Jak się dba o pióra? Jak o żonę, albo jak Andrzej o swój wóz z takim błotnikiem co to go już nie dostanie. Dbanie o pióro wieczne polega głównie na tym, żeby go nie rozjebać. Się nie dociska za mocno, nie daje obcym, bo obce nie są godne zaufania, zawsze zamyka i nie zostawia na blacie bez skuwki, bo przyjdzie chuj gremlin i je poturla na podłogę. No i czasem trzeba wyczyścić.
Zacznijmy od tego kiedy czyścić. Rzadko i niechętnie. Jak się coś spierdoli i zaschnie, nie chce pisać i przy zmianie atramentów na inne kolory, zwłaszcza takie skrajnie inne.
Są tacy, którzy rozbierają pióra na części pierwsze, czyszczą każdą część z osobna i składają od nowa. Ja jestem zdania, że, cytując pana Siarę Siarzewskiego, “GDZIE MNIE Z TYMI RENCAMI” i że rozebrać sobie można babę, a poskładać klocki, albo jakiś długopis ze sprężynką czy inną szafę. Im więcej będziesz rozbierać, tym więcej dasz sobie okazji na to, żeby coś spierdolić.
Tak więc - do czyszczenia pióra potrzebna nam będzie
Ciepła woda ma być ciepła, nie wrząca. Wrzątek jest zbędny, ciepła w zupełności wystarczy, a jak ktoś ma (jak nic nie macie, ale gdyby jednak!) ebonitowy feed (spływak) to można sobie napsuć. Gruszka medyczna to jest must have bo przyspiesza sprawę kilkudziesięciokrotnie. A pióro trzeba mieć, żeby mieć co czyścić. No to tak
Jak masz pióro z tłoczkiem, to kroki są trzy
Jak masz na naboje, to robisz tak:
Krok pierwszy - Wykręć sekcję i wrzuć do ciepłej wody. Daj jej się odmoczyć, nie żałuj jej. Nic jej nie będzie. Im bardziej zaschnięte pióro, tym dłużej powinno się moczyć. Zakładając, że podnosimy po miesiącu a pióro nie jest całkiem badziewne - pół godzinki powinno wystarczyć.
Krok drugi - nabierasz ciepłej wody w gruszkę
Krok trzeci - gruszkę wtykasz w sekcję
Krok czwarty - squirt.
Kroki między 2 a 4 powtarzasz póki woda nie będzie taka, jaka została zaciągnięta do gruszki. Gdyby po 3-5 pełnych gruszkach nadal barwiło - wrzuć z powrotem do moczenia, a następnie powtórz schemat.
Jeśli uda ci się wyczyścić brud z pióra, opróżnij gruszkę, zaciśnij ją dynamicznie kilka razy, żeby pozbyć się wody ze środka, przedmuchaj ją aż przestanie pluć, a następnie ponownie zaaplikuj (tym razem bez wody) w sekcję i przedmuchaj ją też.
Przedmuchaną sekcję osusz ręcznikiem papierowym. Pozostaw do wyschnięcia (opcjonalne).
Brawo, właśnie wyczyściłeś swoje pióro. Możesz zatankować je atramentem.
Tyle ode mnie.
#piorawieczne
Zacznijmy od tego kiedy czyścić. Rzadko i niechętnie. Jak się coś spierdoli i zaschnie, nie chce pisać i przy zmianie atramentów na inne kolory, zwłaszcza takie skrajnie inne.
Są tacy, którzy rozbierają pióra na części pierwsze, czyszczą każdą część z osobna i składają od nowa. Ja jestem zdania, że, cytując pana Siarę Siarzewskiego, “GDZIE MNIE Z TYMI RENCAMI” i że rozebrać sobie można babę, a poskładać klocki, albo jakiś długopis ze sprężynką czy inną szafę. Im więcej będziesz rozbierać, tym więcej dasz sobie okazji na to, żeby coś spierdolić.
Tak więc - do czyszczenia pióra potrzebna nam będzie
-
Ciepła woda
-
Gruszka medyczna
-
Pióro wieczne (non-optional)
-
Ściera/Ręcznik papierowy (w tym wypadku jestem team ręcznik, może być nawet srajtaśma)
Ciepła woda ma być ciepła, nie wrząca. Wrzątek jest zbędny, ciepła w zupełności wystarczy, a jak ktoś ma (jak nic nie macie, ale gdyby jednak!) ebonitowy feed (spływak) to można sobie napsuć. Gruszka medyczna to jest must have bo przyspiesza sprawę kilkudziesięciokrotnie. A pióro trzeba mieć, żeby mieć co czyścić. No to tak
Jak masz pióro z tłoczkiem, to kroki są trzy
-
Nabrać wody
-
Wypluć wody
-
Powtarzać do czystego
Jak masz na naboje, to robisz tak:
Krok pierwszy - Wykręć sekcję i wrzuć do ciepłej wody. Daj jej się odmoczyć, nie żałuj jej. Nic jej nie będzie. Im bardziej zaschnięte pióro, tym dłużej powinno się moczyć. Zakładając, że podnosimy po miesiącu a pióro nie jest całkiem badziewne - pół godzinki powinno wystarczyć.
Krok drugi - nabierasz ciepłej wody w gruszkę
Krok trzeci - gruszkę wtykasz w sekcję
Krok czwarty - squirt.
Kroki między 2 a 4 powtarzasz póki woda nie będzie taka, jaka została zaciągnięta do gruszki. Gdyby po 3-5 pełnych gruszkach nadal barwiło - wrzuć z powrotem do moczenia, a następnie powtórz schemat.
Jeśli uda ci się wyczyścić brud z pióra, opróżnij gruszkę, zaciśnij ją dynamicznie kilka razy, żeby pozbyć się wody ze środka, przedmuchaj ją aż przestanie pluć, a następnie ponownie zaaplikuj (tym razem bez wody) w sekcję i przedmuchaj ją też.
Przedmuchaną sekcję osusz ręcznikiem papierowym. Pozostaw do wyschnięcia (opcjonalne).
Brawo, właśnie wyczyściłeś swoje pióro. Możesz zatankować je atramentem.
Tyle ode mnie.
#piorawieczne
Jak się dba o pióra? Jak o żonę
przyjebalem mu, ale dalej nie pisze
@bartek555 bo to nie można tak od razu, trzeba najpierw psychicznie urobić
PS celuj w twarz/stalówkę
Tylko gęsie pióro, nie jakieś tam nowoczesne wynalazki!
Zaloguj się aby komentować