#fotografia #mojezdjecie #podroze
@ada-szubak fajna mają stylowke, zwlaszca z tymi zwykłymi ludźmi w tle ubranymi w jeansy i kurtki.
@pigoku To fakt. Mają styl. Ale też odwagę, żeby się tak ubrać.
@ada-szubak tak, ja bym w tym wyglądał jak debil.
Pamiętam takiego redaktora motoryzacyjnego z Krakowa, Włoch, wkładał różowa marynarkę, lazurową koszule i cytrynowy krawat i kurdupel 150 cm wyglądał jak milion dolarów 😁
@ada-szubak @pigoku kwestia względna. Ja tutaj pewnie będę ramolił jak stary pierdziel ale te kreacje na ulicy mi się bardziej podobają od tego faceta. Wygląda po prostu nieestetycznie i zbyt krzykliwie. Gdzie ja lubię krzykliwe kolory czyli krój jest słaby. Wygląda jakby ktoś wszedł do sklepu i bezmyślnie założył na siebie losowe elementy garderoby do garniaka żeby w miarę kolorami pasowały. Awangardowe to jest na pewno ale za 10 lat nikt nie będzie takich kreacji wspominać jako ładny widok.
Ale włoskie ciuchy same w sobie to jest klasa, nawet głupie sportowe kurtki... Mam jedną z Włoch, ciut na mnie za duża ale i tak się prezentuje świetnie a i jakość materiałów to pierwsza klasa. Rozglądałem się za innymi rzeczami stamtąd ale te ceny... xd
@pigoku A bo to nie wystarczy założyć. Trzeba jeszcze umieć nosić
@wiatrodewsi a bo to niestety tak jest, na mnie nawet armani wisiałby jak na strachu na wróble. Dlatego trzymam się konsekwentnie swojej stylówy i nawet do ślubu byłem w zasadzie w dżinsach
@DiscoKhan faktycznie trochę zgredzisz 😆 gość wygląda trochę playboyowato ale ma na prawdę dobry set, nie nazwałbym go awangarda więc i się nie zdezaktualizuje z czasem, a babka w żółtym płaszczu już w ogóle super.
@pigoku babka w płaszczu wygląda świetnie i z tym nie mam problemu ale to jest plejbojowate? xd
Wiem, że ja potrafiłem się w Holandii tak ubrać w dosyć tanie ciuchy od Coolcata że mogłem podejść do 5 dziewczyn, zapytać je o drogę, przedstawić się i wszystkie na przywitanie po rękach wycałować, żadna nie protestowała. Pleubojowato musi być względnie dopasowane a nie workowate żeby sylwetką się pochwalić. No i agresywne kolory a nie takie neutralne, ewentualnie jakieś zmysłowe jak fioletowy.
Mi to wygląda trochę na stylówe a'la alfons który jeszcze nie do końca wyczuł klimat xd
@DiscoKhan ok, nie będziemy się kłócić bo przecież o jakiegoś włoskiego, podstarzałego playboja (albo nie). Niemniej wolałbym być chyba podstarzałym alfonsem, który nie wyczuwa klimatu ale właśnie wyrusza w miasto na pizze, wino i napalone polki z erasmusa niż tylko podstarzałym w tym smutnym kraju pomiędzy wschodem, zachodem, północą i południem, gdzie najbliższą dobra pizze mogę dostać w odległości 70 km.
Choć przynajmniej wino mam lepsze bo w biedrze kupuję hiszpańskie a włoskie to siki
@pigoku wina kupuj mołdawskie, tanie ale są fenomanle, w Lidlu powinny być. Generalnie bałkańskie są bardzo dobre, żeby lepsze dostać to nawet nie francuskie tylko raczej kalifornijskie albo chilijskie trzeba dorwać. Dobre francuskie to są w takich cenach że to głowa mała, sam nie piłem tych najlepszych ale ponoć i tak te z Ameryk lepsze.
No i gruzińskie rzecz jasna. Głównie trzeba patrzeć na kraj pochodzenia, bo koniec końców zrobienie zwykłego wina to nie jest wcale żadna filozofia. Ilość słońca i jakość gleby ma znaczenie. Akurat Włochy mają glebę kiepską xd
@pigoku poza tym to ja obecnie bym wcale we Włoszech nie chciał na stałe mieszkać. Przezoeczość znacznie wyższa niż w Polsce no i naprawdę trzeba mieć dobrą pracę żeby żyć w miarę przyzwoicie tam, bo wszystko drogie, od wynajmu po ubrania. Jedzenie chyba jeszcze w miarę.
@DiscoKhan też bym włoch nie wybrał na kraj do zamieszkania skoro już tak zeszliśmy w dyskusji na poważnie w takim kierunku. Oczywiście dla potrzeb poprzedniego komentarza taka opcja w zestawieniu z naszym krajem wybrzmiała jako ciekawa alternatywa ale znając włochów chyba bym się nie zaaklimatyzował
Hiszpańskie nam bardziej leżą z racji doświadczeń pozytywnych i miłych wspomnień oraz sklepu z owadem gdzie kupujemy większość rzeczy bo jest w naszej wiosce.
Czyli wszystko kwestia indywidualnych preferencji i umiejętności znalezienia czegoś fajnego a to już trzeba się trochę wgryźć w temat.
Na jesieni pojawił się na krótko w biedrze znakomity chorwacki vranec ale był i wiecej go nie widziałem, inne eksperymenty z dostępnymi u nas winami z tamtych stron uważam za nieudane. Za to najlepiej wspominam z chorwacji wino sprzedawane na kempingu przez jakąś miejscową gosposię w plastykowych butelkach pet. Niby niewyszukany kwasior pędzony domowym sposobem ale za to ten klimat i otoczenie... tego nie da się podrobić
@pigoku nigdy nie zapomnę jak jeszcze do szkoły chodziłem i wtedy wiadomo jakie wina się kupowało xd
Ale w każdym razie poszedłem do lokalnego sklepu z zamiarem kupienia jabola na posiadówe do kumpla, wziąłem ze dwa, zapłaciłem dyszkę i spoko. Na miejscu patrzę a coś nie gra, butelka miała normalny korek. Ale dobra, korkociąg ogarnięty i wyszło, że kupiłem po prostu bardzo fajne słodkie wino z Małopolski, Nadwiślańskie się nazywało. Kumple byli starsi i jak spróbowali to pędem do sklepu kupić 20 na zapas xD
Miejsce to mogą być i byle co, towarzystwo jak jest pierwsza klasa to reszta jest drugorzędna
Zaloguj się aby komentować