Jak nie mogę dostać takiej kasety albo płyty jak mi potrzebna to robie sobie ją sobie sam

Przerobiłem nieco okładkę od "Nic nie boli tak jak życie", a na kasetę nagrałem sobie same hiciory Budki Suflera z FLACów i częściowo z MP3 320kbps do piosenek których nie znalazłem w dobrej jakości, nagralem se deckiem z dolby żeby ładnie brzmiało i wyszła taka oto kasetka 60 minut, ale no weszło ok. 64 minuty muzyki, co za oszuści!

Mam helikopter na winylu, ale przecież nie będę targał winyla do samochodu żeby sobie posłuchać po drodze do pracy a tak wpinam sobie walkmana przez aux i mam klimacik. Tak, wiem mógłbym nagrać CD, ale nie chce mi się komputera wyciągać drugiego a to mam pod ręką Eksperyment z zewnętrzną nagrywarką się nie powiódł, po wypaleniu 5 płyt padła na amen i odesłałem do Amazona na zwrot.

#muzyka #mixtape
1ad04019-7116-44e4-9e74-ba5bf372836b
26e854c3-70eb-40d7-8893-85ea8033aec7
2513db39-89bd-4184-bbfa-a86ff4d8492d
MarianoaItaliano

Oryginał okładki - prawda że ładnie przerobiłem, skończył mi się tylko błyszczacy papier

bd877a5c-5e8b-4f61-8493-f7d4b82100ca
GrindFaterAnona

@MarianoaItaliano dawałeś winyle kiedys do wytloczenia?

MarianoaItaliano

@GrindFaterAnona Nie, ale słyszałem że można sobie takie zrobić jak ktoś chce tylko cena jest dość zaporowa bo jakieś minimum 30-40 funtów za jedną Interesuje mnie natomiast technologia pocztówek dźwiękowych, podobno można to odtworzyć w domowych warunkach, widziałem kilka filmików na YT.

GrindFaterAnona

@MarianoaItaliano interesujące..

MarianoaItaliano

@GrindFaterAnona Generalnie pryncypia są dość proste - metalowy rylec żłobiący rowek w kawałku półtwardego tworzywa, najlepiej podobno do ramienia gramofonu z direct drive przyczepić jakiś mały silny głośnik, tak żeby wibracje z głośnika przenosiły się na rylec (standardowa igła się nie sprawdzi bo za mały nacisk, lepiej coś w stylu igły do gramofonu mechanicznego) a żeby płyta nie ruszała się po platerze to daje się dodatkowy mały otwór - najprostsza odmiana lathe cuttera, tak robiono w latach 60 acetaty, nawet mam jeden w swojej kolekcji


Gdzieś czytałem że w latach świetności pocztówek dźwiękowych na takie prymitywne lathe cuttery przerabiano stare mechaniczne gramofony, nacisk na płytę był tam rzędu 100kilku gramów co szelakowi nic nie robiło a kawałku cienkiego tworzywa mogło wyciąć ścieżkę

Zaloguj się aby komentować