejscach do tego przeznaczonych a nie na chodnikach np
moze nasram ci na wycieraczk, bo mieszkam obok, ale jednak jest za daleko zebym wszedl do mieszkania i swoje potrzeby zrealizowal w lazience?
Nie brakuje ludzi, którzy jak by mogli to by zaparkowali pod samymi drzwiami do bloku czy sklepu. Też nie rozumiem takiego podejścia i wciskania się gdzieś na siłę lub robienia 10 okrążeń parkingu,bo a nóż się coś zwolni i byle by nie musieć iść tych x metrów.
@jajkosadzone
Ludzie muszą mieć blisko samochód, żeby dojechać na siłownię i pojeździć rowerem stacjonarnym.
@Arksi żebyś wiedział, mam siłkę jakieś 200 metrów od bloku, ale sąsiad na nią jeździ samochodem xD oczywiście by tam dojechać musi objechać ze dwa kwartały, szybciej doszedłby tam na piechotę.
@Wrrr Ja do sklepu mam około 600m przyjemnego spaceru nad rzeką. Jak wracam z 2 torbami że sklepu sąsiedzi patrzą na mnie jak na herosa (albo debila)
@Arksi mam to samo, w promieniu 2km samochodu nie używam. Cenię sobie, że na zakupy mogę iść na piechotę.
Komentarz usunięty
@Arksi @Wrrr @Veesper @cebulaZrosolu
Dlatego tez mnie bawi to gadanie, ze w miescie brakuje PARKINGOW- nie brakuje( owszem, czasowo moze brakowac w konkretnych popularnych o danej porze miejscach- rozbudowa nic nie da... bo bedzie przyjezdzac wiecej ludzi, bo duzy parking) tylko jest jakas jebnieta mentalnosc zdecydowanej wiekszosci ludzi, ktorzy wszedzie musza jechac samochodem, mimo ze moze przejsc sie pieszo lub skorzystac z komunikacji miejskiej.
I nawet zaoszczedza czas, pieniadze, nerwy, ale nie przetlumaczysz...
@jajkosadzone 100% racji.
@jajkosadzone nie kumam tego totalnie, ale to może dlatego że mieszkałem zawsze w mieście wojewódzkim gdzie transport był.
Znam ludzi mieszkających na wsi którzy pociągiem nigdy nie jechali - bo u nich ani się nie zatrzymuje ani nie ma jak dojechać, a jak już samochód odpalą to nie po to żeby się przesiadać w połowie trasy. Może z tego brak przyzwyczajenia?
Wiesz, ja nie neguje zalety aut czy potrzebe posiadania- bo tak jak mowisz- w niektorych miejscach brak innej alternatywy i do pracy czy ogolnie do miasta inaczej nie dojedziesz.
Ja mam na mysli sytuacje typu- zakupy do osiedlaka 200 metrow- autem.
Odebranie paczki z paczkomatow 100 metrow- autem.
Parkowanie pod drzwiami wejsciowymi sklepu, parkowanie na chodnikach, trawie, wszędzie, bo parking np. 300-400 metrow od miejsca docelowego jest za daleko...
@jajkosadzone Pod marketami to samo. Jakby można było wjeżdżać do środka to by wjeżdżali. Ja sobie zawsze spokojnie parkuję na końcu parkingu, wokół luz i czyste powietrze a potem podjeżdżam wózkiem z zakupami do bagażnika.
@Pan_Buk O, mnie rozjebało w Dolinkach w tamtym roku, jak po pstrąga normalnie przed wjazdem na stawy stawali kierowcy i normalnie podchodzili te 500 metrów sobie usiąść i w spokoju zjeść, a tu mądry w suvie musiał zastawić cała ścieżkę i podjechać dosłownie pod drzwi, jeszcze go obsługa grzecznie musiała "wyprosić" ... no coś w tej samochodowej kulturze jest.
@jajkosadzone to jak u mnie, wieczne płacze o parkingi na osiedlu,, mimo że podziemne są pod każdym jednym blokiem dla każdego mieszkania.
@Alalai Ile miejsc parkingowych przypada na mieszkanie?
@mrozny tak
Mieszkam w ścisłym centrum, mam ,, tylko” 250 m do auta. Pracuję przy produkcji filmów. Każdy wypad na zlecenie to 2 lub trzy marsze farmera z 2 piętra, z całym sprzętem, ach no i jeszcze trzeba wrócić z tym wszystkim.
Nie polecam, szczególnie jak zapomnisz jakiejś pierdoly .
Z drugiej strony niedługo przeprowadzam się do domu jednorodzinnego na obrzeżu miasta.
Wracam na stare śmieci, tam gdzie się wychowałam, i już mi żal że stracę te 3.5 m wysokich sufitów z kamienicy, tego zgiełku centrum który naprawdę lubię ( zimą mam pracę zdalną )
Nawet kibiców wracających z meczu. Do tego wszystko blisko , poza miejscem parkingowym ;)
A na starych śmieciach, domy jednorodzinne, nowe sterylne osiedle, biedronka i tyle, zupełnie inna atmosfera, nie zgubisz się w tłumie.
Największe marzenie to mieszkanie w kamienicy gdzie są same biura, w mieszkaniu w ścisłym centrum, ale z miejscem parkingowym pod kamienicą .
Zaloguj się aby komentować