#przegryw
Pierwsze slysze zeby ryz odcedzac
no wyłączyć w sensie w woreczku był… źle napisałem, przepraszam to z nerwów
Wypisz wymaluj znam takie akcje z kwater robotniczych. Pożyczanie z lodówki, dopierdalanie się o byle co, kłamstwa intrygi i xhujostwo to chleb powszedni. Najlepiej działają na takich typów proste komunikaty: krzyk, przekleństwa wyprostowana postawa. Takie życie to wysysa z człowieka ostatnie tchnienie optymizmu. Plus jest taki że jak się nie dasz elementom to pewność siebie można nawet jakoś wykreować. Trzymaj się tam i nie daj się
Prawdę napisałeś, dzieki. Niestety jestem uległy bo nie chce mieć kwasów pod dachem, albo minimalizować problemy do absolutnego minimum, więc robię wszytkim dobrze i nic się nie odzywam. A ja mam z tego gówno i wielką partyzantkę żeby tylko nie musieć wchodzić w interakcje z tym elementem.
Komentarz usunięty
ooo właśnie, tak to właśnie jest… jak jest ciepło na dworze to jescze gdzieś idzie uciec ochoczo.
Jest mój najgorszy ryż z keczupem, ażeby mi w gardle stanął, żebym się nim k*%^a zadławił i już się nie obudził. Smacznego, dziękuję.
Komentarz usunięty
"mieszkałam 2 lata"
ja już tak przeszło 10 lat mieszkam, przeprowadzając się średnio co 1,5 roku / 2 lata
najlepsi byli moi przedostatni współlokatorzy z ukrainy, dzięki nim miałem przyjemność być na policji i w sądzie xD
mniej więcej takie akcje na porządku dziennym, krew i bite szyby, nagranie zza drzwi swojej przechowalni…
dlatego nienawidzę ludzi i siebie też bo z jednej strony współlokatorzy, a z drugiej strony nieuczciwi wynajmujący…
ALE…
żeby nie było, że nie jestem roszczeniowy czy coś, to jestem świadomy, że to moja wina i inni maja gorzej.
Komentarz usunięty
Nie można jedną miarą wszystkich oceniać, bo może ja też nie jestem dobrym współlokatorem dla innych? Każdy z nas ma inne mniemanie wobec siebie, a jescze inne w oczach osób trzecich. Ale prędzej to ja nie nadaje się do życia z innymi ludźmi… to jest zbyt rozległy temat jaki mam w głowie, a który ciężko jest przestawić w sposób "piśmieny" tutaj bo to męczące jest… ale bardzo dziękuję za słowa wsparcia. Niech Ci ryż z jabłkiem będzie ukojeniem na twe zszargane za dawnych lat nerwy.
@bartlomiej_rakowski O esu ile razy zwyczajnie płakałem nad sobą przez uległość wobec takich ludzi. Najgorsze jest że nawet jak się postawi człowiek to i tak wraca potem do deafault mode i zawsze musi poświęcić ogrom pracy aby zapewnić sobie jako takie funkcjonowanie w grupie. Aż zgrzytam zębami jak to piszę. Jesteśmy z Tobą nie daj się tam
Nie wiem czy mi się ciepło zrobiło na serduszku od tego sosu chilli co wlałem do ryżu czy od tych wspaniałych słów. Dzięki 🖤
trzymaj się tam.
Ja na szczęście miałem w życiu tylko jednego współlokatora w akademiku i był spoko takie 7/10 ale nasłuchałem się od znajomych różnych opowieści.
Zaloguj się aby komentować