Komentarz do ostatnich rewelacji o uzbrojeniu dla FA-50
Defence24W sejmowym wystąpieniu wiceminister MON Cezary Tomczyk skrytykował sposób zakupu samolotów FA-50, w tym przede wszystkim brak uzbrojenia dla tych maszyn.
Wbrew informacjom rozpowszechnionym w polskiej opinii publicznej Polska jest dzisiaj w stanie uzbroić samoloty FA-50GF w kilka systemów uzbrojenia, ponieważ to ta sama broń, którą kupiliśmy do naszych F-16. Chodzi tutaj o: naprowadzane laserowo pociski rakietowe AGM-65 Maverick, klasyczne bomby lotnicze Mark 82, bomby szybujące precyzyjnego rażenia JDAM o zasięgu do 70 km i amunicję do 20 mm armaty lotniczej M197.
Wyjątek stanowią jedynie pociski powietrze-powietrze krótkiego zasięgu AIM-9 Sidewinder. FA-50GF jest bowiem w stanie wykorzystywać ich stare, nieprodukowane już wersje tej broni (AIM-9L oraz M). I prawdopodobnie to te środki bojowe miał na myśli wiceminister Tomczyk, mówiąc, że broni do FA-50 „nie da się już kupić”.
Trzeba jednak pamiętać, że FA-50GF to samolot przejściowy, który z czasem ma zostać zmodernizowany do wariantu PL. Na razie służy do szkolenia kadr, która mają w przyszłości latać na docelowym wariancie FA-50PL. Na FA-50GF szkoli się dzisiaj personel naziemny i latający. Kolejne 32 maszyny wariantu FA-50PL będą mogły wykorzystywać najnowszą wersję Sidewindera AIM-9X, a zatem broń dostępną na rynku i obecną w Polsce, ponieważ kupiliśmy ją dla naszych F-16.
Wbrew informacjom rozpowszechnionym w polskiej opinii publicznej Polska jest dzisiaj w stanie uzbroić samoloty FA-50GF w kilka systemów uzbrojenia, ponieważ to ta sama broń, którą kupiliśmy do naszych F-16. Chodzi tutaj o: naprowadzane laserowo pociski rakietowe AGM-65 Maverick, klasyczne bomby lotnicze Mark 82, bomby szybujące precyzyjnego rażenia JDAM o zasięgu do 70 km i amunicję do 20 mm armaty lotniczej M197.
Wyjątek stanowią jedynie pociski powietrze-powietrze krótkiego zasięgu AIM-9 Sidewinder. FA-50GF jest bowiem w stanie wykorzystywać ich stare, nieprodukowane już wersje tej broni (AIM-9L oraz M). I prawdopodobnie to te środki bojowe miał na myśli wiceminister Tomczyk, mówiąc, że broni do FA-50 „nie da się już kupić”.
Trzeba jednak pamiętać, że FA-50GF to samolot przejściowy, który z czasem ma zostać zmodernizowany do wariantu PL. Na razie służy do szkolenia kadr, która mają w przyszłości latać na docelowym wariancie FA-50PL. Na FA-50GF szkoli się dzisiaj personel naziemny i latający. Kolejne 32 maszyny wariantu FA-50PL będą mogły wykorzystywać najnowszą wersję Sidewindera AIM-9X, a zatem broń dostępną na rynku i obecną w Polsce, ponieważ kupiliśmy ją dla naszych F-16.