Kamperem do Turcji. Grudzień w Grecji.
Plan na Grecję obejmował tylko północną część, kierując się powoli do granicy Tureckiej. Pierwszy postój wypadł w miejscowości Kalambaka, w pobliżu Meteorów, klasztorów wybudowanych na skałach. Przyznaję, że trzeba mieć fantazję. Dzisiaj jakby ktoś wpadł na podobny pomysł to ludzie pukaliby się po głowach. W XIV w. kierowano się chyba innymi kryteriami. Skały same w sobie robią wrażenie, a budowle na ich szczytach wyglądają jak z filmu o elfach i krasnoludach
Jednego dnia, po pracy, wybrałem się na rower. Na 30 km trasie 5 razy goniły mnie psy. W jednej wiosce dwa duże psy wyskoczyły z nieogrodzonego gospodarstwa i nie sprawiały wrażenia jakby chciały się bawić. Po płaskim mogłem przyspieszyć i je zgubić. Nie wiem dlaczego ludzie takich psów nie trzymają za jakimś ogrodzeniem. Po przygodach z psami w Albanii jestem mocno przeczulony. Ochota na rowerowe przejażdżki mi przeszła.
Po drodze miałem się zatrzymać na kilka dni w okolicach Olimpu i sprawdzić greckie szlaki górskie, ale pogoda zniweczyła te plany. Pojechałem od razu pod samą granicę z Turcją do Aleksandropolis.
Przy wjeździe do miasta widziałem kilku rowerzystów na szosówkach i pomyślałem, że tutaj musi być lepiej niż w poprzednim miejscu. Wybrałem się na krótką trasę, sprawdzić jak tu wygląda sytuacja. Minąłem dwie grupy bezpańskich psów wałęsających się po ulicy poza miastem. Nie goniły mnie, ale już mi podniosły ciśnienie. Okazało się jednak, że nabawiłem się jakieś fobii i na podjeździe, widząc kolejną grupkę psów postanowiłem zawrócić. Porażka. Na kempingu dowiedziałem się, że bezpańskie psy są problemem w tym regionie, ale nie mogą z tym nic zrobić ze względu na prawa zwierząt.
Na święta zostałem w Aleksandropolis i chciałem przygotować jakąś potrawę z lokalnej tradycji świątecznej. Wybór padł na zupę cytrynową avgolemono z makaronem. Zupa nie była zła, ale nie trafiła do mojego stałego repertuaru. Na pocieszenie miałem pyszne ciasteczka melomakarona zakupione w lokalnej cukierni. Pychotka, polecam.
Po świętach ruszyłem w kierunku Turcji...
#podroze #kamper #grecja
78914112-776e-4a44-a862-044681ca4b0d
2d172c81-7a4f-4185-affe-a41de3597021
70f782c0-386b-4a02-a272-10afc97c46b2
ff120d89-b406-442a-8f04-b81d8883c068
2f6b76d0-6a25-4cd4-87d6-0a2c4ece4876
4Sfor

"W XIV w. kierowano się chyba innymi kryteriami." - zdecydowanie, ale miało to swoje uzasadnienie. Weźmy np. nasze Orle Gniazda Aczkolwiek klasztor w Meteorach wymagał w rzeczy samej wielkiego poświęcenia od budowniczych

Zaloguj się aby komentować