Opłaciłem, no bo de facto auto było za znakiem, ale... Przyznam się - nie znam tak dokładnie przepisu, ale czy jest jakaś odległość za którą już kwalifikuje się, że "jestem za znakiem" czy po prostu bardzo dokładny pan strażnik miejski mi się trafił.
#prawojazdy #prawo #mandaty #samochody
czy jest jakaś odległość za którą już kwalifikuje się, że "jestem za znakiem"
@vealen 0 cm.
@vealen strażnik służbista. Ale w sumie, od znaku, znak przekroczyleś sam przyznajesz...
@Cybulion no przyznaję dlatego opłaciłem, ja tego nie neguję. Dura lex, sed lex. Po prostu pytam, bo w sumie zawsze padało "parkowanie za znakiem". Zawsze tak do tego podchodziłem, bo tak pamiętam, ale w sumie więcej nad tym się nie zastanawiałem. I tak pomyślałem, że może jest doprecyzowane - jak w piłce. "Gol uznany za zdobyty, gdy piłka całą swoją objętością przekroczy linię bramkową pomiędzy słupkami"
@vealen tak samo jak przed znakiem "stop" trzeba się zatrzymać (jak jest linia przy znaku stop to przed linią) tak i zakaz zatrzymywania się obowiązuje od znaku. Tak samo z białymi liniami na parkingu, trzeba się zmieścić.
Fakt funkcjonariusz się przyczynił, ale gdzieś tą granicę trzeba postawić.
Zaloguj się aby komentować