Jordan Poole i Draymond Green zagrali pierwszy mecz przeciwko sobie - i bez zaskoczenia to Warriors byli lepsi od Wizards (123-112). Nikt nie ucierpiał, nikogo nie trzeba było reanimować. Green zakończył pojedynek z dorobkiem 6 punktów, 8 zbiórek i 8 asyst, a Poole z 12 punktami, 5 asystami i 2 przechwytami.
Klay Thompson rzucił najwięcej oczek dla GSW (25), ale to Tyus Jones zwrócił na siebie największą uwagę w tym spotkaniu, zdobywając 14 punktów i aż 17 asyst.
Ostatnie 6 spotkań Tyusa pod względem liczby zdobytych asyst: 17, 11, 6, 14, 15, 16. I to wszystko przy średniej raptem 1,5 straty na mecz.
Wszystkie z 21 punktów Maxa Strusa pochodziły dziś zza łuku (7/10), ale tę najważniejszą trójkę oddał w ostatniej sekundzie meczu ze swojej połowy, dzięki czemu Cavaliers pokonali dziś Doncicia i spółkę. Max rzucił cztery trójki w ciągu minuty, a w czwartej kwarcie wykonał 5 rzutów bezbłędnie.
Max Strus tak bardzo nie lubi zdjęć, że nawet nie zapozował do wspólnego zdjęcia ze swoim łańcuchem Junkyard Dog, który J.B. Bickerstaff wręcza po każdym spotkaniu dla najlepszego i najbardziej nieustraszonego gracza meczu.
Luka Donicić w przegranej: 45 punktów, 9 zbiórek, 14 asyst, 3 przechwyty i 6 trafionych trójek.
A Donovan Mitchell stał się czwartym graczem w historii Cavs, któremu stuknęło już 50 spotkań z dorobkiem 30 punktów. Dziś zanotował na swoje konto 31 punktów, 7 zbiórek, 6 asyst i 7/11 zza łuku.
Jalen Johnson pod nieobecność Trae Younga bierze na siebie więcej w ataku i dziś przeciwko Jazz wykręcił fajną linijkę w postaci 22 punktów, 13 zbiórek i 6 asyst. Z nim na placu Hawks wypunktowali przeciwnika 33 oczkami.
Maszyna Celtics nie zatrzymuje się i właśnie dobiła do dziewięciu zwycięstw z rzędu. Zespół ma najlepszą, szalenie wszechstronną piątkę w NBA i świetnego, bardzo kreatywnego trenera. Dziś zmietli Sixers i jak zwykle był to kolektywny wysiłek.
Jaylen Brown z 31 punktami i 6 zbiórkami. Jayson Tatum blisko triple-double z 29 punktami, 11 zbiórkami i 8 asystami. Kristaps Porzingis z double-double w postaci 23 punktów i 12 zbiórek. Jrue Holiday z 13 punktami, 7 zbiórkami i 2 blokami, a Derrick White z 6 oczkami, 6 asystami i 5 stockami (przechwyty+bloki).
Po gorszym odcinku sezonu Trey Murphy III odzyskał to coś i dziś był najlepiej punktującym graczem meczu Pelicans i Knicks, rzucając 26 oczek i dodając przy tym 7 zbiórek i 4 asysty. W końcu też zaczęła siedzieć mu trójka - trafił 6 z 11 rzutów zza łuku.
Milwaukee Bucks wygrali trzeci mecz z rzędu, a duet Dame-Giannis przeciwko Hornets spędził tylko 24 minuty. Lillard z 23 punktami, 9 zbiórkami i 7 asystami. Antek z 24 punktami i 8 zbiórkami.
Francuska bitwa pod Minneapolis padła łupem gospodarzy. Rudy Gobert z 13 punktami, 17 zbiórkami i 4 blokami. Dzielny, młody gniewny Wembanyama z 17 oczkami, 13 zbiórkami i 4 blokami.
Anthony Edwards notuje w tym miesiącu linijkę na poziomie 30/6/5, a dziś w starciu ze Spurs zanotował 34 punkty, 5 zbiórek, 5 asyst i 4 przechwyty.
A gdybyście pytali, co u Sochana, to dziś słaby mecz w ataku i tylko 16 minut na placu. 0 punktów, 0 zbiórek, 1 asysta.
Detroit Pistons przerwali serię 6 porażek dzięki świetnemu występowi Cade’a Cunninghama, autora 26 oczek, 5 zbiórek i 5 asyst, który w całym spotkaniu był +23.
To już 43. mecz Shaia Gilgeous-Alexandera, w którym Kanadyjczyk zdobył przynajmniej 30 punktów. Dziś przeciwko Rockets linijka, do której zdążył już nas dobrze przyzwyczaić: 31 punktów, 8 zbiórek i 4 trafione trójeczki.
I Jalen Williams zagrał spotkanie też w swoim stylu szwajcarskiego scyzoryka: 24 punkty, 5 zbiórek, 5 asyst, 2 przechwyty i 2 bloki. Niesamowity jest ten dzieciak.
OKC Thunder wygrali szóste spotkanie z rzędu. Są dwójką Zachodu i mają ofensywę i defensywę w TOP5. Jak przewidujecie ich szanse w play-offach?
Ale bieda z tymi Nets. Dziś ich pierwsza piątka (Johnson-DFS-Claxton-Bridges-Schroder) zdobyła łącznie tylko 41 punktów. To tylko o jeden punkt więcej niż trzech graczy z ławki Orlando Magic (Fultz, Anthony i M. Wagner).
#nba
Klay Thompson rzucił najwięcej oczek dla GSW (25), ale to Tyus Jones zwrócił na siebie największą uwagę w tym spotkaniu, zdobywając 14 punktów i aż 17 asyst.
Ostatnie 6 spotkań Tyusa pod względem liczby zdobytych asyst: 17, 11, 6, 14, 15, 16. I to wszystko przy średniej raptem 1,5 straty na mecz.
Wszystkie z 21 punktów Maxa Strusa pochodziły dziś zza łuku (7/10), ale tę najważniejszą trójkę oddał w ostatniej sekundzie meczu ze swojej połowy, dzięki czemu Cavaliers pokonali dziś Doncicia i spółkę. Max rzucił cztery trójki w ciągu minuty, a w czwartej kwarcie wykonał 5 rzutów bezbłędnie.
Max Strus tak bardzo nie lubi zdjęć, że nawet nie zapozował do wspólnego zdjęcia ze swoim łańcuchem Junkyard Dog, który J.B. Bickerstaff wręcza po każdym spotkaniu dla najlepszego i najbardziej nieustraszonego gracza meczu.
Luka Donicić w przegranej: 45 punktów, 9 zbiórek, 14 asyst, 3 przechwyty i 6 trafionych trójek.
A Donovan Mitchell stał się czwartym graczem w historii Cavs, któremu stuknęło już 50 spotkań z dorobkiem 30 punktów. Dziś zanotował na swoje konto 31 punktów, 7 zbiórek, 6 asyst i 7/11 zza łuku.
Jalen Johnson pod nieobecność Trae Younga bierze na siebie więcej w ataku i dziś przeciwko Jazz wykręcił fajną linijkę w postaci 22 punktów, 13 zbiórek i 6 asyst. Z nim na placu Hawks wypunktowali przeciwnika 33 oczkami.
Maszyna Celtics nie zatrzymuje się i właśnie dobiła do dziewięciu zwycięstw z rzędu. Zespół ma najlepszą, szalenie wszechstronną piątkę w NBA i świetnego, bardzo kreatywnego trenera. Dziś zmietli Sixers i jak zwykle był to kolektywny wysiłek.
Jaylen Brown z 31 punktami i 6 zbiórkami. Jayson Tatum blisko triple-double z 29 punktami, 11 zbiórkami i 8 asystami. Kristaps Porzingis z double-double w postaci 23 punktów i 12 zbiórek. Jrue Holiday z 13 punktami, 7 zbiórkami i 2 blokami, a Derrick White z 6 oczkami, 6 asystami i 5 stockami (przechwyty+bloki).
Po gorszym odcinku sezonu Trey Murphy III odzyskał to coś i dziś był najlepiej punktującym graczem meczu Pelicans i Knicks, rzucając 26 oczek i dodając przy tym 7 zbiórek i 4 asysty. W końcu też zaczęła siedzieć mu trójka - trafił 6 z 11 rzutów zza łuku.
Milwaukee Bucks wygrali trzeci mecz z rzędu, a duet Dame-Giannis przeciwko Hornets spędził tylko 24 minuty. Lillard z 23 punktami, 9 zbiórkami i 7 asystami. Antek z 24 punktami i 8 zbiórkami.
Francuska bitwa pod Minneapolis padła łupem gospodarzy. Rudy Gobert z 13 punktami, 17 zbiórkami i 4 blokami. Dzielny, młody gniewny Wembanyama z 17 oczkami, 13 zbiórkami i 4 blokami.
Anthony Edwards notuje w tym miesiącu linijkę na poziomie 30/6/5, a dziś w starciu ze Spurs zanotował 34 punkty, 5 zbiórek, 5 asyst i 4 przechwyty.
A gdybyście pytali, co u Sochana, to dziś słaby mecz w ataku i tylko 16 minut na placu. 0 punktów, 0 zbiórek, 1 asysta.
Detroit Pistons przerwali serię 6 porażek dzięki świetnemu występowi Cade’a Cunninghama, autora 26 oczek, 5 zbiórek i 5 asyst, który w całym spotkaniu był +23.
To już 43. mecz Shaia Gilgeous-Alexandera, w którym Kanadyjczyk zdobył przynajmniej 30 punktów. Dziś przeciwko Rockets linijka, do której zdążył już nas dobrze przyzwyczaić: 31 punktów, 8 zbiórek i 4 trafione trójeczki.
I Jalen Williams zagrał spotkanie też w swoim stylu szwajcarskiego scyzoryka: 24 punkty, 5 zbiórek, 5 asyst, 2 przechwyty i 2 bloki. Niesamowity jest ten dzieciak.
OKC Thunder wygrali szóste spotkanie z rzędu. Są dwójką Zachodu i mają ofensywę i defensywę w TOP5. Jak przewidujecie ich szanse w play-offach?
Ale bieda z tymi Nets. Dziś ich pierwsza piątka (Johnson-DFS-Claxton-Bridges-Schroder) zdobyła łącznie tylko 41 punktów. To tylko o jeden punkt więcej niż trzech graczy z ławki Orlando Magic (Fultz, Anthony i M. Wagner).
#nba
Zaloguj się aby komentować