Obserwujemy właśnie wzmożoną dyskusję polityków oraz komentatorów medialnych i internetowych na temat możliwej zmiany lokalizacji pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Potencjalna zmiana miałaby dotyczyć rezygnacji z lokalizacji Lubiatowo-Kopalino na brzegu Morza Bałtyckiego i powrotu do wcześniej również rozpatrywanej lokalizacji Żarnowiec, na brzegu Jeziora Żarnowieckiego, w sąsiedztwie porzuconego placu budowy elektrowni realizowanej w latach 80. ubiegłego wieku.
W lokalizacji Żarnowiec, która była rozpatrywana przez inwestora, spółkę Polskie Elektrownie Jądrowe, jako alternatywna dla lokalizacji Lubiatowo-Kopalino, zostały przeprowadzone badania środowiskowe a ich wyniki zostały uwzględnione w raporcie z oceny oddziaływania na środowisko złożonym w Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w ramach postępowania o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Sama decyzja jednak została już wydana 19 września 2023 r. dla wariantu lokalizacyjnego Lubiatowo-Kopalino. Ewentualna zmiana wymagałaby zatem zmiany decyzji, jak również zmiany wydanej już po niej (26 października 2023 r.) przez wojewodę decyzji o ustaleniu lokalizacji elektrowni.
W praktyce zatem, gdyby zapadła decyzja polityczna o zmianie lokalizacji, to konieczne byłoby powtórzenie procedur prowadzących od wydania tych decyzji. W szczególności nowa decyzja środowiskowa to przedsięwzięcie wielomiesięczne, a być może i wieloletnie. Taki przypadek wystąpienia o nową i inną decyzję w de facto tej samej sprawie byłby dość unikalny, więc dokładny czas trwania trudno z góry przewidzieć
Warto też pamiętać, że inwestor już w końcu 2021 roku wskazał Lubiatowo-Kopalino jako lokalizację preferowaną. I choć formalne ustalenie tej lokalizacji nastąpiło dopiero wraz z wydaniem decyzji środowiskowej, to można domniemywać, że wiele prac przygotowawczych w spółce (a także w podmiotach ubiegających się o zamówienie na realizację elektrowni) prowadzono z założeniem, że to właśnie ta lokalizacja zostanie wybrana. W tym kierunku podjęto też pewne działania w zakresie rozwoju infrastruktury, w tym rozbudowy sieci przesyłowych czy budowy linii kolejowych. Plan rozwoju sieci przesyłowej wprost odwołuje się do lokalizacji preferowanej przez PEJ.
Żadna ze wskazanych przeszkód nie jest, mówiąc kolokwialnie, “nie do przeskoczenia”, ale z całą pewnością zmiana lokalizacji wywołałaby opóźnienie o skali w najlepszym przypadku rzędu kilkunastu miesięcy, a być może i kilku lat. To w sytuacji, w której kroki realizacji PPEJ i tak następują już z około rocznym opóźnieniem w stosunku do zapisów Programu i w której utrzymanie mocy wytwórczych w polskim systemie na niezbędnym poziomie w latach 30. może stanowić istotne wyzwanie.
Warto także przypomnieć jakie przesłanki zadecydowały o wyborze lokalizacji Lubiatowo-Kopalino jako preferowanej. Jak ujęto to w tekście decyzji środowiskowej, „lokalizacja Lubiatowo-Kopalino została uznana za preferowaną lokalizację dla budowy elektrowni jądrowej. Większy teren w tej lokalizacji stwarza szersze możliwości efektywnej realizacji budowy i eksploatacji elektrowni oraz jest bardziej korzystny z punktu widzenia możliwości zastosowania otwartego układu chłodzenia. Natomiast mniejsza powierzchnia terenu lokalizacji Żarnowiec narzuca znaczące, niekorzystne ograniczenia dla realizacji budowy elektrowni oraz uniemożliwia zastosowanie otwartego układu chłodzenia ze względu na zbyt dużą odległość od Morza Bałtyckiego. Również w przypadku zamkniętego układy chłodzenia lokalizacja Żarnowiec jest niekorzystna ze względu na konieczność wybudowania pompowni wody oraz ok. 10 km rurociągu na potrzeby doprowadzenia wody chłodzącej.” W decyzji wspomniano także, że „Wyniki analiz pokazały, że podwarianty techniczne 1A [Lubiatowo-Kopalino z otwartym układem chłodzenia, przewidziany do realizacji - przyp. red.] i 1B [Lubiatowo-Kopalino z zamkniętym układem z wykorzystaniem wody morskiej] zostały ocenione najwyżej (...). Podwariant techniczny 1B zajął najwyższą pozycję przy uwzględnieniu tylko kryteriów środowiskowych, a podwariant techniczny 1A znalazł się na drugim miejscu”.
Tyle kwestie formalne i techniczne. Do dalszej interpretacji zdarzeń potrzeba już niestety specjalistów z dziedzin takich jak politologia, co wykracza poza kompetencje naszego zespołu, więc pozostawimy tę część innym uczestnikom debaty. Nie sposób jednak nie odnieść wrażenia, że zdaniem części uczestników debaty, wybór lokalizacji może przebiegać zgodnie z filmowym zdaniem „To jezioro damy tutaj, a ten niech sobie stoi w zieleni”.
#energetyka #gospodarka #atom #polska
https://youtu.be/vDt0yeiZu0E?si=byzb_pgh53H40aZS
@Nemrod czy nadmorskiej elektrowni nie jest w teorii łatwiej zniszczyć? No w razie wojny? Czy strategicznie nie jest lepiej zbudować ja gdzies w głębi kraju?
@zboinek Cały nasz kraj jest w zasięgu ruskich Iskanderów - myślę, że nie robi im to różnicy. Aczkolwiek pytanie, czy na reaktor wystarczy rakieta, bo jednak te osłony są solidne (mówiono ongiś, że muszą wytrzymać uderzenie samolotu).
A konflikt na Ukrainie pokazał, że elektrownie jądrowe nie są jednak bezpośrednio atakowane (w celu zniszczenia), bo oni tam mają ich kilka. Rakiety uderzały w elektrownie węglowe, stacje transformatorowe, wysadzono zaporę wodną(!), ale nie EJ.
@Nemrod Jak zwykle pierdolenie o szopenie ludzi u koryta i wspieranie tych pasożytów górników. Znowu będą się zastanawiać przez kolejne 40 lat gdzie postawić elektrownię, potem kolejne 40 lat jak ją zbudować i następne 40 będą budować. Polacy zaraz zostaną dociśnięci przez ceny energii, a ludzie u koryta nie potrafią prostej decyzji podjąć i przyklepać. No ale ważne, że te wszystkie komisje przez kolejne 120 lat nic nie robienia będą ciągnąć forsę, a górnicy dostawać barburki, 14tki, 15tki, 16tki, 35tki bo wyngiel ważny więc na hałdach musi leżeć, a to że ten do kopalni to sprowadzany to lepiej o tym nie wspominać.
@BoTak To się nie spina, bo węglowe trzeba będzie zamykać ze starości - po prostu. A nowych się już nie buduje. W 2021 pisano, że średni wiek elektrowni węglowej w Polsce to 47 lat (liczone od uruchomienia pierwszego bloku). Najwięcej budowano ich za Gierka, czyli w tej właśnie dekadzie osiągają złoty jubileusz i są wyłączane.
Więc rodzi się pytanie - co to za polityka? W czyim interesie?
Niby KPRM już się odcięła od tych rewelacji, ale to przecież oni ją powołali niecały miesiąc temu, mogliby też odwołać, gdyby chcieli.
@Nemrod Nie znasz Polski i Polaków? Tu się wyklepie, tam papą zalepi i cyk kolejne 100 lat posłuży, majster gwarantuje. Druga opcja jest taka, że geniusze zamiast atomu wybudują kolejne nowe węglaki bo wungiel i żelazny elektorat palący opony pod sejmem jest najważniejszy. Jest jeszcze armia pociotków w spółkach węglowych, oni przecież muszą mieć łatwą i dużą kaskę, a to że reszta Polaków będzie się dokładać? Kogo to obchodzi. Naród Polski lubi jak się mu śrubę dokręca. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze, to bardzo proste.
@BoTak To tak nie działa, np. 50 lat i wyłączają:
Owszem, mamy starsze, które stoją w rezerwie i bywają odpalane przy kryzysach (czyli zimą). Ale nowego węgla nie wybudują, bo raz, że jednak nasz wcale nie jest taki tani, kopalnie też się kończą powoli, a dwa, że nie ma na to finansowania. UE nie jest aż tak durna. Po prostu swoją polityką potrafi wymusić pewne decyzje i to robi.
Sam napisałeś - nikt nie chce mieć zabranych pieniędzy z koryta, więc Polska takie rzeczy buduje na kredyt, bo nie może nikomu niczego odjąć z budżetu.
No i ostatnie - z powodu kosztów uprawnień do emisji CO2 powoli się przestaje eksploatować nawet całkiem sprawne bloki węglowe. Niedawno wybudowane Jaworzno może przestać się opłacać za 10 lat. Tak, tu chodzi o pieniądze - taniej jest kupować prąd od sąsiadów, już teraz.
@Nemrod a nie możemy obu wybudować?
Takie są plany, ale od którejś trzeba zacząć. I nie jest powiedziane, że druga będzie w Żarnowcu.
@CzosnkowySmok nie ma aż takiego zapotrzebowania na energię elektryczną na północy. Żeby ograniczyć straty i obciążenie sieci lepsze lokalizacje (na EJ2) to np. Pątnów, Bełchatów, Kozienice. I zmiana w tym momencie to duże opóźnienia i koszty. Owszem, Obajtki się nachapały na insiderskim handlu gruntem, ale może uda się coś z nich ściągnąć...
Zaloguj się aby komentować