Im jestem starszy tym bardziej się uprawiam, że nic w życiu mnie nie czeka i najlepszą opcją jest tzw. magik. Ze wsząd daje mi w ryj narracja, że trzeba robić to co się lubi i mieć z tego dobrą kasę i najlepiej własny biznes. Najlepsze swoje lata na rozwoj zmarnowałem. Kiedy inni się rozwijali ja grałem w gry bo to jedyne co mi sprawiało przyjemność. Po swoich gówno studiach na UŁ to jedyne co będę mógł wykładać towar w Biedronce. I mam o to straszny ból dupy, że nie mam szans na normalne życie. Niby jedyne co bym chciał robić w życiu to siedzieć w domu i grać, ale dobija mnie świadomość bycia gorszym od wszystkich i nie pasowanie do społeczeństwa. #zalesie #gorzkiezale #przemyslenia
Okrupnik

@Dudlontko Praca w biedronce nie jest taka zła, przynajmniej masz umowę i z ciekawymi ludźmi pracujesz. A jak masz humor na poziomie gimbazy do to monterki i wesołej brygady

Frus

@Dudlontko Jak już chcesz skorzystać z opcji "magik" to weź ze sobą jakiegoś polityka z pisu.

A tak serio to poszukaj nowego hobby poza graniem może znajdziesz coś nowego w czym okażesz się dobry a nie wiesz tego bo zwyczajnie w świecie tego nie próbowałeś. Życie jest jak kartka papieru z tym, że ciągle się po niej pisze i działa na trochę jak historia przeglądania^^ wyjdź zatem poza kartkę albo doklej do niej kolejną.

Wyjdź poza schemat!

Dudlontko

@Frus ile czasu zajmuje szukanie hobby?

Juz jestem poza schematem. Schemat to codziennie siłownia, praca i nauka, inwestowanie.

DeadRabbit

Też grałem w gry, ale pasję na boku miałem. Znam jednak ten ból. Bo jednak sam wydaję na zabiegi pełno kasy przez to, że rodzice wysyłali mnie do kiepskich doktorów jak byłem dzieckiem, nie zajmowali się mną bo praca, praca. W sumie zastanawiam się po co mnie mieli jak nie mieli wystarczająco siana czy czasu.


Ale dzięki temu poznałem Antynatalizm, jak połowa ludzi nawet dziecka nie planuje tylko wysrywają osobniki, którymi potem nie zapewnia odpowiedniego startu w życiu. Generalnie sami doprowadzili ludzie do tej sytuacji.


Akurat nigdy nie chcę mieć dzieci itp. Moja dziewczyna też nie.


Najgorsze jest to, że po 25 roku życia coraz trudniej nabywać nowych zdolności. Niestety neurony zasychają. Pozyskanie nowej zdolności i być w tym dobry to trzeba liczyć 10 000 godzin pracy.


Ja już zrobiłem ExitBag z maską do nurkowania. Jak przyjdzie czas, że zmęczy mnie życie, lub kiedyś będę niedołężny to mam szybkie wyjście z tego padołu.


Nikt mnie nie pytał czy chcę na tym świecie być i nikt nie ma prawa mi mówić czy mogę i kiedy odejść.

Zaloguj się aby komentować