Według Marcina Strzyżewskiego kacapy na tyłach frontu trzymają amunicję na dwa tygodnie działań więc efekty zauważymy dopiero w październiku. Jeszcze nie sprawdzałem jak duży jest ten skład trafiony na świeżo ale ten ostatni to było 30 tysięcy ton. Nie wiadomo jakiego rodzaju ale patrząc na ilość to podejrzewam że każdego rodzaju. Toropec jest przy granicy z Białorusią więc był magazynem dla ruskich pod Kurskiem.
Jak zaczęła się kontra to Zeleński uspokajał że wszystko idzie zgodnie z planem. Potem Ukraina przebiła się w kolejnym miejscu na granicy żeby wchodzić im na tyły a teraz mamy rozdupcony magazyn i to taki duży.
Rafinerie są chronione to do menu wróciły składy amunicji. Jak obrona przeciwlotnicza wróci pod składy to znowu zaczną się palić rafinerie a jak rafinerie zabezpieczą to pewnie zapalą się transformatory bo zima idzie.
Marcin jest nieźle zorientowany w ruskich realiach i mówi że kacapy nie używają palet bo wózki widłowe to wymysł szatana a do tego trzeba mieć twarde podłoże żeby jeździć więc bardzo dużo magazynów ładuje amunicję ręcznie. Taki spalony magazyn to duży problem bo transport i załadunek nie jest elastyczny. Dodatkowo kolej jest już maksymalnie wydajna bo brakuje lokomotyw, troszeczkę ale to znaczy że jeździ wszystko co może a dodatkowo tory kolejowe wokół Ukrainy nie mają już wolnej przepustowości.
Jeden wagon kolejowy może mieć z 70 ton, ja przynajmniej nie widziałem większych w Polsce. 30 tysięcy ton to 400 wagonów, jakieś 100 kursów. Niby nie jest to katastrofa ale przy braku wolnych lokomotyw i torach nabitych pod korek to wysadzenie jeszcze kilku składów może gwałtownie ograniczyć wykorzystanie amunicji przez kacapów. A oni jeszcze nie paletują tylko noszą ręcznie.
Jeżeli ataki będą trwały to wątpię żeby udało się w dwa tygodnie utworzyć nowe trasy zaopatrzenia. Ludzi już mają na styk dlatego przerzut wojsk pod Kursk zmniejszył Intensywność na innych odcinkach frontu. Nie użyli rezerw bo nie bardzo mają rezerwy. Są plotki o tym że małpa z kremla zrobi mobilizację i demobilizację czyli zaciągnie nowe mięso ale jednocześnie zwolni weteranów. Wg mnie nikogo nie zwolni ale to też jest sygnał że kacapy wcale nie walczą jedną ręką.
Także oby więcej magazynów wyleciało w powietrze i czekamy na to co się stanie za dwa tygodnie.
#wojna #ukraina #rosja #przemyslenia
@L4RU55O podobno średnio ruskie strzelają 10000 pocisków artyleryjskich dziennie. Taki jeden skład to zapas na max 4 dni. Tak jak piszesz, kolej, która jest głównym środkiem transportu, jest wysoko przeładowana i nieelastyczna co do zmiany tras przejazdu.
w Toropets rzekomo było 30 000 ton amunicji, plus nowa dostawa północnokoreańskiej. Podobno około 200 mln. Nawet jeśli sam Arsenał Toropiecki to „cztery dni”zapasu, to i tak będzie to znaczący czas, w którym *ktoś* w rosyjskich siłach nie otrzyma amunicji.
Poza tym. nawet jeśli wymiana wszystkiego będzie ich kosztowała tylko 200 milionów, to i tak są w stanie wyprodukować lub zaimportować tylko określoną ilość w danym czasie.
Lepsze to niż rafinerie. Zachód nie zarzuci, że to cele cywilne
@alaMAkota Zachód już dawno odpuścił temat rafinerii.
Rommel w Afryce podszedł pod Tobruk a potem się cofał mimo że w portach czekały na niego czołgi, ciężarówki i paliwo. Jak do ciągnął resztę to znowu atakował.
Ruscy ściągną amunicję z innych magazynów i kupią jeszcze więcej od Iranu/Korei ale to nie gra komputerowa. To wszystko musi być kupione a potem trzeba to jeszcze rozwieźć po kraju.
Jeszcze ze 3 takie magazyny i wszystko stanie. Będą mieli kilka tygodni biedy a teraz nie mogą sobie na to pozwolić. Pod Pokrowskiem mają zdobycze ale tam nie ma infrastruktury, zaopatrzenie nie dojeżdza tak jak chcą. Kursk może ma drogi ale siły tam nie są bardzo duże, braknie amunicji choćby przez dwa tygodnie i sytuacja zrobi się tragiczna jeżeli Ukraina ma jakieś odwody i zapasy wygospodarowane na ten manewr.
No i to 30 tysięcy ton, które wyleciały w powietrze zamiast ekspolodować na Ukrainie.
@L4RU55O mam wrażenie, że piszemy o tym samym :)
@alaMAkota podobno średnio ruskie strzelają 10000 pocisków artyleryjskich dziennie. Taki jeden skład to zapas na max 4 dni.
Przepraszam ale jak to wyliczyłeś? Jeśli tam wyleciało faktycznie 30 000 ton amunicji (a biorąc pod uwagę wskazania sejsmografów to co najmniej tyle) to jest dużo więcej niż zapas na 4 dni. Nabój artyleryjski 152 mm waży ok. 44 kg. 10 000 dziennie to dopiero 440 ton, razy 4 dni to 1 760 ton, daleko do 30 000. OK, rakiety ważą więcej ale też mniej się nimi strzela, to był zapas na tygodnie walk.
@alaMAkota Zrozumiałem że bagatelizujesz stratę magazynu bo sobie to odrobią a ja mam na uwadze że to im rozwali logistykę i mimo że mają amunicję to ta nie dojedzie na front.
@L4RU55O wybuch jednego magazynu to kropla. Zapas na max kilka dni. Ale dziś już płonie drugi, a do tego cały skład pociągów. Kropla do kropli i będzie skutek.
@Kronos takie dane krążą po sieci. W moim komentarzu jest wyraźnie napisane, że "podobno"
@alaMAkota Ale ja nie mam zastrzeżeń do tej liczby 10 000, wygląda realistycznie. Nie pasuje mi stwierdzenie że to co wybuchło to był zapas tylko na kilka dni. Gdyby tam była tylko amunicja 152 mm to byłoby to ok. 682 000 nabojów a więc zapas na ponad dwa miesiące.
Tak jak kolega napisał, wygląda na to że Ukraińcy wykorzystują problem zbyt krótkiej kołdry w przypadku kacapskiej obrony przeciwlotniczej. Obserwują ważne cele, jak gdzieś obrona słabnie bo została przesunięta gdzie indziej to uderzają w to czułe miejsce. Poprzedni duży ukraiński atak mieł umiarkowane powodzenie więc przerzucili się na inne obiekty i tak się bawią w kotka i myszkę. Jak teraz wzmocnią skłądy amunicji to w menu pewnie pojawią się znowu lotniska albo infrastruktura energetyczno-grzewcza przed zimą. Wszstkiego ruskie nie są w stanie obronić.
To już któryś raz jak atakowanie składów amunicji miało wiele zmienić, więc bym się jakoś mocno nie ekscytował i nie oczekiwał niewiadomo czego
Zaloguj się aby komentować