Kilka dni temu psina położyła się pod moim biurkiem i wydawała się lekko przestraszona + trochę się trzęsła. Zazwyczaj jest to sygnał, że potrzebuje awaryjnie wyjść na dwójkę. Zastanawiałem się czemu tak się stało, bo przez 99% czasu bez problemu wystarczają jej zaplanowane spacery.

Jak wróciliśmy ze spaceru zobaczyłem co było prawdopodobnie przyczyną.

Otóż na dywanie leżała mała przegryziona i lekko spożyta tabletka. Różowa do herbat dodaje słodzik i musiał jej wypaść na podłogę.

Na szczęście pies prowadzi jakiś tam mózg i łapczywie tej tabletki nie połknęła. Na kilku dodatkowych spacerach na "luźną" dwójkę się skończyło, a mogło dużo gorzej.

Różowa dostała lekki opierdol, żeby jednak bardziej uważała z tym słodzikiem

Swoją drogą napisałem o psinie, że "prowadzi jakiś tam mózg", bo nie jest to takie oczywiste. Znajomi mają psa którego nazwali "gamoń" a chwilę temu zrobił akcję, że wskoczył na blat w kuchni, znalazł twarde leki na recepte i je wcinał. Dwa inne psy w ich domu na szczęście nie wzięły z niego przykładu i tylko on musiał mieć płukanie żołądka itd. a przez kilka kolejnych dni był nadal naćpany XD

Psie historyjki do dzienniczka

#pokazpsa #psy #takbyloniezmyslam
605952ef-8dc2-46be-9a80-2763b9554eb8
PlatynowyBazant20

Też tak mam po tych slodzikach i napojach zero

monke

@PlatynowyBazant20 tak działają te wszystkie super słodziki

Lubiepatrzec

Jeśli to był ksylitol to jest to substancja zabójcza dla psów.

nobodys

@Lubiepatrzec Na szczęście nie ksylitol, ale nie ma raczej "zdrowych" słodzików dla psów i dlatego też psina się poczuła tak jak się poczuła.

Zaloguj się aby komentować