Karta z cyklu "tanio albo jednak nie", jeśli akurat nie ma na polu bitwy odpowiedniej istoty. Nie jest to szczyt techniki, ale gdy rzeczywiście może od razu trafić do stwora, to sprawdza się całkiem nieźle. W zasadzie w Throne of Eldraine znów można było sensownie grać na elfy, więc do takiej talii pasuje idealnie.

Rosethorn Halberd
1 x zielona mana
Artifact — Equipment
When Rosethorn Halberd enters the battlefield, attach it to target non-Human creature you control.
Equipped creature gets +2/+1.
5 x mana: Equip

Autor: Käri Christensen
Set: Throne of Eldraine

#codziennymtg #mtgart #fantasy #karcianki #mtg #ilustracje
4d28b2a7-bd6e-495c-9dbc-705e602642b6
LondoMollari

@Villdeo Nie wiem czemu we wszystkich ilustracjach fantasy jest taka moda na udziwnione włócznie/halabardy kończące się wieloma "ostrzami". Broń drzewcowa powinna mieć jeden ostry koniec, a nie dwa rozchodzące się szpikulce jak tutaj.


Przy pchnięciu zależy nam na tym, aby wektor trasy ostrza w ciele ofiary był identyczny jak wektor siły jaką przykładamy pchając - wtedy osiągniemy najlepszą penetrację. Ostrza umieszczone niżej i z boku są ok - one służą do czego innego, natomiast z przodu włóczni/halabardy potrzebne jest jedno ostrze, najlepiej dokładnie na tej samej osi co całą reszta broni. Dwa ostrza z przodu - gorszy kąt pchnięcia, i mniejsza siła per ostrze (bo jeden szpikulec koncentruje więcej siły niż dwa).


W tym projekcie powyżej, broń można łatwo związać nawet ręką, blokując ją pośrodku (pomiędzy dwoma przednimi szpikulcami), i dzięki temu skrócić dystans. Broń drzewcowa niestety przy skróceniu dystansu staje się szybko bezużyteczna.


Dodatkowo, ciernie okalające tą halabardę (?) są większym problemem dla użytkownika, niż dla przeciwnika. Zaletą broni drzewcowej jest możliwość swobodnej zmiany pozycji rąk w trakcie walki, co pozwala dobrze kontrolować dystans, i radykalnie zwiększa gamę ruchów. Te szpikulce czynią manewrowanie rękami na drzewcu praktycznie niemożliwym.


Ocena: 2/10, lepsze niż brak broni, ale wolałbym zwykłą włócznię, miecz, a nawet sztylet. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Villdeo

@LondoMollari Ja również nie rozumiem takich rozwiązań pod kątem technicznym, chyba najbardziej byłaby przydatna włócznia po prostu z zadziorami na ostrzu, coby raniła jak najbardziej podczas wyciągania (acz to pewnie wymagałoby od dzierżyciela znacznie więcej siły). Myślę, że w wielu przypadkach efektowność przedkłada się na użyteczność, ale jakie to życiowe

LondoMollari

chyba najbardziej byłaby przydatna włócznia po prostu z zadziorami na ostrzu, coby raniła jak najbardziej podczas wyciągania

@Villdeo Jeśli do rzucania, to jak najbardziej.


Jeśli do walki w bliskim dystansie, to tak sobie, bo zablokowanie włóczni w przeciwniku czyni Cię podatnym na kontrę. Przebicie kogoś włócznią, to niestety nie jest instakill, i przeciwnik może z Tobą zrobić w tym czasie co chce - nawet w traktatach z epoki są opisane takie sytuacje i techniki (picrel).


W pojedynkach rapierowych (długie ale bardzo cienkie ostrze) zdarzało się nawet, że ktoś był przebity, ale orientował się o tym dopiero po walce.

f9330353-9e3c-4226-960e-653a25269f10

Zaloguj się aby komentować