A na sprawie sądowej będę to argumentował tym, że żona cały czas dodaje ziele angielskie do wszystkiego i to w takich ilościach, że nie da się nie rozgryźć jakiegoś.
Ni jak nie mogę jej nauczyć żeby tego gówna nie dodawała, chyba robi to specjalnie
Myślę, że sąd przyznał mi rację
#gownowpis #zwiazki
psst...moze to nie ziele angielskie?
@bartek555 nesquik?
@cebulaZrosolu macie krolika?
Polecam zmielone ziele angielskie oraz liść laurowy (kolejna irytująca przyprawa) i kłopot rozwiązany
W jednej misce zupy 3 bobki ...
@cebulaZrosolu kup jej młynek lub kupujcie mielone ziele. Ciężko kupić, ale są. Przy takim zużyciu kamis wam nawet paletę pod dom podstawi
@cebulaZrosolu wrzuć jej to do kawy :D
Są woreczki na zioła, żeby nie pływały luzem w zupie. Kup żonie i po kłopocie.
są takie koszyczki na przyprawy. dzięki temu nic nie pływie w niej
Kup jej takie metalowe zamykane sitko do gotowania przypraw. Kiedyś to był powszechny gadżet w kuchni.
Moze jest ich 8 na kilka litrow zupy, zawsze, kurwa zawsze w mojej misce 3/8.
@ErwinoRommelo kurde u mnie to samo! To jakiś głębszy spisek!
@cebulaZrosolu powiedz, że w tych czasach można takie rzeczy mielić, a nawet kupić mielone!
Zona sie nie stara, ja zawsze licze ile wrzucam a potem szukam i wylawiam az znajde wszystkie.
Komentarz usunięty
Zaloguj się aby komentować