Każdy Polak tu jadł, ale czy wiesz skąd się wzięły?

Każdy Polak tu jadł, ale czy wiesz skąd się wzięły?

Histmag
Kultowe knajpy ze zdrowym jedzeniem, a może śmierdzące lokale, w których sztućce przed kradzieżą zabezpiecza się łańcuchami? Choć bary mleczne kojarzą się z czasami PRL-u, to ich historia jest dużo starsza. To polski fenomen kulturowy, którego potencjał wciąż nie został właściwie wykorzystany.

Fot. Bar mleczny „Familijny”, Warszawa, lata 70. (fot. archiwum NAC)
domena publiczna

#hejto #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #warszawa #gastronomia #jedzenie

Komentarze (3)

cebulaZrosolu

Uwielbiam bary mleczne. Jak gdzieś jadę na zwiedzanie i chce zjeść dobrze i tanio to idę do baru mlecznego. A jak mają barszcz ukraiński i wątróbkę w ofercie to już w ogóle jest w pyte

hesuss

@cebulaZrosolu według mnie, jedynym atutem barów mlecznych były bezkonkurencyjne ceny - nigdzie nie można było zjeść czegoś ciepłego, przypominającego jedzenie domowe, w tak niskiej cenie. Niestety przestały one być już atrakcyjne i o ile kiedyś bardziej się opłacało jeść nawet codziennie w barze mlecznym niż gotować samemu, to teraz powiedziałbym, że tak średnio.

Z minusów - we wszystkich barach w jakich jadłem, jedzenie to było gunwno, nawet jeśli w miarę smaczne, to gunwno. Nawet w tym kultowym i sławnym na całą Polskę 'Familijnym' z Nowego Świata, serwują barszcz czerwony / ukraiński (nie pamiętam już), ordynarnie dosłodzony cukrem. U mnie w mieście nie lepiej - ziemniaki ubijane z olejem roślinnym, kotlet, w którym jest więcej paniery niż mięsa, nie mówiąc o tym, że normalny chłop się nie naje serwowanymi porcjami.

cebulaZrosolu

@hesuss familijny to gówno, fajniejszy jest "rusałka" w okolicach zoo.

Zaloguj się aby komentować