Krótka recenzja jeszcze krótszej książki.
Jako wieloletni fan twórczości Mistrza Pratchetta postanowiłem napisać recenzję książki, która pojawia się jako książka w innej jeszcze książce. Na celownik wziąłem więc "Pannę Felicity Beedle i jej ŚWIAT KUPEK".
Czy to żart? Otóż, nie tym razem. Jak wspomniałem, jest to książka, którą komendant Samuel Vimes lubił czytać swojemu synkowi, Młodemu Samowi, przed snem. Niejednokrotnie sam tytuł pojawiał się w serii o Straży Miejskiej, żeby w pewnym momencie zmaterializować się w postaci papierowej w naszym ponurym świecie.
O czym jest ta książka? No cóż, jak sam tytuł wskazuje, jest to książka o charakterze nieco... fekalnym. Cała historia opisana na niebagatela 117(!) stronach i okraszona wspaniałymi rysunkami Petera Dennisa opowiada o przygodach Geoffreya - młodego miłośnika odchodów i stolców maści wszelakiej. Na kolejnych kartach opowieści zostajemy wciągnięci w zaskakująco nieliniową fabułę! Oczywiście, cała akcja oscyluje wokół gunwa, ale dzięki smakowitym opisom znanym z poprzednich książek Mistrza otrzymujemy potężną dawkę informacji i wiedzy!
W pewnym momencie na scenie pojawia się postać, która swoją pozycję w Świecie Dysku zdobyła dzięki odpowiednim zarządzaniu ludzkimi fekaliami. Mowa oczywiście o Brudnym Harrym, zwanym potocznie Królem.
Bez zbędnego spojlowania - historia jest barwna, a wręcz chciałoby się rzec - brudna, a miejscami nawet zabawna.
Polecam każdemu miłośnikowi twórczości Terrego Pratchetta.
Jako wieloletni fan twórczości Mistrza Pratchetta postanowiłem napisać recenzję książki, która pojawia się jako książka w innej jeszcze książce. Na celownik wziąłem więc "Pannę Felicity Beedle i jej ŚWIAT KUPEK".
Czy to żart? Otóż, nie tym razem. Jak wspomniałem, jest to książka, którą komendant Samuel Vimes lubił czytać swojemu synkowi, Młodemu Samowi, przed snem. Niejednokrotnie sam tytuł pojawiał się w serii o Straży Miejskiej, żeby w pewnym momencie zmaterializować się w postaci papierowej w naszym ponurym świecie.
O czym jest ta książka? No cóż, jak sam tytuł wskazuje, jest to książka o charakterze nieco... fekalnym. Cała historia opisana na niebagatela 117(!) stronach i okraszona wspaniałymi rysunkami Petera Dennisa opowiada o przygodach Geoffreya - młodego miłośnika odchodów i stolców maści wszelakiej. Na kolejnych kartach opowieści zostajemy wciągnięci w zaskakująco nieliniową fabułę! Oczywiście, cała akcja oscyluje wokół gunwa, ale dzięki smakowitym opisom znanym z poprzednich książek Mistrza otrzymujemy potężną dawkę informacji i wiedzy!
W pewnym momencie na scenie pojawia się postać, która swoją pozycję w Świecie Dysku zdobyła dzięki odpowiednim zarządzaniu ludzkimi fekaliami. Mowa oczywiście o Brudnym Harrym, zwanym potocznie Królem.
Bez zbędnego spojlowania - historia jest barwna, a wręcz chciałoby się rzec - brudna, a miejscami nawet zabawna.
Polecam każdemu miłośnikowi twórczości Terrego Pratchetta.
Nie znam! Tzn znam z twórczości Pratchetta! Można to gdzieś kupić?
@Brickstone jasne, ja w Empiku to dorwałem kiedyś. Krótka co prawda, ale czuć humor Mistrza
Ze wszystkich jego książek wybrałeś akurat tą?
@pescyn No
Zaloguj się aby komentować