Współczuję ludziom, których sytuacja życiowa zmusza żeby siedzieć w takich miejscach
@Gregor84 kto pracował w januszeksie ten się w cyrku nie śmieje
Nie cierpię takich toksycznych ludzi. To już serio lepiej na bezrobociu być niż januszowi mówić "szefie"
@pepies
Współczuję ludziom, których sytuacja życiowa zmusza żeby siedzieć w takich miejscach
Najczęściej sami są sobie winni ¯\_(ツ)_/¯
@Gregor84 Prawie jak moja historia z tym że jak mi zabrali kontener (bo szef nie chciał za niego płacić) to siedziałem w budowanym budynku. Akurat lato było więc brak okien nie przeszkadzał.
Najczęściej sami są sobie winni
@tellet ale najczęściej też to 'wina' z czasów kiedy zamiast mózgu masz orzech i dochodzi duży współczynnik szczęścia, a raczej jego braku. Większość ludzi w słabej sytuacji finansowej to jednak błędy, które ciągną się za nimi a były popełnione w wieku 16-25 lat.
@Gregor84 o k00rwa xD aż ciężko mi uwierzyć, że takie janki istnieją xD
@pepies No ale to sorry- jest czas na wszystko. Jak sięjest tłukiem, to się baluje na kredyt albo "za hajs starych haha baluj" a potem siępłacze, że na cieciówce kanciapę zabrali.
I żeby nie było- na świadectwie z liceum mam tróje i dwóje z niektórych przedmiotów (z religii/etyki nawet NK xD), bo nie było dnia żeby pan tellet nie napierdalał w giereczki. Tyle że rodzice i każdy wokół mi powtarzał do porzygu, że "jak teraz się przyłożysz to ci to wyjdzie na dobre na całe życie". Kurna, mam znajomka, który ma wyższe "z muzyki" i też sobie świetnie radzi, więc tylko wystarczyło nie kłaść lachy w 100% na absolutnie wszystko i spokojnie da się normalnie żyć.
@tellet Nie zgodzę się z tym. Jest wiele osób, które mimo wyższego wykształcenia mają problemy ze związaniem końca z końcem. Rozumiem, że jakość tego wykształcenia jest ważna, ale w Polsce nadal liczą się przede wszystkim plecy i szczęście.
@WarSaw nie zgodzę się. W dzisiejszych czasach można nie mieć matury i dobrze sobie radzić. Trzeba jednak mieć odrobinę wiary w siebie i nie być skończonym leniem, który za wszystkie swoje niepowodzenia obwinia wszystkich dookoła tylko nie siebie.
@WarSaw Plecy? Co masz na myśli? Chyba że budżetówke na wysokim stanowisku. Liczą się umiejętności. Szczęście nie ma nic do tego, jest oferta pracy, wysyłasz CV. Albo jesteś dobry na dane stanowisko albo za słaby. W żadnej firmie w której pracowalem nikt nie był typowo po znajomości. Wysyłali CV, weryfikowane były ich umiejętności i znajomości tematów które sa ważne w wykonywanej pracy
@Howhigh Dokladnie. Tak jak piszesz. Ja nie mam matury za to zarobki mam bardzo dobre.
Pierdolenie o plecach i znajomosciach to tylko pierdolenie tych ktorym sie nie udalo.
@WarSaw chyba oszalałeś
@tellet
"Gdybyś tylko wcześniej wstawał, głośniej mruczał"
Ha tfu na takich jak ty. Wiele sytuacji w życiu to składowa wielu zmiennych a nie 0-1.
@slec21 "Nie warto wcześniej wstawać, państwo da ci chlib, a nie jak te hujowe zarobasy bemdziesz tyrał asz garba dostaniesz, muwie ci niewarto, masz tu specjalka, ho obalim za garażami"
Tfu na takich nieroboli, które zawsze znajdą taką "ZMIENNO", przez którą to akurat oni walą tanie browary i narzekają na niesprawiedliwy świat, a "te pieprzone bogole co gadajo formułki", no są tymi bogolami od formułek.
@wzr1one Budżetówka to jeden z przykładów. Żona niedawno brała udział w rekrutacji do budżetówki, ze wszystkich osób miała najwyższe kwalifikacje, ale nie dostała się, bo pierwszeństwo miała osoba z orzeczeniem o niepełnosprawności. A co do znajomości, to zazdroszczę, bo ja pracowałem w kilku miejscach i w każym na stanowisku kierowniczym znalazły się osoby z polecenia. Za każdym razem zmieniałem pracę, kiedy na stanowisko na które aplikowałem przyjmowali znajomych, zamiast kogoś z doświadczeniem. I tak się kulam po świecie szukając pracodawcy, który bierze pod uwagę kwalifikacje, a nie znajomości.
@WarSaw w budżetówce liczą się często plecy i kto ma większe. Możesz startować na jakieś śmieszne stanowisko jako pracownik cywilny, być nawet overqualified jak nazywająto Anglosasi, ale stanowisko jest przyklepane dla jakieś panny po znajomości. Nie zna się, ma dwie lewe ręcę, ale dostanie tą pracę.
Jeśli nie kręcisz z kimś, nie włazisz w dupę albo nie jesteś w takiej instytucji, gdzie sypną czasami jakąś nagrodą, to budżetówka jest nadal biedą. Przykład - wojsko.
Zaloguj się aby komentować