KROPLE POTU SPŁYWAŁY PO JEGO ZAKOLACH
Mimo grzywki dłuższej niż DŁUŻSZA TRASA BUSEM, Mietkowe zakola były doskonale widoczne w promieniach słońca. Biedny chłopiec przyjechał ze swoim zmiennikiem pod magazyn płyty chodnikowej, jednak okazało się, że magazynier ma wolne. Mietek po wykonaniu telefonu do swojego szefa otrzymał odpowiedź, że albo załaduje dwie palety towaru na busa ręcznie albo będzie czekał na magazyniera do jutra. Przez chwile Mietek miał dylemat czy czekać do jutra, czy samemu ładować towar na przeciążonego i tak już busa. Z dylematu wyciągnął go mocnym chwytem za kroczę jego zmiennik, Pan Mariusz - srogiej postury 56 letni mężczyzna z obwodem brzucha dłuższym niż DŁUŻSZA TRASA BUSEM.
- Heheh koleżko, widzę, że pas cnoty się sprawuje idealnie - Zaśmiał się Pan Mariusz ściskając dłoń na obolałym już kroczu Mietka. - Ładuj wszystko na busika bo się śpieszy nam!
Mietek zabrał się za przerzucanie kostki chodnikowej. Pocieszał się tym, że ma już 20 kilometrów za sobą co da mu zarobek wysokości 6zł. Co prawda czekał w bazie 2 godziny zanim go puścili, kolejne 3 godziny stał w kolejce do Orlenu gdzie pracuje Gabrysia Orlenowska, co daje nam już 6 godzin pracy za 6zł. Mietek szybko uporał się z płytami chodnikowymi, tak bardzo się śpieszył, że pas cnoty pozostawił obtarcia na jego mikrusie oraz przerośniętych jajach. Gdy skończył, wsiadł do busa.
W busie, jak to w busie - na samym wejściu można było poczuć mieszankę zapachu grilla, papierosów, gówna i co ważniejsze SPERMY. Pan Mariusz uważał, że jak się nie spuści z krzyża co najmniej raz na godzinę to można raka dostać. Oczywiście Mietka to nie dotyczyło, Pan Mariusz specjalnie zabezpieczył go pasem cnoty.
- Gotowe młody? To zajmuj pozycje, tylko ostrzegam, bigosu się nażarłem ostatnio bo mi Twoja matka dała trzy słoiki. - Powiedział Pan Mariusz.
W busie wymontowano wszelkie bajery jak webasto, radio, poduszki powietrzne, prędkościomierz, zbiornik na płyn do spryskiwaczy czy też fotel kierowcy i pasażera w celu zwiększenia DMC. Mietek robił za siedzenie kierowcy klęcząc za kierownicą a Pan Mariusz jako doświadczony kierowca usadawiał swoje nabrzmiałe pośladki na twarzy nowicjusza. Odpalenie busa było problematyczne, miał przecież już swoje lata. Pan Mietek jak zwykle denerwował się z każdym dźwiękiem rozrusznika. Z nerwów puszczał dłuższe niż DŁUŻSZA TRASA BUSEM pierdy prosto w nozdrza Mietka.
Ruszyli, udało się. 20km drogi powrotnej. Mietek nie mógł się doczekać, za jakieś 30 minut dostanie 12zł wypłaty i będzie mógł kupić sobie loda świderka. Nagle poczuł jak pojazd się zatrzymuje a w uszach zadudniło mu od przekleństw wykrzykiwanych przez Pana Mariusza. Okazało się, że zabrakło paliwa. Po szybkim telefonie do szefa wszystko było już ustalone - muszą zaczekać na parkingu przed magazynem do następnego dnia, bo szef właśnie je obiad a potem nie ma czasu.
Mietkowi zaszkliły się oczy. Pan Mariusz jednak szybko przeszedł do pocieszania Mietka i zaczął masować stopą jego zniewolonego mikrusa. Po chwili założył mu klemy od akumulatora na sutki, siadł dupskiem na twarzy i rozpoczął stymulacje Mietkusa elektrowstrząsami. Po zachodzie słońca poszli spać do kurnika gdzie Mietek niczym sardynka był przyciśnięty do ścianki bocznej a w dupsku czuł długiego, dłuższego niż DŁUŻSZA TRASA BUSEM członka Pana Mariusza.
#przegryw #busiarze #transport #pracbaza
Mimo grzywki dłuższej niż DŁUŻSZA TRASA BUSEM, Mietkowe zakola były doskonale widoczne w promieniach słońca. Biedny chłopiec przyjechał ze swoim zmiennikiem pod magazyn płyty chodnikowej, jednak okazało się, że magazynier ma wolne. Mietek po wykonaniu telefonu do swojego szefa otrzymał odpowiedź, że albo załaduje dwie palety towaru na busa ręcznie albo będzie czekał na magazyniera do jutra. Przez chwile Mietek miał dylemat czy czekać do jutra, czy samemu ładować towar na przeciążonego i tak już busa. Z dylematu wyciągnął go mocnym chwytem za kroczę jego zmiennik, Pan Mariusz - srogiej postury 56 letni mężczyzna z obwodem brzucha dłuższym niż DŁUŻSZA TRASA BUSEM.
- Heheh koleżko, widzę, że pas cnoty się sprawuje idealnie - Zaśmiał się Pan Mariusz ściskając dłoń na obolałym już kroczu Mietka. - Ładuj wszystko na busika bo się śpieszy nam!
Mietek zabrał się za przerzucanie kostki chodnikowej. Pocieszał się tym, że ma już 20 kilometrów za sobą co da mu zarobek wysokości 6zł. Co prawda czekał w bazie 2 godziny zanim go puścili, kolejne 3 godziny stał w kolejce do Orlenu gdzie pracuje Gabrysia Orlenowska, co daje nam już 6 godzin pracy za 6zł. Mietek szybko uporał się z płytami chodnikowymi, tak bardzo się śpieszył, że pas cnoty pozostawił obtarcia na jego mikrusie oraz przerośniętych jajach. Gdy skończył, wsiadł do busa.
W busie, jak to w busie - na samym wejściu można było poczuć mieszankę zapachu grilla, papierosów, gówna i co ważniejsze SPERMY. Pan Mariusz uważał, że jak się nie spuści z krzyża co najmniej raz na godzinę to można raka dostać. Oczywiście Mietka to nie dotyczyło, Pan Mariusz specjalnie zabezpieczył go pasem cnoty.
- Gotowe młody? To zajmuj pozycje, tylko ostrzegam, bigosu się nażarłem ostatnio bo mi Twoja matka dała trzy słoiki. - Powiedział Pan Mariusz.
W busie wymontowano wszelkie bajery jak webasto, radio, poduszki powietrzne, prędkościomierz, zbiornik na płyn do spryskiwaczy czy też fotel kierowcy i pasażera w celu zwiększenia DMC. Mietek robił za siedzenie kierowcy klęcząc za kierownicą a Pan Mariusz jako doświadczony kierowca usadawiał swoje nabrzmiałe pośladki na twarzy nowicjusza. Odpalenie busa było problematyczne, miał przecież już swoje lata. Pan Mietek jak zwykle denerwował się z każdym dźwiękiem rozrusznika. Z nerwów puszczał dłuższe niż DŁUŻSZA TRASA BUSEM pierdy prosto w nozdrza Mietka.
Ruszyli, udało się. 20km drogi powrotnej. Mietek nie mógł się doczekać, za jakieś 30 minut dostanie 12zł wypłaty i będzie mógł kupić sobie loda świderka. Nagle poczuł jak pojazd się zatrzymuje a w uszach zadudniło mu od przekleństw wykrzykiwanych przez Pana Mariusza. Okazało się, że zabrakło paliwa. Po szybkim telefonie do szefa wszystko było już ustalone - muszą zaczekać na parkingu przed magazynem do następnego dnia, bo szef właśnie je obiad a potem nie ma czasu.
Mietkowi zaszkliły się oczy. Pan Mariusz jednak szybko przeszedł do pocieszania Mietka i zaczął masować stopą jego zniewolonego mikrusa. Po chwili założył mu klemy od akumulatora na sutki, siadł dupskiem na twarzy i rozpoczął stymulacje Mietkusa elektrowstrząsami. Po zachodzie słońca poszli spać do kurnika gdzie Mietek niczym sardynka był przyciśnięty do ścianki bocznej a w dupsku czuł długiego, dłuższego niż DŁUŻSZA TRASA BUSEM członka Pana Mariusza.
#przegryw #busiarze #transport #pracbaza
XXXDDDDDDDDDDDDDDD
Huopie...
Zaloguj się aby komentować