Pierwszy raz kupiłem grę, to był DOOM z 2016 i żałuję wydanych 250 zł. Jedna kampania i teraz po 7 latach nadal na pamięć przechodzę grę.
Klasyczne "Arr" pirackie się sprawdza od ponad 20 lat.
Jeżeli mam płaciś 200+zł za jednorazówkę to wolę ukraść i zapomnieć
@Barta55ko niby tak. Z drugiej strony jest masa fantastycznych i tanich indyków. Po prostu jebać AAA.
@Barta55ko właśnie jestem po paru godzinkach ze starfield i powiem tak. Gdyby nie gamepass to poszedłby refund xD
@wombatDaiquiri pc i ps to tam jeszcze uj, ale praktycznie każdy zakup gry na Oculus to wyrzucone pieniądze w błoto
@wombatDaiquiri Generalnie to idzie z samego Game passa i darmówek wyżyć, bo zawsze idzie coś ciekawego znaleźć, ale te najlepsze sztosy długo trzymają cenę i czasem sobie coś na promocji kupię.
ja jestem legally. od 2018 dodaje darmowki w sklEPIKu ;)
#niemawcograć
Jak gra kosztuje 10% pensji to nie tak latwo kupowac orginaly
@szmakul to prawda. Nie mniej ja zapominam, że wychodzą gierki za trzy stówy xD mi raczej te cztery kopie zamykają się w dwóch
Też już znacznie mniej piracę:
-
Gram mało, a te pojedyncze tytuły kupuję. Z reguły sporo po premierze, bo mam dużo "zaległych" tytułów, a takie gry są tańsze i porządnie załatane. Wolę też edycje kompletne, gdy wszystkie DLC są dostępne.
-
Jakieś oprogramowanie do obróbki wideo ostatni raz spiraciłem kilka lat temu. Poużywałem kilka godzin i tyle.
-
Oprogramowanie, które używam zawodowo po prostu kupuję
-
Muzykę i podcasty zapewnia Spotify i jest OK.
-
Audiobooki przestałem piracić. Storytell w zasadzie załatwia sprawę, choć ich aplikacja mnie drażni (jest o klasę gorsza niż np. Smart Audiobook Player). Drugi powód to fakt, że od zniszczenia PEBx dużo trudniej wyszukiwać polskie materiały.
-
Ebooki wciąż piracę jeśli są dostępne. Jeśli nie ma, a chcę daną książkę to kupuję.
-
Wciąż ściągam filmy i seriale. Powody są 2: lepsza jakość - piraci nie mają problemu z dystrybucją 50 GB BluRay, serwisy streamingowe mają. Po drugie obecnie oferowane abonamenty mają zbyt niekompletne biblioteki. Producenci rozdrobnili treści na zbyt wiele serwisów i zrobili z nich treści ekskluzywne. Do tego wciąż tkwią w jakimś zjebanym systemie licencji terytorialnych. Był taki moment, gdy wszedł Netflix i dogadywał się z dużymi producentami - wtedy prawie nie piraciłem seriali.
@matips ojjj z ostatnim punktem to się zgadzam bardziej niż bym chciał - jak już kombinuję jak VPNa odpalić żeby obejrzeć serial na platformie za którą płacę to jest chuj nie robota. Pora odkopać piracką czapkę.
Zaloguj się aby komentować