Historia niemieckiego ochotnika z I wojny światowej część VI na podstawie "THE DIARY OF OTTO BRAUN WITH EXTRACTS FROM LETTERS"
#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #OttoBraun
Poprzednie części pod tagiem #OttoBraun
PAMIĘTNIK
1 listopada 1915 r. Major dał mi trzy tygodnie urlopu. Jadąc na stację modliłem się: O, łagodny boże, z którego mądrej ręki płynie uzdrowienie, pomoc i radość, gdy wracam do mojej ziemi - o, daj odpoczynek moim rozgorączkowanym myślom! Zaprowadź mnie tam, gdzie twe przykazanie Do czynów nieustraszonej uczciwości, bądź moją gwiazdą, gdy stanę twardo przeciwko strachowi i niebezpieczeństwu. Więc, jak Twe sługi, prowadź mnie do walki! Nie boję się bólu ani zła w świetle Twych oczu. Po tych słowach poczułem cudowną wolność i ulgę. Dość wcześnie, w radosnym oczekiwaniu na to, co miało nadejść, rozpocząłem podróż do domu.
PAMIĘTNIK 5 listopada 1915 roku. W domu.
-Przyjechałem na stację o ósmej, a potem prosto do domu [koleją z Baranowicz przez Brześć Litewski-Warszawę-Torun-Poznań-Berlin. w tamtym czasie nie było bezpośredniej linii kolejowej z Warszawy do Poznania. Ta zostanie zbudowanana dopiero w II RP]. Jestem pełen niewysłowionych uczuć radości i wdzięczności. Przez długi czas wszystko wydawało się snem. Potem poszedłem spać, zmęczony, błogi i szczęśliwy, by obudzić się następnego dnia w końcu we własnym domu.
PAMIĘTNIK
6-9 listopada. W domu.
- W domu. Zasmakowałem wszystkich błogich radości przebudzonych wspomnień, rozkoszowałem się znajomymi zakamarkami, znów szedłem przez las, gdzie po raz pierwszy widziałem Pana [bóg z greckiej mitologii], widziałem Hippolytę, a każdy zakręt przypominał o rozmowie, wierszu, przyjacielu lub pomyśle. A potem do domu i ogrodu, gdzie wszystko było tak piękne jak dawniej. I jakże szczęśliwi byliśmy we troje [Otto i rodzice]. Jakże radośnie było patrzeć na rzeczy zupełnie innymi oczami i ze zdumieniem odkrywać, że przez rok rozłąki wcale się od siebie nie oddaliliśmy. Nie czytałem zbyt wiele. Szósta i siódma pieśń Odysei były, jeśli to możliwe, jeszcze bardziej boskie w lśniącym pięknie ich płynnego języka; wiersze George'a, którego język i sztuka wydają mi się całkiem nieuniknione. On sam jest w dziedzinie poezji jak Jan Chrzciciel dla drzemiącego jeszcze Chrystusa. Ucieszyłem się, widząc, że moi dawni bogowie nie zbladli, lecz lśnią blaskiem jak dawniej. Chociaż nowe życie nauczyło mnie wielu nowych rzeczy i sprawiło, że wiele rzeczy ukazało się w innym świetle, myślę, że największym szczęściem była myśl o przyszłości. Ale trudno o tym mówić. Kiedyś marzyliśmy o tym, planowaliśmy wszelkiego rodzaju wspaniałości i cuda jako dzieci, ale kto może powiedzieć, co czeka nas w przyszłości. Jedyne, co musimy zrobić, to powiedzieć jej "tak" od samego początku i zawrzeć z nią pakt, którego nigdy nie można złamać. I nigdy nie możemy pozwolić, aby to dumne uczucie zostało zepchnięte na boczny tor przez błahostki, które sprawiają, że jesteśmy rozgniewani i źli.
PAMIĘTNIK
1 grudnia 1915. W terenie [na froncie pod Baranowiczami].
-Byłem przerażająco przygnębiony i przytłoczony pomieszanym, chaotycznym i druzgocącym uczuciem; napisałem modlitwę do Apolla, jedną z moich najbardziej błagalnych. Zaczynała się ona: Jeśli moje usta stały się teraz zbyt nieczułe na modlitwę, a potem wszystko, co pamiętam, to: Bohaterskie życie płomiennych czynów, Twórcze życie formy i prawa. ... To ciekawe, jak pewne rzeczy rosną nieświadomie i rozrastają się do gigantycznych rozmiarów, jeśli przez jakiś czas w ogóle się ich nie zauważa. Rzeczy, które wcześniej miały ogromny wpływ, wydają się stopniowo przenikać cały system i stają się częścią ciebie. Tak właśnie wpływa na mnie wspaniałe dziedzictwo starożytnej Grecji.
Do HERR. V. E.
7 grudnia 1915. W terenie.
-My, Niemcy, przeszliśmy przez siedem ogni piekielnych i zostaliśmy przez nie oczyszczeni; zostaliśmy wypróbowani i przetestowani, prawdopodobnie dlatego osiągnęliśmy najwyższy poziom jako jednostki, podczas gdy nie osiągnęliśmy, mówiąc zbiorowo, poziomu innych narodów. "O, święte serce ludu, moja droga i ojczysta ziemio".
#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #OttoBraun
Poprzednie części pod tagiem #OttoBraun
PAMIĘTNIK
1 listopada 1915 r. Major dał mi trzy tygodnie urlopu. Jadąc na stację modliłem się: O, łagodny boże, z którego mądrej ręki płynie uzdrowienie, pomoc i radość, gdy wracam do mojej ziemi - o, daj odpoczynek moim rozgorączkowanym myślom! Zaprowadź mnie tam, gdzie twe przykazanie Do czynów nieustraszonej uczciwości, bądź moją gwiazdą, gdy stanę twardo przeciwko strachowi i niebezpieczeństwu. Więc, jak Twe sługi, prowadź mnie do walki! Nie boję się bólu ani zła w świetle Twych oczu. Po tych słowach poczułem cudowną wolność i ulgę. Dość wcześnie, w radosnym oczekiwaniu na to, co miało nadejść, rozpocząłem podróż do domu.
PAMIĘTNIK 5 listopada 1915 roku. W domu.
-Przyjechałem na stację o ósmej, a potem prosto do domu [koleją z Baranowicz przez Brześć Litewski-Warszawę-Torun-Poznań-Berlin. w tamtym czasie nie było bezpośredniej linii kolejowej z Warszawy do Poznania. Ta zostanie zbudowanana dopiero w II RP]. Jestem pełen niewysłowionych uczuć radości i wdzięczności. Przez długi czas wszystko wydawało się snem. Potem poszedłem spać, zmęczony, błogi i szczęśliwy, by obudzić się następnego dnia w końcu we własnym domu.
PAMIĘTNIK
6-9 listopada. W domu.
- W domu. Zasmakowałem wszystkich błogich radości przebudzonych wspomnień, rozkoszowałem się znajomymi zakamarkami, znów szedłem przez las, gdzie po raz pierwszy widziałem Pana [bóg z greckiej mitologii], widziałem Hippolytę, a każdy zakręt przypominał o rozmowie, wierszu, przyjacielu lub pomyśle. A potem do domu i ogrodu, gdzie wszystko było tak piękne jak dawniej. I jakże szczęśliwi byliśmy we troje [Otto i rodzice]. Jakże radośnie było patrzeć na rzeczy zupełnie innymi oczami i ze zdumieniem odkrywać, że przez rok rozłąki wcale się od siebie nie oddaliliśmy. Nie czytałem zbyt wiele. Szósta i siódma pieśń Odysei były, jeśli to możliwe, jeszcze bardziej boskie w lśniącym pięknie ich płynnego języka; wiersze George'a, którego język i sztuka wydają mi się całkiem nieuniknione. On sam jest w dziedzinie poezji jak Jan Chrzciciel dla drzemiącego jeszcze Chrystusa. Ucieszyłem się, widząc, że moi dawni bogowie nie zbladli, lecz lśnią blaskiem jak dawniej. Chociaż nowe życie nauczyło mnie wielu nowych rzeczy i sprawiło, że wiele rzeczy ukazało się w innym świetle, myślę, że największym szczęściem była myśl o przyszłości. Ale trudno o tym mówić. Kiedyś marzyliśmy o tym, planowaliśmy wszelkiego rodzaju wspaniałości i cuda jako dzieci, ale kto może powiedzieć, co czeka nas w przyszłości. Jedyne, co musimy zrobić, to powiedzieć jej "tak" od samego początku i zawrzeć z nią pakt, którego nigdy nie można złamać. I nigdy nie możemy pozwolić, aby to dumne uczucie zostało zepchnięte na boczny tor przez błahostki, które sprawiają, że jesteśmy rozgniewani i źli.
PAMIĘTNIK
1 grudnia 1915. W terenie [na froncie pod Baranowiczami].
-Byłem przerażająco przygnębiony i przytłoczony pomieszanym, chaotycznym i druzgocącym uczuciem; napisałem modlitwę do Apolla, jedną z moich najbardziej błagalnych. Zaczynała się ona: Jeśli moje usta stały się teraz zbyt nieczułe na modlitwę, a potem wszystko, co pamiętam, to: Bohaterskie życie płomiennych czynów, Twórcze życie formy i prawa. ... To ciekawe, jak pewne rzeczy rosną nieświadomie i rozrastają się do gigantycznych rozmiarów, jeśli przez jakiś czas w ogóle się ich nie zauważa. Rzeczy, które wcześniej miały ogromny wpływ, wydają się stopniowo przenikać cały system i stają się częścią ciebie. Tak właśnie wpływa na mnie wspaniałe dziedzictwo starożytnej Grecji.
Do HERR. V. E.
7 grudnia 1915. W terenie.
-My, Niemcy, przeszliśmy przez siedem ogni piekielnych i zostaliśmy przez nie oczyszczeni; zostaliśmy wypróbowani i przetestowani, prawdopodobnie dlatego osiągnęliśmy najwyższy poziom jako jednostki, podczas gdy nie osiągnęliśmy, mówiąc zbiorowo, poziomu innych narodów. "O, święte serce ludu, moja droga i ojczysta ziemio".
Zaloguj się aby komentować