Katarzyna Sójka, gdy odchodziła z funkcji szefowej Ministerstwa Zdrowia, którą była niecałe cztery miesiące, zdecydowała się na hojne nagrody dla wybranych — informuje "Gazeta Wyborcza". Najwyższa z nich wyniosła 80 tys. zł, ale były z nią problemy, bo... nagrodzony chciał więcej.
"Gazeta Wyborcza" ustaliła, że największą nagrodę — 80 tys. zł — otrzymał szef Agencji Badań Medycznych Radosław Sierpiński. Jednak w sprawie tej nagrody doszło do spięcia. Sierpiński bowiem miał domagać się większej nagrody z racji tego, że pełni jeszcze funkcję pełnomocnika premiera ds. rozwoju sektora biotechnologii.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/hojne-nagrody-od-odchodzacej-minister-dostal-80-tys-zl-ale-chcial-wiecej/05qzznc
#wiadomoscipolska #putinowskapolska #jebacpis #bekazpisu #polityka
"Gazeta Wyborcza" ustaliła, że największą nagrodę — 80 tys. zł — otrzymał szef Agencji Badań Medycznych Radosław Sierpiński. Jednak w sprawie tej nagrody doszło do spięcia. Sierpiński bowiem miał domagać się większej nagrody z racji tego, że pełni jeszcze funkcję pełnomocnika premiera ds. rozwoju sektora biotechnologii.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/hojne-nagrody-od-odchodzacej-minister-dostal-80-tys-zl-ale-chcial-wiecej/05qzznc
#wiadomoscipolska #putinowskapolska #jebacpis #bekazpisu #polityka
Typowe pisowskie złodziejstwo.
Sierpiński bowiem miał domagać się większej nagrody z racji tego, że pełni jeszcze funkcję pełnomocnika premiera ds. rozwoju sektora biotechnologii.
Te pieniądze mu się po prostu należały. Tak jak stanowisko. Artykuł sprzed dwóch lat:
Zaloguj się aby komentować