Komentarze (2)
TLDR: kontrola czynszów prowadzi do spadku inwestycji w budownictwo mieszkaniowe, a wiec zmniejszenia ilości powstających nieruchomości i remontów. Rozwiązaniem jest nieregulowanie cen najmu w nowo wybudowanych albo wyremontowanych mieszkań. Bez względu na takie wykluczenia, kontrola czynszów znacznie utrudnia znalezienie nowego mieszkania i przeprowadzkę - a więc zmniejsza mobilność społeczeństwa. "Mając" mieszkanie najemca ma problem ze zmianą lokalizacji, wielkości albo standardu - bo lepiej się kisić z super tanim lokalem niż z niego zrezygnować.
To wszystko brzmi logicznie, i przybliża nas ciągle do postulatów Lewicy - jeśli państwo chce skutecznie rozwiązywać problemy mieszkaniowe musi postawić na budownictwo socjalne (podaż), a nie na dopłaty do deweloperów (stymulowanie popytu) albo kontrole czynszów (popyt bez impulsu ekonomicznego do zwiększenia podaży).
Może też dążyć do decentralizacji i promować lokowanie się firm i instytucji poza dużymi miastami.
Raz - zezwolić na eksmisje darmozjadów na bruk, dwa - zakazać obcokrajowcom wykupowania mieszkań i ceny najmu same zaczną spadać.
Zaloguj się aby komentować