@GucciSlav
po co smarować jak tam tarcie wskazane
@Half_NEET_Half_Amazing No ja dokładnie to samo myślę. Po prostu wytrę to w cholerę i rozpuszczalnikiem przetrę.
@GucciSlav Jest specjalna pasta do carbonu, którą nakładasz na sztycę i to działa zwiększając tarcie.
@GucciSlav Nieporozumienie moim zdaniem, może w rowerach miejskich jeszcze ma to sens, gdzie za każdym razem osoba ustawia siodełko pod siebie.
Smar bez sensu, ale wierze że w Wigrach i Ukrainach tak robili bo nie było nic innego :D A rdzewiało jak pierun, prawie jak zespawane potem nie dało rady ruszyć.
Mozna użyć pasty montażowej aby uniknąć zapieczenia jeśli masz wywalone na serwis i jeździsz cały rok. W ramach i sztycach carbonowych też stosuje się pasty w celu zwiększenia tarcia, a nie jego zmniejszenia.
@GucciSlav na pewno jest to smar? Ja smaruje rurę podsiodłową i sztycę/maszt specjalną pastą zwiększającą tarcie pomiędzy karbonowymi komponentami.
@dzangyl Ale ja nie mam karbonowej ramy. No smar jak dla mnie
@GucciSlav no to faktycznie smar, dziwne skoro to nie ma sensu
@GucciSlav
Zawsze się smaruje czymś
-
przeciwko korozji metali i zapiekaniu w ramach alu i stalowych
-
przeciwko trzaskaniu (głównie alu ramy). To nie są elementy wykonane z szaloną precyzją, więc warstwa smaru trochę pomaga.
-
przeciwko zsuwaniu się carbonowych sztyc (bo masz niski maksymalny moment dokręcenia sztycy i inaczej będzie zjeżdżać)
Ja mam w jednym rowerze zapieczoną sztycę i już jej nie ruszę bez inwazyjnych metod. Smarować smarowałem, ale dawno temu i już jest po zabawie.
Może to smar do konserwacji? Taki rower leży jakiś czas w różnych magazynach i zawsze coś się może utlenić.
Pasta montażowa>smar>nic.
Zaloguj się aby komentować