Houbigant / Duc de Vervins L'Extreme
Duc de Vervins L'Extreme otwiera się klasycznie podanymi cytrusami, przede wszystkim bergamotą i jest to otwarcie doskonale znane z dziesiątek innych męskich perfum. Zaraz potem dołącza podręcznikowy akord fougere, czyli zielony rozmaryn, aromatyczna lawenda i charakterystyczne geranium. Kminu nie wyczuwam, choć jest on obecny w spisie nut. Tonu nadaje głównie geranium z rozmarynem na mszanej bazie, dając z bliska efekt właśnie mszany i lekko pikantny. Natomiast powstała w powietrzu bańka zapachowa jest archetypicznie męska i idealnie świeża, ale w stylistyce klasycznej, czyli roztacza aurę czystości bez skojarzeń z tanim żelem pod prysznic. Pachnie to fantastycznie, jakość składników jest znakomita, całość elegancko zblendowana i mistrzowsko zbalansowana, absolutnie nie ma nowy o zgrzytach pokroju drażniącej mnie nuty mokrego mopa charakterystycznej dla słabych fużerów pokroju At the Barber's. Zapach jest czysty, schludny i buduje wrażenie opanowania i profesjonalizmu.
Duc de Vervins L'Extreme to kwintesencja fougere, wzorzec i ideał gatunku perfum w stylu “twój stary”. Nie jest to jednak “twój stary pijany”, który w powyciąganym dresie ogląda mecz, tylko twój stary który właśnie wyszedł spod prysznica, ogolił się maszynką na żyletki jak cywilizowany człowiek i białym podkoszulku prasuje sobie równie białą koszulę, bo za chwilę zabiera matkę do teatru na Mrożka. Osoba od której mam odlewkę określiła go jako “ultimate zapach starego” i mogę się pod tym podpisać. Powiem wprost: Rive Gauche może mu potrzymać latarkę.
Żałuję tylko, że nie poznałem go wcześniej, bo ceny wzrosły dwukrotnie, a psikać trzeba dość obficie, bo choć trwałość jest bardzo dobra, to projekcja jest biurowa. Gdyby więc komuś zalegał jakiś ubytkowy flakon w rozsądnej cenie, to proszę o kontakt.
#perfumy #recenzjeperfum #smrodysaradonina
f4a5cd13-5983-4fbf-bd35-0e0c01ab3ac0
TerazMnieWidac

Czy zapach typu "twój stary" to jest to samo co popularny "dziad"?

saradonin

@TerazMnieWidac nie wiem, bo nie wiem co mają na myśli osoby piszące, że coś jest dziadem.

Dziadem dla mnie to ewentualnie może być Grey Flannel, w którym czuję stęchły zapach starych koców lub niepranej odzieży, co w oczywisty sposób kojarzę z niedostatkami higieny.

Natomiast tu nie ma nic stęchłego, jest czysto i świeżo, tylko nie w takim rozumieniu jak to się kreuje współcześnie, że świeżo to musi jebać tanim syntetycznym żelem pod prysznic koniecznie w czarnej butelce, bo niby bardziej męsko. To jest taka świeżość retro, trochę mydlana, ale głównie ziołowa, kojarząca się ze świeżo ogolonym facetem raczej w koszuli niż w dresie.

TerazMnieWidac

@saradonin no ale jakoś trzeba się komunikować, a ja po prostu chcę być dobrze zrozumiany, kiedy używam słów-wytrychów. Np. kiedy ktoś pisze o nucie lawendy, to ja nie wiem, skąd się to bierze. Lawenda kwitnie u mnie pod oknem co roku i ja tego zapachu nie znalazłem w żadnych męskich perfumach. Najbliżej prawdziwej lawendy były zawieszki do szafy. Z wykopowych czasów pamiętam słówko dziad na zapachy w stylu właśnie kremu do golenia ojca lub dziadka. Pierwszym takim zapachem, który świadomie wąchałem, był JPG Le Male. Dalej do tej kategorii zaliczyłbym np. TF Beau De Jour, Moschino Uomo?. Za każdym razem mam te same skojarzenia: mydło/krem do golenia, których używali moi przodkowie. Stąd adekwatna wydaje mi się etykietka dziad, w rozumieniu: zapach dziadkowych kosmetyków. Nie mylić z menelem, bo to osobna kategoria.

saradonin

@TerazMnieWidac no to tak, to są takie klimaty dawnych albo raczej tradycyjnych (bo nadal są produkowane) kosmetyków do golenia. A z lawenda to racja, bo ta kosmetyczna jest taka wygładzona i dosłodzona i w ogóle nie wywołuje skojarzeń roślinnych. Zdecydowanie bliżej prawdziwej lawendy będzie np. Atkinsons English Lavender, ale no właśnie to jest taki zapach 90% lawendy i pewnie przez wielu zostanie uznany za absolutnie nienoszalny.

minaret

@saradonin Jak zawsze w pytkę recenzja, podziękował

Kuna

@saradonin Znasz Fougere Royale? Zawsze traktowałem ten zapach za ultimate dziadka

saradonin

@Kuna właśnie nie i teraz to nie wiem czy chcę, bo współczesny ma ponoć niewiele wspólnego z pierwowzorem i to właśnie Duc de Vervins jest mu bliższy.

Zaloguj się aby komentować