Już któryś dzień z kolei piszę artykuł. W założeniach naukowy. I im bardziej piszę, tym bardziej nie wiem, czy w ogóle zmieści się w problematyce numeru czasopisma, do którego go piszę. Heh.. Jak mi go odwalą, nie wiem gdzie się z nim podzieję.
#gownowpis #zalesie
Opornik

@rain cieszy że gdzieś jeszcze płacą za artykuły

rain

@Opornik grosza za to nie dostanę.

Opornik

@rain you will own nothing and you will be happy

m-q

Jeśli naukowy, to zadbaj o źródła. Najlepiej operować cytatami z publikacji naukowych, wyciągając z nich sedno badań i wyników.

Chyba, że to artykuł popularnonaukowy, to można lać wodę

rain

@m-q źródłów ci w nim dostatek Chodzi o to, że trochę skręciłam i wyminęłam łukiem temat przewodni numeru. Tj. on się pojawia w tle, ale jest ujęty z innej strony niż chciałaby redakcja i nie odgrywa (pozornie) większej roli. Problem, który poruszam w tekście wydał mi się jednak trochę ważniejszy niż to czego redakcja sobie życzy.

moll

@rain podaj problematykę i daj przeczytać zanim gdziekolwiek wyślesz chętnie zrecenzuję! i to za darmochę, bo ja głupia jestem pod tym względem i nie potrafię się monetyzować xD

rain

@moll chyba zły jako taki nie jest (choć... nigdy nie wiesz, co nie będzie się podobało recenzentom), problem w tym, że polecono mi napisać tekst do tego numeru. Jak zawsze nie miałam żadnego dobrego tematu, aż w końcu wymyśliłam bardzo dobry, tylko trochę nie wpisujący się w problematykę, którą ów numer miał poruszać. Po trochu liczę, że może wezmą mi go jako "miscellanea". Może.

moll

@rain zdążysz machnąć dwa? ten fajny i drugi bardziej pod numer

Opornik

@moll @rain nie słuchaj jej, jeszcze ci zabierze, i doktoryzuje się albo co.

moll

@Opornik nie zabiere, spokojnie. Miałam się doktoryzować z bibliologii i nie wyszło, inne sztuki i nauki mnie tak nie jarają


poza tym ja swoje powołanie życiowe wypełniam całkiem nieźle, takie +1 000 000 do życiowej satysfakcji

rain

@moll nie bardzo. Temat numeru jest trochę "z dupy". Taki pomyślany może z minutę. Wiem, że to, co do niego zostało nadesłane to jakieś niemal śmieci. Więc może trochę podniosłabym swoim tekstem jego poziom, ale nie wiem, czy w ogóle mi go ostatecznie wezmą. Jeszcze jest parę dni, więc popróbuję bardziej zbliżyć go do ogólnej linii numeru. Choć będzie trudno.

moll

@rain próbuj, może lekkie zahaczenie wystarczy

maximilianan

@rain zbierasz do doktoratu?

rain

@maximilianan po co mi drugi? Do gorszej rzeczy: EWALUACJI

maximilianan

@rain uuaaa, najgorzej... To, praca ze studentami i jebanie jak profesor zagwiżdże skutecznie odsunęło mnie od myśli o doktoracie xd

rain

@maximilianan nie wiem co gorsze, chyba studenty Jutro kończy się semestr, muszę wystawić oceny i mimo że zrobiłam banalnie łatwe kolokwium, to i tak laski nie pozdawały i jutro muszę je jakoś wyciągnąć za uszy na 3.

maximilianan

@rain niektórym możesz dać pytania i uwala. Ja raz uwalilem wejściówke chociaż doktor wychodził na kawę, a jak wracał to pytał czy musi jeszcze jedna pić xD ale akurat telefon mi zdechł więc czuję się usprawiedliwiony.


Potem na koniec dałem najbardziej banalne odpowiedzi i pan doktor (bardzo mnie lubił swoją drogą) pyta "panie maxi, ale co to ma być" i szczerze zapytałem "na 3 nie starczy?", na co on "a, ok. Nie ma sprawy" i puścił mnie wolno xd


Z czego masz doktorat?

rain

@maximilianan heh.. nie chcę aż tak bardzo precyzyjnie odpowiadać, więc powiem to, co mam na dyplomie doktorskim z "nauk historycznych w dziedzinie..."

Nie chcę tym laskom robić zbędnego problemu, więc wymyślę jeszcze prostsze pytania niż poprzednio, byle tylko zdały. Ale piłka leży po ich stronie.

maximilianan

@rain nie no, błagam cie, jesteś doktorantką - musisz ich jebać. Miałem taką panią magister z głową tak głęboko w dupie, że ocierała o dwunastnicę i ta pizda regularnie robiła błędy w poleceniach, za które potem nas karała.

rain

@maximilianan jestem doktorem Doktorantka to osoba, która dopiero robi doktorat.

maximilianan

@rain no tak, sorki xd w każdym razie ta pani magister np kazała nam robić badania w sposób, który nie miał szans dać rzeczowych wyników (celowo kazała je zrobić w ten sposób). Jak nie wyszły to zrzuciła winę na mnie i kolegę, a że jestem pyskaty to mówię, że pani sama kazała.

Ona: w skrypcie jest inaczej!

Ja: w skrypcie jest też napisane, że to prowadzący ma ostateczne zdanie i należy się go słuchać.


Cała czerwona kazała mi robić 2 zadania jednocześnie (gdzie w obu co 30 sekund trzeba było spisywać wyniki pomiarów z urządzeń na drugim końcu pomieszczenia, pzdr), a kolega musiał nadrabiać wejściówkę, gdzie na starcie mówiła, że może po zajęciach.


Ot, poziom polskiej polibudy z zakresu chemii

rain

@maximilianan heh... nauka i studia takie są. Z tej "drugiej strony" też nie wygląda to dobrze. I nie chcę tu pisać, że "studenci to zło" czy coś takiego. Ale wkurza np. to, że płacone mam za to, że prowadzę wykłady. Ale etat mam badawczo-dydaktyczny, więc muszę prowadzić też badania. Ale liczba wymaganych godzin zajęć jest bardzo duża, do tego dochodzi jeszcze przygotowywanie się do zajęć, co też zabiera czas i w końcu powstaje pytanie - gdzie ten czas na badania i publikowanie czegoś? No i... gdzie czas na życie poza pracą?

maximilianan

@rain ja to znam, dlatego nie poszedłem w tym kierunku. Za to tamta pani magister była wyjątkowa i dosłownie każdy nią gardził. Ona z tych, co będą gnębić innych, ale przed profesorem będzie udawała aniołka i całowała go po stopach. Swoją drogą profesor był mega spoko i jak powiedzieliśmy co i jak to miała z nim rozmowę. Oczywiście potem się mściła na mnie i koledze (bo byliśmy jedyna para gdzie było dwóch facetów, całkiem serio nie zmyślam, laski mogły mieć zeszyt na blacie podczas wejściówki a nad nami stała non stop.)

entropy_

@rain a nie ma punktowanych czasopism które publikują jak im posmarujesz kasę?

Trochę oszukasz ale jak pilnie potrzebne to może da się podratować?

rain

@entropy_ są, i owszem. Ale nazywa się je "drapieżnymi" i wszyscy wiedzą, że tam się płaci, więc w zasadzie nie maja renomy.

entropy_

@rain ale som punkty. A jak Cię rozliczają z punktów a nie renomy to wszystko chyba jedno jaka reputacja

Wrrr

@rain jak to nie dają renomy? Kiedyś na listach ministerialnych były całkiem nieźle punktowane.

rain

@Wrrr ale trochę wstyd się przyznać, że się musiało zapłacić za publikację.

Lubiepatrzec

@rain jak na razie nie odwalili, więc nie martw się na zapas a jak odwalą to spokojnie, bo możesz go opublikować później czy gdzie indziej. Pisz go a jak będzie dobry to opublikują na pewno a przynajmniej należy mieć taką nadzieję.

rain

@Lubiepatrzec nie odwalili, bo go jeszcze nie czytali. Mam ok tydzień na oddanie go.

Lubiepatrzec

@rain no i luz, masz czas. Zepnij swój wytrenowany tyłeczek, zrób arcydzieło to nikt nie odważy się go odrzucić ;)

rain

@Lubiepatrzec spinam, ale z jednej strony martwię się tym, że tekst okaże się nie tak dobry jak chciałam, a z drugiej - że napracuję się, a oni i tak mi odmówią jego publikacji. A jeśli się nie mylę to w Polsce nikt jeszcze o tym nie pisał, poza jakąś jedną mało udaną próbą.

Lubiepatrzec

@rain jedyne co możesz zrobić w tej sytuacji to dać z siebie wszystko i liczyć na zamierzony efekt. Jak odpuścisz to do końca życia nie dowiesz się co by było, gdybyś napisała to najlepiej jak potrafisz.

rain

@Lubiepatrzec panie Kolego... powinien Pan zostać coachem czy kimś takim. Jeszcze nie wybieram się na "tamten świat", a do końca życia zdążę z pewnością napisać wiele innych (pewnie takich sobie) tekstów, zaś o tym zapomnieć, tak jak zapomniałam o innych, które napisałam 5 czy 10 lat temu.

Lubiepatrzec

@rain Potwierdzam, mam pewne efekty w "pompowaniu" ego ;)

Inne artykuły nie mają teraz znaczenia. Teraz liczy się ten jeden, także zapraszam do klawiatury. Raz, raz! ;)

rain

@Lubiepatrzec ależ piszę, cały czas.

57b43722-75d8-4595-b474-90bb39f63759
Lubiepatrzec

@rain No to bardzo dobrze. Pracuj dzielnie a ja popaczam z boku ;)

rain

@Lubiepatrzec heh...

Dalmierz_Ploza

@rain Jak Ci punkty potrzebne do utrzymania etatu naukowego- to do dyrektora instytutu czy jakiej tam jednostki, w której jesteś zatrudniony i niech wykorzysta kontakty z wydawnictwami.

Zaloguj się aby komentować