Ze szkolnego punktu widzenia Wałęsa był nieukiem: zawodówka, brak elementarnej wiedzy, nawet gdy rządził państwem, czytał tylko kolorowe czasopisma. Erudycję posiadł w stopniu, jakiego wymagały krzyżówki, które pasjami rozwiązywał. Zarazem był Wałęsa wielkim politycznym talentem. Skomplikowane równania polityczne, w których krzyżowały się liczne niewiadome, od nastrojów tłumu po intencje przeciwnika, rozwiązywał bezbłędnie, w intuicyjny sposób. Często nie potrafił dowieść własnych intuicji, wtedy wymuszał swoją wolę i okazywało się, że miał rację.
Kiedyś w trakcie internowania liderzy KOR zrobili test – wzięli wszystkie większe spory, jakie toczyła „Solidarność” przez 16 miesięcy, i postanowili sprawdzić, którzy politycy mieli najczęściej rację. To, że wygrał Wałęsa, było oczywiste. Ciekawe było co innego – okazało się, że Wałęsa nie pomylił się ani razu. Nawet Jarosław Kaczyński, już po konflikcie z Wałęsą, oddawał mu wielkość: „W latach 1988–1990 miewał chwile iluminacji politycznej, prawie geniusz”.
Wałęsa był wodzem nie dlatego, że ruch „Solidarność” potrzebował lidera robotnika, ale ponieważ miał do polityki szósty zmysł. Swoje intuicje uzasadniał bełkotliwie, jego zdolność mówienia nie nadążała za sprawnością myślenia, jednak do 1989 roku nie było to problemem. Kto chciał, ten Wałęsę rozumiał. Dopiero potem jego przeciwnicy z inteligencką wyższością będą się ironicznie dopytywać, o co mu chodzi, co będzie Wałęsę doprowadzać do pasji.
Z książki Krasowski - Po południu
#historia #historiapolski #polityka
A może dostawał odpowiedzi od CIA i dlatego nie umiał ich wytłumaczyć ?
@smierdakow Ludzie wstydzą się przyznać, że popierali prostego czlowieka bez talentów, więc dorabiają mu szósty zmysł polityczny.
Prawda jest taka, że Wałęsa był sprytnym lawirantem, który miał niejasne kontakty z SB.
Pomimo wiedzy o tym, Jarosław Kaczyński wystawił go na Prezydenta RP i doprowadził do wygranej. Jarosław lubi ludzi, na których ma haki. Dzięki wygranej Wałęsy czyli "słupa" Jarosława, obaj biliźniacy dogonili pociąg zwany Polityką, który to pociąg wcześniej odjechał bez nich. Później Wałęsa wyrwał się spod kurateli Kaczyńskich, ale na pewno nie sam. Pojawiła sie grupa wpływów, która go "wykradła" dla siebie.
Teraz fakt mariażu politycznego Wałęsy z Kaczyńskimi jest wypierany i przemilczany.
Jest to wstydliwa karta naszej historii, od ktorej zaczęło się psucie polskiej polityki, po obaleniu komuny. Mogło być inaczej, a jest jak jest. To co oglądamy teraz jest konsekwencją tamtych wydarzeń.
Gdyby nie parcie Jarosława do władzy, wiedzielibyśmy, że Wałęsa był jednym z przywódców strajków na Wybrzeżu. A o braciach Kaczyńskich wiedzieliby tylko ci co ich znali. No i ci co zapamiętali obsadę pewnego zabawnego filmu.
Niestety wszyscy znamy dokonania obu braci, a szczególnie Jarosława. Jego odpały łamią kolejne nieprzekraczalne granice w postępie geometrycznym.
To tak w dużym uproszczeniu.
@dziedzicpruski Wałęsa był genialnym trybunem ludowym, co do instynktu politycznego to też jakiś miał, epizod z SB też miał ale teoria że go Kaczor wystawił na prezydenta to kuriozum. W tych czasach Wałęsa był postacią o światowym rozgłosie, popularność wśród społeczeństwa miał jak JP II a nawet większą bo podobno kobiety przyjeżdżały z całej Polski żeby go zaliczyć a do papieża nie
Gx
@dziedzicpruski Na niniwa22 znajdziesz wywiad z dawnych czasów Torańskiej z jarkaczem, polecam.
Gx
ale teoria że go Kaczor wystawił na prezydenta to kuriozum.
@Man_of_Gx Prychłem. Kolego ja to znam nie z późniejszych publikacji, tylko z bieżących własnych obserwacji. Byłem wtedy już całkiem dorosły. Wiek kucowski miałem daleko za sobą. Dla mnie to też są dawne czasy, z tym, że ja je pamiętam.
Pamiętam słynną konferencję prasową założycieli PC w Centrum Prasowym interPress. Pamiętam pytania dziennikarzy z kolorowymi mikrofonami (wtedy nowość) do Wałęsy, którzy oblegali go podnieceni tą sensacyjną wiadomością.
"- Panie Przewodniczący, co Pan powie na temat propozycji startu w wyborach prezydenckich?
- A nie. Pan Kaczyński użył tylko takiej przenośni. Ja na Prezydenta?..."
Tak mniej więcej to wyglądało tego dnia.
Kaczyński uczynił z wyboru Wałęsy na Prezydenta główny punkt programu politycznego Porozumienia Centrum.
Próżno dziś szukać w internecie treści tego programu, ale to było zawarte w pierwszym punkcie. Może ktoś ma tę treść?
Dziś możemy tylko znaleźć wzmiankę, że Porozumienie Centrum "popierało" kandydaturę Wałęsy. To jest tzw pół prawdy czyli całe kłamstwo.
Po latach od tamtych wydarzeń w jakimś wywiadzie, Kaczyński zapytany o to dlaczego PC wystąpiło z tak kontrowersyjnym postulatem, odpowiedział, że gdyby program polityczny PC nie zawierał kandydatury Wałęsy, to nikt by nie zauważył powstania partii Porozumienie Centrum. Dla informacji - wtedy nie było tygodnia, aby nie powstała jakaś nowa partia. Z racji liczności swoich członków, te partie były nazywane "partiami kanapowymi".
W cytowanym przez ciebie wywiadzie jest fragment, w którym Kaczyński przyznaje się do "autorstwa" prezydentury Wałęsy.
"...
- To popatrz, najpierw wywalczyłeś "Solidarnościowego" premiera, następnie własną partię i Wałęsę na prezydenta, potem Olszewskiego na premiera…
- Miałem, no i co z tego?
- I ty, Jarek… ty to wszystko straciłeś. Naprawdę.
..."
Wprawdzie w dalszej części Kaczyński twierdzi, że Wałęsa miał być tylko prezydentem tymczasowym, ale mówi to już po ogromnym konflikcie z Wałęsą. Więc jest to tylko jego twierdzenie, a nie fakt.
Dziś przeciętny człowiek, który nie miał okazji obserwować na bieżąco ówczesnej polityki, nie ma skąd czerpać wiedzy o tamtych czasach. Z internetu poznikały treści, które były zapisem faktów. A trochę tego było.
@dziedzicpruski To inaczej czytamy ten sam wywiad w którym kaczor w pewnym momencie mówi że Wałęsa dużo wcześniej miał parcie na prezydenturę. Dla mnie to bardziej PC się uczepiło Lecha niż go wypromowało. Bardzo bardziej
Ja jestem 50+ więc też coś tam pamiętam.
Gx
@Man_of_Gx Najpierw dowiedz się gdzie byli w tym czasie panowie Kaczyński i Wałęsa oraz czym się zajmowali. Co ich łączyło i czy coś ich dzieliło. Chodzi o okres bezpośrednio poprzedzający powstanie Porozumienia Centrum i ogłoszenie kandydatury Wałęsy.
Bez tego będziesz uważał ich relację za przypadek. Budujesz obraz tamtych czasów na podstawie szczątkowych informacji oraz narracji Kaczyńskiego.
Zaloguj się aby komentować