Kolejna wizyta u psychologa

Deczko porównanie się poprawiło, wyszło, że to wszystko nie takie kolorowe i nic stracone, ale bardziej się skupiliśmy na komunikacji. Przy omawianiu zeszłego tygodnia powiedziałem, że wziąłem książkę z listy, o komunikacji bo czuję, że mam z tym problemy. Jeszcze mówiłem, że jeśli się uda to pójdę z kuzynem na mecz(zadzwonił o 12, że ma bilet dla mnie). Tutaj wyszło, że mam potrzebę adrenaliny, trochę emocji, też skłonności do patologii bo też mówiłem wcześniej, że freak fighty oglądam.

Z komunikacji pogadaliśmy o wyrażaniu swoich emocji, potrzeb. Oraz tego, że różnie możemy odbierać komunikaty, tutaj też podałem przykład z swoich doświadczeń, że ktoś mi chciał tylko jako informację coś przekazać, wyrzucić z siebie i to zostawić a ja to odebrałem jako formę apelu o pomoc i ciągnąłem temat. Również też na odwrót miałem, że ktoś nie bezpośrednio mi chciał przekazać, że sobie z czymś nie radzi a ja to odbierałem, że po prostu chciał wyrzucić to z siebie i zostawić.

Mam się zastanowić jakie dokładnie mam problemy z komunikacją by określić nad czym pracować.

Czas leci bardzo szybko. Też zauważam, że bardzo spokojny głosu ma pan psycholog, to standard czy tak się trafiło? #psychologia
@Tylko-Seweryn
Dudleus

@Alky aha xD od kilku tygodni opisuję wizyty i nikt nie miał problemów. To już do psychologa nie można chodzić?

Zaloguj się aby komentować