@JakTamCoTam o panie, jakbyś chciał się wziąć za czyszczenie tego szamba, to trzeba by było zrobić weryfikację tych wszystkich "profesorów", którzy zakończyli swoją edukację ze 30 lat temu jak się doczłapali do tytułu i od tej pory wykazują zero rozwoju w dziedzinie, tylko podtrzymują papier "robieniem publikacji", które są gówno warte, i które w swoim zamkniętym kółeczku klepią sobie wzajemnie. Mieliśmy na studiach jednego takiego profesorka od siedmiu boleści, jak kiedyś dla jaj kupiliśmy na allegro za zawrotne 5 złociszy jedną jego publikację, to się prawie posraliśmy ze śmiechu jakie archaizmy tam wypisuje i jeszcze JAK to pisze, gdzie od nas wymagał stawania na uszach, żeby pisać na kolosach... te same brednie. Sprzed kilkudziesięciu lat. Jako prawdę. Bo inaczej ujebanie pewne.
Nikt tego bardzo nie chce ruszać, bo wie, że to będzie jego ostatnia akcja w karierze, bo tego nie przeżyje. Wystarczy, że czasem próbuje się zrobić porządek z jakimś 1 patałachem na poziomie szkoły podstawowej/średniej i wycie jest takie, że dochodzi do ultimatum "albo dajecie spokój albo strajk". A że taka noc oczyszczenia oświacie by się przydała bardzo, takie zredukowanie tytularnego pogłowia połączone z likwidacją totalnie bezwartościowych kierunków, to każdy trzeźwo myślący jest świadomy. No ale co- dziś żyjemy w czasach, gdzie "na studia trzeba iść", może to być nawet najbardziej skurwiała rzecz typu "socjoeuropeistyka kulturoznawcza w duchu gender", ważne żeby jakoś to przebimbać i dostać choćby licencjata "bo papier". A że on jest tyle wart, co ten na rolce w kiblu i po takimż można co najwyżej marzyć o stanowisku konserwatora powierzchni płaskich w Macu to już nikt nie myśli.